Express-Miejski.pl

Rocznica "Franka" podczas Podwieczorku Pod Zegarem

Czwartkowy Podwieczorek Pod Zegarem

Czwartkowy Podwieczorek Pod Zegarem fot.: Mariusz Chmielowiec

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Czwartkowy Podwieczorek Pod Zegarem, który odbył się 10 listopada, miał szczególny charakter. Spotkały się na nim osoby, które 10 lat temu tworzyły Laboratorium Dr Frankensteina w Izbie Pamiątek w Ząbkowicach Śląskich. Tego dnia obchodzono także 15-lecie powstania Weekendu z Frankensteinem.

Jeszcze przed rozpoczęciem, wśród uczestników, dało się wyczuć podniosłą atmosferę. Obecni z przejęciem wspominali czasami trudne, a zarazem wesołe chwile. Zaprezentowano telewizyjne materiały archiwalne, a zaproszeni goście opowiadali swoje wspomnienia związane z historią powstania Laboratorium oraz Weekendu.

Jerzy Organiściak mówił o tym jak zainteresowała go historia Frankensteina (twórcę monstrum) i jej powiązań z Ząbkowicami Śląskimi. Krzysztof Andrzejewski - konstruktor laboratorium - opowiadał o budowie i problemach z jakimi borykali się wraz z Dorotą Wroną w trakcie jej realizacji. Krzysztof Kubański wspominał jak nawiązywano kontakty z miastami partnerskimi, w których starano się promować Laboratorium i legendę Frankensteina. Grzegorz Kurczyński przypomniał o pierwszych spotkaniach autorów SF w Ząbkowicach Śl., które dały początek Weekendowi z Frankensteinem.

Historię powstania Weekendu z Frankensteinem na naszym forum opisał Grzegorz Kurczyński:

... w 1996 roku z inicjatywy Adama Cebuli ( ząbkowiczanina z Wrocławia) ze środowiska literatury science -fiction powstał pomysł przeprowadzenia w Ząbkowicach Letniego Obozu Fantastyki ( LOF) i to były zaczątki kształtu imprezy .Głównym organizatorem LOF w Ząbkowicach był ZOK. Przez kilka lat przyjeżdżała do nas czołówka pisarzy s-f z Andrzejem Sapkowskim na czele .Nota bene pomysł na książkę pt. Narrentum zaczerpnął Sapkowski właśnie zainspirowany historią Ząbkowic , z którą zapoznał się podczas LOF i Weekendu. W 1997 roku podczas ustalania programu imprezy , wspólnie z pisarzem Jackiem Inglotem wymyśliliśmy nazwę "Weeekend z Frankensteinem " ( pracowałem wtedy w ZOK) a Grzegorz Kaczmarek , grafik z Wrocławia opracował logotyp imprezy. Takie były początki. Różowo nie było. Brak sponsorów, działania na pograniczu partyzantki ale dzięki dużemu zaangażowaniu wielu ludzi ( m.in. Hufca ZHP i środowiska pisarzy s-f ) impreza rosła z roku na rok. Niezbyt chętnie do nazwy odnosiły się władze miasta... Dopiero kilka lat potem zrozumiano , że to może być ważny element promocyjny miasta. Impreza cieszyła się sporym zainteresowaniem mediów a relacje zdawała corocznie TVP Wrocław ( była patronem medialnym) ,Gazeta Wrocławska , Polskie Radio Wrocław czy np. RMF a Mistrzostwa Polski Katów w ramach Weekendu , które wymyśliliśmy z nieocenionym "Elkiem" z Bielawy , istniały w większości serwisów prasowych tamtych lat :) Na scenie występowali kultowi artyści jak np. Ryszard Tymon Tymański a koncert jego zespołu Trupy w kawiarni ZOK był transmitowany online w internecie jako jedna z pierwszych imprez w Polsce. ...

