Klasa okręgowa: Zamek Kamieniec Ząbkowicki 1:1 (0:0) AKS Strzegom fot.: Andrzej Kaługa / zamekkamieniec.futbolowo.pl
Orzeł z przymusową pauzą, w okręgówce wygrana Skałek, remis Zamku i wysoka porażka Unii. W A-klasie dobry start Sparty i rollercoaster w Bardzie bez zwycięzcy.
IV liga: Orzeł nie grał
Rywalem biało-niebieskich miał być Słowianin Wolibórz, ale z racji wyjazdu zawodników tego klubu na turniej Regions Cup mecz został przełożony na inny termin.
Orzeł z jednym meczem zaległym plasuje się w tabeli na dziesiątym miejscu, a już w nadchodzący weekend podejmie Spartę Grębocice. Wiele wskazuje na to, że w biało-niebieskich barwach zobaczymy Pawła Zielińskiego, wychowanka ząbkowickiego klubu, który po przygodzie na boiskach pierwszej ligi i ekstraklasy wraca do Ząbkowic Śląskich i wydaje się, że będzie ogromnym wzmocnieniem ekipy dowodzonej przez Piotra Kupca. Być może zobaczymy go już w biało-niebieskich barwach w nadchodzącym starciu ze Spartą Grębocice.
Klasa okręgowa: Remis Zamku, przełamanie Skałek
Emocji nie brakowało za to w klasie okręgowej. W Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie Zamek podejmował AKS Strzegom padł remis 1:1 (0:0). Do przerwy goli nie było. Gospodarze grali uważnie w defensywie i nie pozwalali na wiele gościom, choć raz mieli szczęście, kiedy piłka trafiła w słupek bramki Gawdonowicza. Pod drugą bramką zagrożenie próbował stwarzać Grzywniak, ale jego próby padały łupem bramkarza AKS. Do przerwy kibice goli nie oglądali, ale nikogo nie zniechęciło to do oglądania drugiej odsłony rywalizacji. Patrząc bowiem przez pryzmat kadr obu zespołów wiele wskazuje na to, że i jedni i drudzy będą w ścisłej czołówce rozgrywek i są wymieniane w gronie faworytów do awansu.
W drugich 45. minutach jako pierwsi do siatki trafili przyjezdni. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Chajewskiego do bramki miejscowych w zamieszaniu trafił Orzech. Było to w 69. minucie pojedynku, a AKS zdobyciem bramki udokumentował swoją przewagę, jaką miał w zasadzie od początku drugiej części meczu. Strzegomianie ruszyli za ciosem i byli blisko zdobycia drugiego trafienia. Najpierw kapitalnie interweniował Gawdonowicz, a po chwili w sukurs przyszła mu poprzeczka. Zamek, jeśli liczył na doprowadzenie do remisu, to w końcowej fazie meczu musiał zaatakować. Gola na remis podopieczni trenera Albrechta zdobyli jednak w dość kuriozalnych okolicznościach. Grzywniak wykorzystał za krótkie zagranie obrońcy do bramkarza, przejął futbolówkę i w sytuacji sam na sam wpakował ją między słupki, dając swojej ekipie remis. Taki też wynik utrzymał się do końcowego gwizdka arbitra i obie ekipy opuszczały boisko bez zwycięzcy, ale za to w dziesięcioosobowych składach. W końcówce rywalizacji dwie żółte, a w konsekwencji czerwone kartki ujrzeli Jasiński i Orzech.
Zarówno AKS, jak i Zamek to dwie z pięciu ekip, które jeszcze nie przegrały. Wśród tych ekip jest też Górnik Wałbrzych, Włókniarz Głuszyca i Karolina Jaworzyna Śląska. Górnik i Włókniarz mają rozegrane po jednym meczu mniej, gdyż w miniony weekend miały grać ze sobą, ale mecz został przełożony na późniejszy termin.
