Express-Miejski.pl

Orzeł na remis z Lechią, pierwsza porażka Skałek i kolejna Zamku. Polonia zatrzymała lidera

IV liga: Lechia Dzierżoniów 2:2 (1:1) Orzeł Ząbkowice Śląskie

IV liga: Lechia Dzierżoniów 2:2 (1:1) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: PiKo Photography

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł po ciekawym meczu zremisował z Lechią Dzierżoniów, Skałki uległy jej rezerwom, doznając pierwszej porażki w sezonie. Zamek uległ Polonii/Stali.

IV liga: Derby bez zwycięzcy. Orzeł z remisem w Dzierżoniowie

Punkt na terenie wicelidera wywalczył Orzeł Ząbkowice Śląskie. Podopieczni Piotra Kupca zremisowali 2:2 (1:1) z Lechią Dzierżoniów. Podział punktów to rezultat, który nie krzywdzi żadnej z ekip, choć w obu generuje niedosyt. Obie drużyny już w doliczonym czasie gry miały po jednej dogodnej okazji by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale nie zdołały jej ich wykorzystać.

W pierwszym kwadransie obie ekipy miały po jednej dobrej sytuacji. Orła przed stratą gola uchronił Pukacz, pod drugą bramką piłka po strzale Robaka trafiła w obrońcę. W drugim kwadransie gry lechici stwarzali zagrożenie pod bramką Orła po stałych fragmentach gry, ale ostatecznie gola nie zdobyli. Do siatki zdołali jednak trafić w 33. minucie rywalizacji, kiedy gospodarze wyprowadzili szybką akcję po przechwycie i za sprawą Tragarza trafili do siatki. Orzeł odpowiedział jednak przed przerwą. Faulowany w polu karnym był Robak, a z jedenastu metrów nie pomylił się Madej. Gospodarze w końcówce pierwszej części gry mogli ponownie objąć prowadzenie, ale po uderzeniu z dystansu Pukacza uchroniła poprzeczka.

Orzeł z animuszem rozpoczął drugą część rywalizacji. Raz strzał z Madeja bliskiej odległości zablokował obrońca, później blisko szczęścia był też Stuglik, ale uderzył obok bramki. Lechici też gościli pod bramką Pukacza i choć klarowniejsze sytuacje miał Orzeł, to w 75. minucie to z gola cieszyli się gospodarze. Po rzucie rożnym do bramki ząbkowiczan trafił Juraszek. Orzeł znów musiał gonić wynik i znów szybko zdołał doprowadzić do remisu. Już akcję później biało-niebiescy trafili w poprzeczkę, a w 84. minucie cieszyli się z wyrównania. Na listę strzelców drugi raz w tym meczu wpisał się Madej. W 92. minucie bohaterem Orła mógł zostać Grzywniak, który obsłużony dobrym podaniem od Madeja nie trafił czysto w piłkę i ta przeszła obok słupka. W odpowiedzi z kontrą wyszli lechici, ale piłka po uderzeniu z głowy gracza miejscowych przeleciała nad bramką. W jednej z ostatnich akcji meczu czerwoną kartką w ekipie Lechii ukarany został Trzepacz, a kilkadziesiąt sekund później arbiter zakończył pojedynek.

Orzeł zajmuje w tabeli czwartej ligi siódme miejsce. Teraz biało-niebiescy znów zagrają w delegacji. W niedzielę oponentem ząbkowiczan będzie tułająca się po dole tabeli Iskra Księginice.

Klasa okręgowa: Pierwsza porażka Skałek, Zamek wrócił na tarczy ze Świdnicy

Pierwszej porażki w sezonie doznały Skałki Stolec. Patent na stolczan znalazła młoda ekipa Lechii II Dzierżoniów. Stolczanie przegrali w Dzierżoniowie 2:6 (1:3) i tym samym nie zdołali utrzymać pozycji lidera.

Gospodarze od początku wydawali się być zespołem bardziej zdeterminowanym, ale to Skałki jako pierwsze objęły prowadzenie. Po asyście Piotra Fudaliego do bramki dzierżoniowian trafił Wajdzik, ale już pięć minut później z najbliższej odległości do remisu doprowadził Szydłowski. Lechia poszła za ciosem i w 27. minucie już prowadziła. Faulował Łużny, a do bramki Długosza trafił Paszkowski. Przed przerwą prowadzenie Lechii podwyższył jeszcze Kujtkowski i po 45. minutach w Dzierżoniowie nad Skałkami pojawiło się widmo pierwszej porażki w sezonie. Co więcej, w ostatniej akcji przed zmianą stron lechici zmarnowali jeszcze jedną dogodną sytuację, kiedy z najbliższej odległości fatalnie przestrzelił jeden z graczy gospodarzy.

