Pożar budynku gospodarczego w Lutomierzu. Interwniowało kilkudziesięciu strażaków fot.: OSP Stoszowice
W Lutomierzu (gm. Stoszowice) doszło do pożaru budynku gospodarczego znajdującego się w sąsiedztwie piekarni. Z ogniem walczyło kilkudziesięciu strażaków.
Zdarzenie miało miejsce 6 maja około godz. 23. Ze zgłoszenia wynikało, że pożar jest w fazie rozwoju - ogniem objęty był dach obiektu oraz znajdujące się przy budynku drewno opałowe. Z informacji uzyskanych od zgłaszającego, wewnątrz obiektu nie przebywały żadne osoby.
Po dotarciu na miejsce zastępów straży pożarnej potwierdzono informacje zawarte w zgłoszeniu. Palił się budynek o konstrukcji murowanej o wymiarach około 15 metrów x 6 metrów x 3 metry, podzielony ścianami na trzy boksy i dachu o konstrukcji drewnianej pokrytym blachą trapezową. Pożarem objęty był jeden boks, a pożar rozprzestrzeniał się na dalszą część budynku po palonej konstrukcji dachu. W odległości około 10 metrów od płonącego obiektu znajdował się budynek piekarni, na którym doszło do stopienia steropianu pod siatką elewacyjną oraz pęknięcia szyby w oknie na poziomie pierwszego piętra. Nastąpiło to w wyniku panującej wysokiej temperatury oraz promieniowania cieplnego.
Właściciel będący na miejscu poinforował strażaków, że do palącego się budynku nie była doprowadzona instalacja elektryczna, a wewnątrz nie znajdowały się materiały grożące gwałtownym rozwojem pożaru.
Działania przybyłych na miejsce strażaków-zawodowców z Ząbkowic Śląskich oraz strażaków-ochotników z Lutomierza, Stoszowic, Przedborowej, Budzowa oraz Olbrachcic Wielkich polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu w pierwszej fazie działań dwóch prądów gaśniczych wody w natarciu na palące się pomieszczenie. Po dotarciu na miejsce kolejnych zastępów strazy pożarnej ilość podawania prądów wody wzrosła do czterech - trzy prądy podawano w celu ugaszenia pożaru budynku, jeden w celu ugaszenia palącego się drewna złożonego przy obiekcie. Strażacy zapewnili też ciągłość podawania wody w oparciu o hydrant zlokalizowany w miejscowości. Po ugaszeniu pożaru przeprowadzono wentylację nadciśnieniową pomieszczeń, usunięto materiały, które objęte były ogniem na zewnątrz budynku i przelano je wodą. Palące drewno opałowe przerzucono i dogaszono, a następnie sprawdzono pogorzelisko za pomocą kamery termowizyjnej, po czym przekazano obiekt właścicielowi.
Wstępnie straty oszacowano na około 100 tys. zł. Przyczyny pożaru ustala policja.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA