Pamiętają o tych, o których wielu zapomniało. „Światełko na każdym grobie” w Złotym Stoku fot.: Kopalnia Złota w Złotym Stoku
Dziesiąty rok z rzędu w Złotym Stoku odbyła się akcja pn. „Światełko na każdym grobie.”
Każdego roku mieszkańcy i goście zbierają się na poniemieckim cmentarzu i palą znicze na wszystkich mogiłach, nawet tych bezimiennych.
- Pomysł na akcję, tzw. „mogiłkę” zrodził się w 2014 roku. Otrzymałam wówczas list od jednego z byłych mieszkańców Złotego Stoku. W kopercie było kilka euro, a w liście prośba o zakup za dołączone pieniądze zniczy i zaświecenie ich w Święto Zmarłych na grobach jego bliskich. Przy okazji wzięłam także kilka swoich lampek i wraz z córką poszłam na groby osób, które znałam. Jeden znicz zapaliłyśmy w miejscu, gdzie leży Gustav Rieger, były dyrektor Szkoły Leśnej w Złotym Stoku. To bardzo znana postać dla mieszkańców naszego miasteczka. Gdy wraz z córką skończyłyśmy zapalać znicze popatrzyłyśmy na te zaledwie kilka podświetlonych grobów i zadałyśmy sobie pytanie, co z pozostałymi. Pomyślałyśmy, że dobrze by było, aby chociaż raz w roku na każdym z grobów pojawił się znicz – opowiada o początkach akcji Elżbieta Szumska. Od dziesięciu lat jest ona koordynatorką całej akcji, a w tym roku mieszkańcom i gościom przybliżyła ona historię pochowanych na starym cmentarzu Niemców, którzy w przeszłości żyli na tych terenach. Mieszkańcy i goście poznali ciekawostki z życia malarza Paula Luxa oraz Gustawa Riegla, byłego dyrektora szkoły leśnej.
Akcja zainicjowana 10 lat temu ma już tak szeroko zakrojony charakter, że stała się tradycją. W ostatnich latach liczba zapalonych światełek przekraczała tysiąc. Podobnie było w tym roku, a oświetlony stary cmentarz w dzień Wszystkich Świętych w Złotym Stoku jest już tradycją. I to jak piękną!
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA