18 maja, tuż po godz. 5, do Komisariatu Policji w Ziębicach wpłynęło zgłoszenie o włamaniu do jednego ze sklepów ogólnospożywczych na terenie miasta.
Na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze, którzy potwierdzili, że doszło do kradzieży — uszkodzona roleta zabezpieczająca oraz ślady włamania nie pozostawiały wątpliwości.
- Policjanci przeprowadzili dokładne oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli monitoring oraz inne ślady, które mogły mieć znaczenie dla dalszego postępowania. Jak się szybko okazało, sprawcami kradzieży były dwie osoby, które dostały się do wnętrza sklepu siłowo, a ich łupem padły głównie alkohol i papierosy różnych marek. Łączna wartość skradzionego towaru została oszacowana na około 5 tysięcy złotych - informuje Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji.
Zaskakujące okazały się kulisy tego przestępstwa. Jak ustalili funkcjonariusze, kilkanaście godzin przed włamaniem, jeden z mężczyzn odwiedził ten sam sklep – tym razem w godzinach wieczornych, by „zaopatrzyć się” w piwo. Towar próbował wynieść bez płacenia, został jednak ujęty na miejscu przez personel, a następnie przekazany policji. Zdarzenie zostało potraktowane jako wykroczenie, jednak z dzisiejszej perspektywy wygląda na to, że był to element wcześniejszego „rozpoznania terenu”.
Do właściwego włamania doszło w nocy z soboty na niedzielę. Mężczyzna powrócił na miejsce, tym razem ze wspólnikiem, z zamiarem kradzieży większej ilości towaru. Ich plan jednak nie powiódł się dzięki szybkiej reakcji mundurowych z Ziębic.
Funkcjonariusze błyskawicznie ustalili tożsamość jednego ze sprawców — 41-letniego mieszkańca powiatu ząbkowickiego. Mężczyzna został zatrzymany, a przy nim znaleziono część skradzionych przedmiotów. Dzień później policjanci zatrzymali również jego 42-letniego wspólnika. - Obaj byli nietrzeźwi w chwili zatrzymania — badania wykazały około 2 promile alkoholu w ich organizmach. Zarzuty postawiono im dopiero po wytrzeźwieniu - dodaje policjantka.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. W tym przypadku może być jednak znacznie surowsza — obaj sprawcy byli już wcześniej karani za podobne przestępstwa i działali w warunkach recydywy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, może im grozić nawet 15 lat więzienia.
Nagranie ze sklepowego monitoringu:
em24.pl / KPP Ząbkowice Śląskie
REKLAMA
REKLAMA