Express-Miejski.pl

Orzeł przegrał po raz trzeci z rzędu, Zamek wywalczył trzy oczka, kompromitacja Skałek. Unia za trzy

Klasa okręgowa: Zamek Kamieniec Ząbkowicki 3:2 (1:2) Lechia II Dzierżoniów

Klasa okręgowa: Zamek Kamieniec Ząbkowicki 3:2 (1:2) Lechia II Dzierżoniów fot.: Andrzej Kaługa / zamekkamieniec.futbolowo.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Ząbkowicki Orzeł nie punktuje od trzech kolejek. Z problemami, ale po raz 10. w sezonie wygrał Zamek. Skałki rozbite przez Górnik, drugi triumf Unii Złoty Stok.

IV liga: Marazm Orła

Trzeciej porażki z rzędu doznał ząbkowicki Orzeł, który w Księginicach uległ miejscowej Iskrze 3:6 (2:3). Po 15. kolejkach biało-niebiescy zajmują w tabeli dziesiąte miejsce, ale ich strata do dziewiątej Foto-Higieny wynosi już siedem oczek. Podopieczni Piotra Kupca otwierają drugą część klasyfikacji i wydaje się, że wiosną będą mocno uwikłani w grę o uniknięcie baraży.

W Księginicach ząbkowiczanie już po dwunastu minutach przegrywali 0:2 Najpierw broniącego bramki gości Humskiego pokonał z rzutu karnego Ciupka,  chwilę później sytuację sam na sam z golkiperem Orła wykorzystał Maćków po doskonałym prostopadłym zagraniu z głębi pola. W 34. minucie było już 3:0 i wydawało się, że biało-niebiescy poniosą dotkliwą porażkę. W końcówce pierwszej części rywalizacji ząbkowiczanie zdołali zdobyć dwa gole – najpierw fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Malik, a dwie minuty później z bliskiej odległości do bramki Iskry trafił Lebioda i do przerwy choć to gospodarze schodzili z przewagą jednego gola, to przewaga mentalna wydawała być się po stronie Orła.

Po przerwie biało-niebiescy nie poszli jednak za ciosem,  a co gorsza szybko stracili czwartego gola. Tym razem do siatki gości trafił Konefał. Gospodarze po nieudanej końcówce pierwszej połowy szybko się zrehabilitowali i do 70. minuty dorzucili jeszcze dwa trafienia – jeden autorstwa Kochmana, drugi Ciupki. Wynik meczu w 72. minucie ustalił Malik po skutecznie wykonanym rzucie karnym.

Przed Orłem jeszcze trzy ligowe starcia w tym roku, jeśli tylko planów nie pokrzyżuje pogoda. Teraz biało-niebieskich czeka mecz u siebie. Rywalem solidny Piast Żmigrod.

Klasa okręgowa: Rozbite Skałki

Tylko przez pierwsze 45. minut podopieczni trenera Mariusza Kondryca byli w stanie nawiązać walkę z Górnikiem Wałbrzych. Po przerwie na boisku panowali już tylko przyjezdni, którzy ostatecznie rozbili Skałki Stolec10:2 (2:2). Do przerwy to wałbrzyszanie dwa razy obejmowali prowadzenie, ale na ich gole dwukrotnie odpowiadał Satanowski i na półmetku rywalizacji był remis. Co więcej, Skałki przy odrobinie szczęścia mogły prowadzić, bo dwukrotnie było blisko by Kubiak musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci. 

Nic nie zapowiadało więc, że po przerwie na boisku będą dzielić i rządzić przyjezdni. To, co wydarzyło się w drugich 45. minutach najlepiej jednak owiać falą milczenia. Stolczanie stracili osiem goli, nie zdobywając żadnego i zostali doszczętnie rozbici, odnosząc jedną z najwyższych porażek w historii na własnym obiekcie.

Teraz przed Skałkami wyjazd do Bystrzycy Kłodzkiej i istotny mecz z miejscową Polonią, która jest jednym z trzech zespołów znajdujących się za plecami stolczan. Jeśli Skałki wygrają, to zimę na pewno spędzą nad strefą spadkową, w przypadku porażki sytuacja Skałek w tabeli znów mocno się skomplikuje.

Klasa okręgowa: Rezerwy Lechii postraszyły Zamek

Delikatną obniżkę formy notuje Zamek Kamieniec Ząbkowicki, który przed tygodniem przegrał w Pieszycach z miejscową Pogonią, a w miniony weekend długo nie mógł poradzić sobie z niżej notowanym młodym zespołem dzierżoniowskiej Lechii. Ostatecznie podopieczni Arkadiusza Albrechta zdołali jednak odwrócić losy rywalizacji i choć do przerwy przegrywali 1:2 to w końcówce pojedynku wyszli na prowadzenie i nie oddali go do ostatniego gwizdka arbitra, wygrywając 3:2.