Przełamały się Skałki Stolec, które po dwóch meczach bez wygranej w końcu zainkasowały trzy punkty. Stolczanie ograli w Pieszycach tamtejszą Pogoń 4:1 (2:0). Zespół Łukasza Głowaka objął prowadzenie już w 15. minucie gry po bramce Samuela, a chwilę przed przerwą prowadzenie podwyższył Raszpla. W 57. minucie to gospodarze zdobyli gola kontaktowego po samobójczym trafieniu Trepki i do 80. minuty mieli nadzieję na doprowadzenie do remisu. Ich plany rozwiał jednak Samuel, trafiając po raz drugi, a wynik batalii w doliczonym już czasie spotkania ustalił Raszpla.
Skałki awansowały w tabeli na ósme miejsce i teraz czeka je pojedynek na własnym obiekcie z drugą drużyną dzierżoniowskiej Lechii.
Dzierżoniowianie zaś w kolejce numer trzy mierzyli się z Unią Złoty Stok, która przeżywa dość bolesne zderzenie z klasą okręgową. Tym razem zespół Przemysława Palmowskiego uległ rezerwom Lechii aż 2:5 (1:4). Lechia prowadzenie objęła w 13. minucie po golu Koniecznego, ale dwie minuty później był już remis za sprawą Dawida Rychtera. To był jednak jedyny gol złotostoczan w tej części gry, a gospodarze dołożyli jeszcze trzy. Po zmianie stron Unia zmniejszyła różnicę do dwóch goli za sprawą rezerwowego Zabrzeńskiego, który trafił do sieci zaraz po zameldowaniu się na placu gry. To było jednak wszystko, na co tego dnia było stać unitów, a lechici w końcówce rywalizacji po raz piąty pokonali Klubę i odprawili unitów z kwitkiem.
Unia jest jednym z trzech zespołów, który jeszcze nie zapunktował w tej kampanii wałbrzyskiej klasy okręgowej. Być może przełamanie przyjdzie w czwartej kolejce, kiedy to do Złotego Stoku przyjedzie spadkowicz z IV ligi Górnik Nowe Miasto Wałbrzych. Wałbrzyszanie ten sezon zaczęli także od trzech przegranych, więc wydaje się, że przed gospodarzami dobra szansa by w końcu przełamać serię porażek.
A-klasa, gr. II: Druga wygrana Sparty, remisy Cisu i Tarnovii, porażka Ślęży
Sparta chce jak najszybciej wrócić na boiska klasy okręgowej. Ziębiczanie w minioną niedzielę odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu i są jedną z czterech drużyn z kompletem punktów. Podopieczni Tomasza Masłowskiego ograli 4:2 (2:1) Płomień Makowice. Strzelanie w 38. minucie rozpoczął Łaszczewski, za chwilę drugiego gola dorzucił Biały i wydawało się, że Sparta zejdzie do szatni z dwubramkową zaliczką. Przyjezdni zdołali jednak tuż przed przerwą trafić do siatki i rezultat 2:1 utrzymywał się aż do ostatniego kwadransa spotkania. Wówczas do siatki przyjezdnych trafił rezerwowy Gwóźdź, a dwie minuty później drugiego gola w meczu zdobył Łaszczewski. Przyjezdnych było stać już tylko na jedno trafienie. Brzęczka z rzutu karnego w 85. minucie rywalizacji pokonał Duma.
Teraz przed Spartą wyjazd do Lutomii na mecz z Kłosem, który w pierwszych dwóch kolejkach nie stracił gola.
Delikatny powiew optymizmu u beniaminka z Tarnowa, który zainkasował pierwszy punkt na boiskach A-klasy. Tarnovia bezbramkowo zremisowała właśnie z Kłosem Lutomia, choć miała swoje szanse by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Te okazje mieli też przyjezdni, ale ostatecznie gole nie padły i po końcowym gwizdku obie ekipy dopisały do swojego dorobku po jednym oczku. Na pierwsze zwycięstwo tarnowianie muszą poczekać co najmniej do trzeciej kolejki. Oponentem będzie Piławianka Piława Górna, która ten sezon rozpoczęła od porażki, by w drugiej kolejce zdobyć pewne trzy punkty w Gorzanowie.