W drugich 45. minutach poprawy gry ze strony gości nie było. W 69. minucie swojego drugiego gola zdobył Szydłowski. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki, od ziemi i wyszła w pole gry, ale arbiter uznał, że w momencie odbicia piłka przekroczyła linię i wskazał na środek boiska. Na nic zdały się protesty stolczan. Co prawda pięć minut później Skałki za sprawą Kucharskiego zdołały zdobyć drugiego gola i wydawało się, że w końcówce będą jeszcze emocje, ale miejscowi zdołali przetrwać napór Skałek i w doliczonym już czasie gry zdobyli dwa gola. Najpierw Długosza w sytuacji sam na sam pokonał Kijkowski, a wynik rywalizacji ustalił Kujtkowski, korzystając z błędu Januszewskiego.

W kolejnej kolejce Skałki zagrają u siebie. Rywalem wicelider z Bielawy.

Kolejny ważny mecz w kontekście gry o najwyższe cele przegrał Zamek Kamieniec Ząbkowicki. Podopieczni Arkadiusza Albrechta polegli w Świdnicy z miejscową Polonią/Stalą 0:2 (0:0) i spadli w tabeli na szóste miejsce. Zamek, jeśli chce wiosną grać o najwyższe cele, to musi seryjnie wygrywać, bo strata do lidera ze Świdnicy to już sześć oczek, a do drugiej Bielawy cztery. Warto dodać, że bielawianie mają też jeden mecz rozegrany mniej i jeśli go wygrają, to powiększą przewagę nad Zamkiem do siedmiu oczek.

Sama rywalizacja w Świdnicy zakończyła się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy, którzy byli stroną dominującą, częściej utrzymywali się przy piłce i choć na konkrety kazali czekać do drugiej połowy, to ostatecznie dopięli swego i zgarnęli trzy punkty. W 67. minucie pojedynku wynik rywalizacji otworzył Lipiński po asyście Mojki, a w doliczonym czasie gry Mojka wykorzystał jeszcze sytuację sam na sam z bramkarzem, trafiając na 2:0 dla miejscowych. W doliczonym czasie gry obie ekipy po jednym razie obiły obramowanie bramki. Świdniczan uratował słupek, a Zamek poprzeczka.

Teraz drużyna prowadzona przez Arkadiusza Albrechta zagra z Cukrownikiem Pszenno. Komplet punktów z niżej notowanym przeciwnikiem to dla Zamku wręcz obowiązek jeśli chce grać o czołowe lokaty.

A-klasa, gr. II: Sparta zgodnie z planem, Polonia zatrzymała lidera. Zaskakująca porażka Ślęży, rezerwy Orła zawodzą

Chyba nie tak wyobrażali sobie sezon w rozgrywkach A-klasy młodzi gracze Orła Ząbkowice Śląskie. Podopieczni Michała Łaskiego przegrali w Mrowinach z Silesią Żarów i po ośmiu kolejkach zajmują w tabeli dziewiąte miejsce. Młode Orły do liderującej Piławianki tracą już dziewięć punktów.

Ząbkowiczanie w ostatni weekend grali w Żarowie z miejscową Silesią. Do przerwy prowadzili co prawda 1:0 po golu Alexa Zielińskiego, a po 57. minutach mieli zaliczkę dwóch goli. Na listę strzelców wpisali się Grabowski i Matusik, odpowiadając na trafienie Wojaka z 50. minuty rywalizacji. Orzeł dwubramkowe prowadzenie miał do 61. minuty pojedynku. Wówczas kontaktowe trafienie dla gospodarzy zdobył Łuczak. Na siedem minut przed końcem pojedynku gospodarze doprowadzili do wyrównania i poszli za ciosem, po minucie obejmując prowadzenie, a w doliczonym czasie gry strzelając piątego gola i pieczętując wygraną.

Niejako usprawiedliwieniem dla ząbkowiczan może być fakt, że w przerwie trener Łaski zmuszony był do dokonania trzech zmian – grający od początku Ćwikła, Bednarczyk i Szymański w przerwie opuścili plac gry i udali się na mecz pierwszej drużyny do Dzierżoniowa.

Teraz przed rezerwami Orła rywalizacja u siebie z Czarnymi Wałbrzych.

Drugiej przegranej w sezonie doznała Ślęża Ciepłowody, która uległa w Kątkach miejscowym Sudetom 1:2 (0:2). Gospodarze prowadzili od 35. minuty po golu Rutkowskiego, a zaraz po przerwie zdobyli drugiego gola za sprawą Ciuby. Ciepłowodzianie dopiero w doliczonym czasie gry zdołali trafić do bramki gospodarzy. Uczynił to rezerwowy Bębenek. Goście grali już wtedy z przewagą zawodnika po czerwonej kartce dla Tymoszczuka (miało to miejsce w 81. minucie pojedynku), ale też bez nominalnego bramkarza, bowiem pod koniec regulaminowego czasu gry kontuzji doznał Gniadek.

Po tej przegranej Ślęża spadła w tabeli na czwarte miejsce. Teraz zespół Radosława Korchana czeka starcie z trzecią w tabeli Silesią.

Siódmy mecz z rzędu wygrała Sparta Ziębice. Podopieczni Grzegorza Czachora po porażce na inaugurację z liderującą Piławianką, wygrywają mecz za meczem. W miniony weekend ziębiczanie ograli u siebie solidnych Zielonych Łagiewniki 3:0 (2:0).

Sparta prowadzenie objęła już w 10. minucie rywalizacji, kiedy to gracz gości próbując wybić piłkę sprzed bramki trafił w Skotnickiego. Zdobytego gola, który choć miał w sobie nieco przypadku, poprzedziła ciekawa akcja prawą stroną w wykonaniu gospodarzy.

Strzelony przez Spartę gol dał jej zawodnikom sporo pewności siebie. Efekt? Ziębiczanie co rusz nękali defensywę Zielonych i jeszcze przed przerwą zdobyli drugiego gola. Zza pola karnego uderzył Fitak, a piłkę z najbliższej odległości dobił Pintal. Przewaga Sparty nie podlegała żadnej dyskusji, a gdyby zespół Grzegorza Czachora zachował więcej zimnej krwi przed bramką Zielonych, to mógł do przerwy prowadzić zdecydowanie wyżej.

W drugich 45. minutach przewaga gospodarzy wciąż nie podlegała dyskusji. Ziębiczanie byli jednak na bakier ze skutecznością i zdołali zdobyć tylko jednego gola – w 68. minucie do siatki przyjezdnych trafił Lebowski.

Sparta w tabeli umocniła się na pozycji wicelidera i do Piławianki traci tylko punkt. W kolejnej kolejce ekipa trenera Czachora uda się do Jażwiny na mecz z tamtejszym Piastem.

Nie przestaje zaskakiwać Polonia Ząbkowice Śląskie. Zespół Daniela Gurbały przed meczem z liderem z Piławy Górnej był skazywany na porażkę, ale ząbkowiczanie zagrali mądrze taktycznie i zneutralizowali ofensywne zapędy gości. Mieli też przy tym trochę szczęścia i dobrze dysponowanego między słupkami Wolana, ale to wcale nie umniejsza świetnego wyniku, jakim jest bezbramkowy remis z liderem tabeli.

Polonia po ośmiu kolejkach ma na swoim koncie czternaście oczek i zajmuje w tabeli ósme miejsce. Teraz ząbkowiczan czeka mecz z Kłosem Lutomia.

A-klasa, gr. III: Unia ograła Włókniarz, Tarnovia poległa w Bystrzycy Kłodzkiej

Unia Bardo mimo problemów kadrowych zaczyna regularnie punktować. Bardzianie na własnym boisku ograli 3:2 (2:1) Włókniarz Kudowa-Zdrój i zaczynają powoli zmierzać ku górze tabeli. Gole dla Unii strzelali Drubkowski oraz Nowak, a jedno trafienie było golem samobójczym.

Włókniarz na prowadzenie wyszedł w 9. minucie gry, kiedy sytuację sam na sam z Dębowskim wykorzystał Myrdacz. Do remisu w 42. minucie doprowadził Drubkowski, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem po prostopadłym zagraniu ze środka pola. Unia poszła za ciosem i jeszcze przed zejściem do szatni objęła prowadzenie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Zalota i zamieszaniu w polu karnym goście strzelili sobie gola samobójczego. Do przerwy 2:1.

W drugich 45. minutach gola dającego remis Włókniarzowi zdobył z rzutu karnego Gnojnicki. Unia zdołała jednak odpowiedzieć. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę na wagę trzech oczek dla bardzian zdobył Nowak i zapewnił Unii drugą wygraną w sezonie.

Bardzianie po fatalnym początku powoli pną się w górę tabeli, zajmując aktualnie jedenaste miejsce. Teraz bardzianie udadzą się na trudny teren do Krosnowic, gdzie zagrają z wiceliderem tabeli – Orlętami.

Pierwsze zwycięstwo na własnym boisku i drugie w sezonie odniosła też Polonia Bystrzyca Kłodzka, która ograła 2:0 (0:0) Tarnovię Tarnów. Gospodarze na pierwsze trafienie kazali czekać kibicom do 53. minuty. Wtedy to gola zdobył Wojtyła. Parę minut później bramkę dla Polonii zdobył Salitra i jasnym stało się, że trzy punkty zostaną w Bystrzycy Kłodzkiej.

Tarnovia z jednym punktem wywalczonym kilka tygodni temu zamyka tabelę i jeśli zespół Łukasza Lisieckiego nie zacznie punktować, to znów będzie musiał drżeć o utrzymanie w lidze. Do bezpiecznej lokaty tarnowianie tracą już sześć oczek. Teraz Tarnovia zagra u siebie z ATS-em Wojbórz, a później uda się do Barda na mecz z Unią.

em24.pl

19

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Orzeł na remis z Lechią, pierwsza porażka Skałek i kolejna Zamku. Polonia zatrzymała lidera

    2025-10-08 09:58:41

    gość: ~Heh

    A ultra pajace Sparty, o przepraszam, "ultrasi" to znowu zniknęli. I dobrze, tak trzymać.

  • 2025-10-08 10:13:39

    gość: ~Jarek

    To jest niesamowite jak przy takich transferach i "zepsuciu" klubu, Zamek gra tak źle. Od początku obrona Częstochowy, nieskuteczna zresztą.

  • 2025-10-08 11:46:00

    gość: ~Paradoks

    @~Jarek
    Może i w Kamieńcu płacą dobre pieniędze i nie mają wychowanków, ale za to przynajmniej nie ma wyników.

  • 2025-10-08 10:16:49

    gość: ~Andrzej M

    Polecam Hotel Paradise na HBO Max. Jestem jednym z głównych bohaterów! Warto zobaczyć jak dobrze się bawiliśmy z grupą nowych przyjaciół!

  • 2025-10-08 14:46:18

    gość: ~easy rider

    @~Andrzej M
    Andrzejku mamy to głęboko w doopie co ty i tobie podobne miernoty robiły w hotelu.

  • 2025-10-08 18:16:54

    gość: ~Prawda

    @~easy rider
    Ciebie nawet na Frankensteina nie chcą gdyż byś wystraszył nie tylko dzieci ale i dorosłych.

  • 2025-10-08 10:16:53

    gość: ~Kibic

    Orzeł w tym sezonie skończy wysoko

  • 2025-10-08 10:24:21

    gość: ~Unita

    Cieszy się Polna.
    Cieszy też Grunwaldzka.
    Że Unia z Barda,
    Dobrze gra-petarda!!!
    Że Unia z Barda,
    Dobrze gra-petarda!!!

    Koko koko Unia spoko
    Piłka leci hen wysoko
    Wszyscy razem zaśpiewajmy
    Unii doping dajmy
    Koko koko Unia spoko
    Piłka leci hen wysoko
    Wszyscy razem zaśpiewajmy
    Orzeł to ciamajdy!!!

    Unia!!!

  • 2025-10-08 11:56:06

    gość: ~Mirek

    Pierwszy raz od bardzo dawna orzeł zagrał z sercem i składnie tak jak powinna wyglądać gra Grzywniak niech tylko skończy z tym udawaniem fauli bo się tylko już ośmiesza dlaczego w meczu podają że trenerem jest Blecharz a tu że Kupiec kto jest naprawdę pierwszym trenerem?

  • 2025-10-08 14:16:47

    gość: ~Kibic 2

    @~Mirek
    P. Kupiec może nie ma uprawnień na 4 ligę więc w protokole meczowym nie może figurować jako 1 trener.

  • 2025-10-08 22:38:50

    gość: ~Waldi

    @~Kibic 2
    A czego gość z lepszymi papierami jest drugi bo tego nie rozumie?

  • 2025-10-09 07:47:15

    gość: ~Kibic

    @~Waldi
    Bo papier to nie wszystko

  • 2025-10-09 07:54:24

    gość: ~Kibic 2

    ostatnio dodany post

    @~Waldi
    Ja też nie wiem o co chodzi z tym dubletem trenerskim, nie wiadomo kto jest asystentem a kto osobą decyzyjną. Wydaje mi się, że na to pytanie odpowiedź zna tylko prezes i zawodnicy.

  • 2025-10-08 13:09:25

    gość: ~Kibic

    Panie Pani pismak, Polonia ma teraz mecz u siebie a nie w lutomi jak to pan pani napisaliście .✌️

  • 2025-10-08 13:12:32

    gość: ~Orzełek

    Orzeł fajnie zagrał oby tak dalej

  • 2025-10-08 15:23:50

    gość: ~Pan Ziom

    Dlaczego piszecie że sami juniorzy grają w tym drugim Orle jak tam między innymi 50 letni Madej i 40 letni rezerwowy Warzocha

  • 2025-10-08 17:12:37

    gość: ~Ja

    @~Pan Ziom
    Madej ma 44

  • 2025-10-08 17:30:21

    gość: ~Kibic

    @~Pan Ziom
    Ten Warzocha niech da sobie spokój z graniem paralityk

  • 2025-10-08 18:19:56

    gość: ~Kibic3

    @~Pan Ziom
    Oj tam mecyje.44 lata na oldboja to junior.

REKLAMA