W mecz lepiej weszła drużyna z Dzierżoniowa nieoczekiwanie spychając Zamek do głębokiej defensywy. Gospodarze mieli duży problem z wyjściem z własnej i połowy i utrzymaniem się przy piłce. Już w drugiej minucie gola mógł zdobyć Orłowski, ale świetnie interweniował Gawdonowicz. Mimo dużej przewagi gości to Zamek wyszedł na prowadzenie. W  15 minucie w polu karnym faulowany był Grzywniak i sam poszkodowany otworzył wynik spotkania. Radość gospodarzy nie trwała długo. Niespełna pięć minut później po dośrodkowaniu w pole karne najlepiej odnalazł się Orłowski i mieliśmy remis. Mecz nieco się wyrównał, ale to Lechia na przerwę schodziła z prowadzeniem. Faulowany w polu karnym był bardzo aktywny Orłowski, a jedenastkę na bramkę zamienił Kujtkowski.

Na drugą połowę spotkania  Zamek wyszedł z dużo lepszym nastawieniem. Podopieczni trenera Albrechta grali dużo bardziej aktywnie i agresywnie czego efektem była bramka Grzywniaka w 55 minucie. Po tym trafieniu mecz jeszcze bardziej się otworzył i obie drużyny wymieniały się ciosami, a akcje przenosiły się z bramki pod bramkę. Blisko skompletowania hat-tricka był Grzywniak, ale piłka po jego próbie uderzyła tylko w słupek. Decydujący cios zadał Zamek za sprawą wprowadzonego po przerwie Jasińskiego, który w 85 minucie pokonał bramkarza Lechii zapewniając swojej drużynie trzy punkty.

Zamek wciąż jest wiceliderem tabeli i ma trzy oczka straty do lidera ze Strzegomia. Teraz przed ekipą ze Złotostockiej wyjazd do Wałbrzycha na mecz z Górnikiem Nowe Miasto.

Klasa okręgowa: Drugie zwycięstwo Unii

Złotostocka Unia wygrała drugi mecz w sezonie. Podopieczni Przemysława Palmowskiego ograli 4:1 (4:0) Polonię Bystrzyca Kłodzka.

Mecz ułożył się dla biało-niebieskich idealnie: już w 2 minucie piłkę do siatki gości skierował Kozioł. Kwadrans później było już 2:0, a to po tym jak Dawid Rychter wykorzystał błąd bramkarza Polonii przy wybiciu piłki i pokonał go mocnym strzałem. W 23 minucie ponownie Rychter wpisał się na listę strzelców, tym razem wykorzystując podanie Kozioła.

Przed przerwą gospodarze jeszcze raz pokonali bramkarza przyjezdnych, a konkretnie uczynił to Stwora w 42 minucie, kiedy z bliska trafił do siatki po ponownej asyście Kozioła.

Do przerwy złotostoczanie prowadzili 4:0, a mogli nawet wyżej, bo dobre okazje mieli Pluciak czy Stwora, a po próbie lobu Kozioł z kilkudziesięciu metrów, bramkarza gości uchroniła poprzeczka.

W drugich 45 minutach do głosu doszli goście, a złotostoczanie zupełnie spuścili z tonu. W efekcie podopieczni trenera Sobczyka stworzyli kilka dogodnych sytuacji, ale albo świetnie interweniował Sadowski albo przyjezdni byli bardzo nieskuteczni, marnując m.in. rzuty karny.  Wprawdzie w 70 minucie Sobczyk zdobył bramkę dla Polonii, ale jak się później okazało, był to tylko gol honorowy i trzy punkty pozostały w Złotym Stoku.

A-klasa, gr. II: Ślęża rozbiła Tarnovię

W meczu dwóch ekip z powiatu ząbkowickiego nie było wątpliwości, kto jest lepszy. Choć obie ekipy w tabeli nie dzieliła zbyt duża różnica punktowa, to na boisku była ona diametralna. Ciepłowodzianie wygrali 5:0, a już po 25. minutach prowadzili różnicą dwóch goli. Gole zdobywali Olejarnik oraz Hermano. jeszcze przed przerwą trzecie trafienie dołożył Idzi po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym. W drugiej połowie ślężanie też mieli przewagę i udokumentowali ją dwoma trafieniami. Oba były autorstwa rezerwowego Oskara Biela.

Ślęża jest w tabeli jedenasta i po słabym początku sezonu powoli pnie się w górę. Teraz podopieczni Radosława Korchana zagrają ze Spartą Ziębice. Tarnovia zaś zlokalizowana jest na trzynastej pozycji z siedmioma oczkami i ciężko wierzyć, że ten bilans poprawi w przyszłej kolejce. Do Tarnowa przyjeżdża bowiem lider ze Słupic.