W czasie wieczoru i rozmów podczas niego prowadzonych padały nazwiska wielu osób, które mniej lub bardziej przyczyniły się do promocji Weekendu z Frankensteinem. Dotyczyło to zwłaszcza początków imprezy. Byli to m.in. Stanisław Susz, Michał Rudnicki czy Ziuta Grzędowa. Usiłowano również ustalić w którym roku i kto wystawiał pierwsze przedstawienie na Ząbkowickim Zamku. Po długiej wymianie faktów i pomocy gości ustalono, iż odbyło się to w 1997 roku, a aktorzy przybyli z Kłodzka. Zebrało się wówczas około 500-700 osób.

W czasie spotkania ogłoszono także wyniki konkursu literackiego „Legendy rozmaicie opowiedziane” oraz wręczono zwycięzcom nagrody. Następnie stylowo przebrana Dorota Wrona wcieliła się w postać autorki Mary Shelley i odczytała fragment zwycięskiej pracy.

Na koniec wszyscy zostali zaproszeni na niespodziankę, jaką okazał się być wspaniały marcepanowy tort wykonany przez Bożenę Bogaczyńką-Adach. Świeczki na nim zapalone zdmuchnęli „ojcowie” Ząbkowickiego Frankensteina. Podczas całego spotkania między gośćmi chwilami przemykały strzygi i Drakula.

Zwieńczeniem wieczoru była wystawa „Zapisane – Zapamiętane”, gdzie można było obejrzeć materiały z pierwszych edycji imprezy, a ponadto oryginalny katafalk i imitację studni z przedstawienia na rynku z roku 2001.

Klub Wielu dr Frankensteina dziękuje sponsorom  - sklepowi Olimp oraz Stanisławowi Wyskwarskiemu.

Express-Miejski.pl

7

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Rocznica "Franka" podczas Podwieczorku Pod Zegarem

    2011-11-13 23:17:03

    Express-Miejski.pl

    Czwartkowy Podwieczorek Pod Zegarem, który odbył się 10 listopada, miał szczególny charakter. Spotkały się na nim osoby, które 10 lat temu tworzyły Laboratorium Dr Frankensteina w Izbie Pamiątek w Ząbkowicach Śląskich. Tego dnia obchodzono także 15-lecie powstania Weekendu z Frankensteinem.

  • 2011-11-14 14:30:06

    gość: ~kilof

    o jacie pierdziele, ale się feta zrobiła - nie spodziewałem się że taki rozgłos to miało.
    Panie Burmistrzu, przyłóż Pan się do tej formy promocji bo tu nie zła kasa jest ukryta.
    Panowie czapki z głów.

  • 2011-11-14 15:41:18

    gość: ~muman

    nie przesadzaj kilof. kilka osob i feta? ogolnie to powinna byc wieksza impreza na wiekszej sali. tam nawet nie ma gdzie usiasc...

  • 2011-11-26 14:00:46

    colino

    tak sobie czytam o frankensteinie - 10e urodziny, spektakl w Kapitolu - wychodzi na to że to jednak duża sprawa.
    Jednak dla czego nie widzę tam RADNYCH ! ! !
    Radnych wybieraliśmy by interesowali się i podejmowali ważne decyzje - a tu co ?
    Jest choć jeden ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !

  • 2011-11-26 23:17:48

    gość: ~nATALKA

    A GDZIE SIE PODZIALA WSZECHOBECNA NATALKA??

  • 2011-11-26 23:50:44

    gość: ~eKil

    W porównaniu do ciebie napewno zajmuje sie powazniejszymi sprawami

  • 2011-11-27 12:17:20

    colino

    do tego właśnie zmierzam - na sukces trzeba zasuwać.
    Nie pytam gdzie Natalka , bo to pracowita mróweczka ale pytam gdzie nasi RADNI byli w tym czasie ! ! ! Oczywiście będą mieli najwięcej o tym do powiedzenia.

  • 2011-11-28 10:46:31

    gość: ~phie

    ostatnio dodany post

    I dobrze, że nie było tam radnych, po co mają się ogrzewać w blasku nieswojej chwały.... Byli Ci co być powinni. Za radnych wystarczył Marcinek.

REKLAMA