A-klasa, gr. II: Cis znów na dnie

Brzeźniczanie przegrali po raz dziewiąty w sezonie. Tym razem 1:3 (0:2) z notowanym w górnej części tabeli S.T.E.P Tąpadła/Wiry. Gospodarze już od trzeciej minuty prowadzili po samobójczym trafieniu Piotra Piątkiewicza, a tuż przed końcem pierwszej odsłony rywalizacji stracili drugiego gola, którego autorem był Budzyń.

W drugich 45. minutach na 3:0 dla gospodarzy podwyższył Czykieta i choć minutę później gola dla Cisu zdobył Gaba, to okazało się to tylko trafienie honorowe.

Po tym jak swój mecz nieoczekiwanie wygrał Zamek Gorzanów, to Cis ponownie zsunął się w tabeli na samo dno. Brzeźniczanie po dwunastu kolejkach mają na swoim koncie pięć oczek i czeka ich walka o utrzymanie w rozgrywkach. Teraz przed zespołem z gminy Bardo spotkanie u siebie z beniminkiem z Dobrocina.

A-klasa, gr. II: Sparta zgodnie z planem

Trzy punkty do swojego dorobku dopisali zawodnicy ziębickiej Sparty, którzy ograli 4:1 (2:1) beniaminka z Dobrocina. Ziębiczanie zajmują w tabeli trzecie miejsce ze stratą pięciu oczek do lidera ze Słupic, ale mają dwa mecze rozegrane mniej.

Strzelanie w Dobrocinie rozpoczęli goście od świetnego zagrania z głębi pola do Osieckiego, który opanował piłkę i w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie umieścił piłkę w bramce. Na 2:0 po chwili podwyższył Biały po solowej akcji. Gracz gości odebrał piłkę obrońcy, wpadł z nią w pole karne i uderzył w kierunku dalszego słupka, dając przyjezdnym dwubramkowe prowadzenie. Chwilę po tym golu kontaktowe trafienie uzyskali gospodarze. Fatalną stratę zanotował Kluba, a sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Stroka.

Jednobramkowa przewaga Sparty utrzymywała się do 78. minuty rywalizacji Wówczas dał znać o sobie Góralik, który popisał się indywidualną akcją i dograł piłkę przed bramkę do Białego, który tylko dopełnił formalności i podwyższył rezultat batalii. Wynik meczu na 4:1 ustalił rezerwowy Blicharski.

Teraz przed Spartą mecz na własnym boisku z nieobliczalną Ślężą, która ostatnimi czasy zdecydowanie częściej punktuje niż schodzi z boiska bez punktów.

A-klasa, gr. III: Przełamanie Unii

Na taki mecz kibice i zawodnicy Unii Bardo czekali od dawna. Podopieczni Pawła Świerzawskiego po serii porażek udali się do Łomnicy na mecz z solidnie radzącą sobie w tym sezonie Łomniczanką. Bardzianie w końcu zagrali na miarę oczekiwań i pokazali, że w zespole drzemie ogromny potencjał. Unia strzeliła dziewięć goli, nie straciła żadnego i odniosła bardzo wysoką wygraną.

Unici już po 17. minutach rywalizacji prowadzili 3:0 po golach Skowronka, Tomaszewskiego i Wnenta. Ten drugi jeszcze przed przerwą dorzucił dwa trafienia i skompletował hat-tricka. Po zmianie stron na boisku pojawili się gracze rezerwowi Unii, których było dziś znacznie więcej niż w ostatnich spotkaniach. Bardzianie dorzucili jeszcze cztery trafienia – dwa były autorstwa Wnenta, jeden Doringera, a na listę strzelców wpisał się też Włodarczyk wykorzystując rzut karny.

Po tej wygranej bardzianie awansowali w tabeli na jedenaste miejsce. Teraz przed Unią mecz w roli gospodarza z Nysą Kłodzko.

em24.pl

4

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Orzeł przegrał po raz trzeci z rzędu, Zamek wywalczył trzy oczka, kompromitacja Skałek. Unia za trzy

    2024-11-06 10:10:23

    gość: ~Kibic

    Jazda zamek

  • 2024-11-06 10:41:41

    gość: ~Jacek

    Widać że orzeł poza kiepską obroną i ustawieniem na boisku ma kondycję na jedną połowę meczu w okręgówce jeszcze to wystarczyło a teraz są efekty przygotowania drużyny do sezonu szkoda

  • 2024-11-06 19:37:59

    gość: ~Olo

    ostatnio dodany post

    @~Jacek
    W przyszłym sezonie znowu derby w okręgówce Orzel- Stolec.Pod warunkiem że to dziadostwo stoleckie się utrzyma.Setki tysięcy państwowej kasy w bloto

  • 2024-11-06 10:47:44

    gość: ~Unita

    Hej Hej Hej Unia Bardo Hej Hej Hej!!!!!!!!!

    Unia!!!

REKLAMA