Bez wygranej pozostają też w Brzeźnicy. Cis grał u siebie z Roztocznikiem i już od drugiej minuty zmuszony był gonić wynik rywalizacji. Do wyrównania trzy minuty po zmianie stron doprowadził Piotr Piątkiewicz i jak się później okazało, było to trafienie ustalające wynik batalii. Brzeźniczanie mają kłopoty kadrowe, ale w meczu na własnym boisku mogli już skorzystać z dwóch graczy rezerwowych. Przyjezdni przez 90. minut nie dokonali natomiast żadnej zmiany. Teraz przed ekipą dowodzoną przez Łukasza Dudka wyjazd do Makowic na starcie z Płomeniem.
Zupełnie nie taki start sezonu planowali w Ciepłowodach. Ślęża po dwóch kolejkach ma na swoim koncie zero punktów i zaczyna rozgrywki od tułania się po dole tabeli. W miniony weekend zespół prowadzony przez Radosława Korchana przegrał aż 1:5 (1:2) w Gilowie.
Początek meczu nie wskazywał na to, że Ślęża może przegrać aż tak wysoko. Ciepłowodzianie byli jednak bardzo bierni w defensywie podczas stałych fragmentów gry i tak stracili obie bramki przed przerwą. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Majewski, który wykorzystał dośrodkowania z rzutów rożnych.
Po zmianie stron kontaktowe trafienie dla Ślęży szybko zdobył Olejarnik, trafiając z dystansu, ale to było wszystko na co tego dnia było stać ciepłowodzian. Strzelali za to gospodarze. W 55. minucie trafił Polański, później hat-tricka skompletował Majewski, a wynik spotkania ustalił Kucharski.
Teraz przed ekipą trenera Korchana mecz u siebie z rywalem z Tąpadeł/Wir, który sezon zaczął z wysokiego C i wysoko rozbił ligowych beniaminków z Dobrocina oraz Gorzanowa i przewodzi w stawce.
A-klasa, gr. III: Unia dwukrotnie prowadziła, raz przegrywała i wygrać nie zdołała
Prawdziwy rollercoaster obejrzeli kibice w Bardzie, gdzie Unia mierzyła się z MLKS-em Radków. Gości po wysokiej wygranej na inaugurację byli liderem, a samo spotkanie potwierdziło, iż mają wysokie aspiracje. Niemniejsze ma też zespół z Barda, który prowadzony przez Pawła Świerzawskiego także celuje wysoko.
Unia do 30. minuty prowadziła 2:0 właśnie po dwóch trafieniach Świerzawskiego i wydawało się, że na półmetku rywalizacji będzie bliżej wygranej. Nic z tych rzeczy. Bardzianie popełnili jednak dwa błędy, które skutkowały utratą bramek. Najpierw jedenastkę sprokurował Rudy, a gola zdobył Polak, a po chwili fatalny błąd popełnił Dębowski, który wykorzystał Niedowóz i było 2:2.
Drugie 45. minut lepiej rozpoczęli goście, bo już w 59. minucie w zamieszaniu w polu karnym arbiter podyktował drugą jedenastkę dla radkowian. Tym razem egzekutorem był Ginter i MLKS wyszedł na prowadzenie. Nie cieszył się z niego jednak długo, po golem odpowiedział Wnent i ponownie był remis. W 78. minucie gola dającego Unii ponowne prowadzenie zdobył Brzęczkowski, a gdy chwilę później z czerwoną kartką (konsekwencja dwóch żółtych) boisko w ekipie gości opuszczał Herba, chyba mało kto przypuszczał, że bardzianie mogą w tym meczu stracić punkty. Tym bardziej, że zaraz po czwartej bramce dla Unii arbiter podyktował dla radkowian rzut karny, ale tym razem Dębowski wygrał pojedynek ze strzelającym. Ambitni przyjezdni nie załamali się jednak niewykorzystanym rzutem karnym i grą w osłabieniu i już w doliczonym czasie gry strzelili bramkę na remis. Uderzeniem zza pola karnego popisał się Wiśniewski, król strzelców ligi poprzedniego sezonu.
Unia ma na swoim koncie cztery oczka i na kolejny mecz uda się do Domaszkowa. Tam czeka już Śnieżnik, który na inaugurację wygrał z Wojborzem, by w drugiej kolejce polec z Pogonią Duszniki-Zdrój.
em24.pl
Skałki wygrały, Zamek zremisował, Unia Złoty Stok znów przegrała. Orzeł nie grał
2024-08-27 10:27:04
gość: ~Unita
Za Unią przemierzamy cały świat.
Wiele sezonów, kilkadziesiąt lat.
Jesteśmy zawsze tam, gdzie Unia nasza gra.
Z zadrości orzeł się zesraaaa!!!
Ajejejejejoooooo, Ajejejejejeooooo
Unia!!!
2024-08-27 11:51:33
gość: ~Mirek
Grzywniakowi nie ma kto podawać i już nie błyszczy
2024-08-27 12:26:09
gość: ~Cyrk
@~Mirek
Mirusiu drogi, gdyby nie Grzywniak, to orzełek dalej by grał ekscytujące derby powiatu ze Stolcem!Gdy grał dla Orła był super, teraz jest be ponieważ zarabia na chleb w innym klubie?
2024-08-27 13:37:40
gość: ~Fakt
@~Cyrk
Był zawodnikiem Orła i pomógł w powrocie do IV ligi. Dlaczego sądzisz że kibic Orła go krytykuje? Raczej zawiedziony kibic Zamka, oczekiwania co do jego skuteczności były i są wielkie. Napastnik sam nie wygra meczu, nie wykiwa przeciwnika i zdobędzie 3 gole w meczu, na sukces pracuje cała drużyna.
2024-08-27 14:53:42
gość: ~Cyrk
@~Fakt
Kilka tygodni temu, gdy okazało się że Grzywniak odchodzi, posypało się na niego wiele negatywnych komentarzy ze strony kibiców Orła. Wiem co mówię.Przypomne że zawodnik strzelił dla Orła ponad 40 bramek. Bez niego o awansie można by było pomarzyć.
2024-08-27 15:25:12
gość: ~Autor
@~Cyrk
Kolego gdyby nie reszta zawodników z pola koleś by strzelił może z 10 bramek bo gra była ustawiona głupio tylko na niego do przodu dodaj sobie ile dostał karnych do wykonania z tych 40 strzelonych nie wspomnę że potrzebował dziesięć sytuacji żeby dwie strzelić teraz drużyna punktuje bez niego a w meczu mają wszystkich po trzy ,cztery sytuacje podbramkowe i wykorzystują dlatego na lV ligę on był i jest za słaby przy tej skuteczności
2024-08-27 18:34:46
gość: ~Cyrk
@~Autor
Twierdzisz że,, gra była głupio ustawiona pod Grzywniaka,, Orzeł zrobił awans a teraz zarzut że grali pod gościa, który był super strzelcem! Masz poczucie humoru widzę.... Ciekawe czy gdyby został w Orle, też by była jego krytyka ze strony kibiców Orła?
2024-08-27 23:52:44
gość: ~Autor
@~Cyrk
Już była bo tak można grać na poziomie B,A i okręgówka w lV zapomnij
2024-08-27 15:28:24
gość: ~Bartek
@~Cyrk
Na chleb to się pracuje a wy mu nabijacie kasę za friko
2024-08-27 18:22:23
gość: ~Cyrk
@~Bartek
Chcesz mi powiedzieć że w Orle grał za darmo? Hipokryzja w czystej postaci tu przebija....
2024-08-27 23:56:17
gość: ~Adamus
@~Cyrk
Z tego co wiem w Orle był spadochroniarzem poprzedniego rozrzutnego zarządu a to że nikt po jednym sezonie w lV lidze jego nie chciał to inna bajka
2024-08-27 15:29:12
gość: ~Obiektywny
@~Mirek
To oczywiste że inna drużyna inny styl grania inna jakość wiec jak strzeli 20 to będzie dobrze a Zamek nie będzie drżał o utrzymanie bo awansować z tego co wiem to nie chcą i co im więcej trzeba będą się bawić i rozdawać karty na koniec sezonu bo urwać punkty mogą każdej drużynie w tej lidze
2024-08-27 11:54:12
gość: ~Ona
Wszystko fajnie, ale zaczynam się martwić o nasze dzieci. Wstyd mi zabrać je na mecz! Oprawa stworzona przez grupę młodzieży i kilku starszych brzuchatych i łysiejących panów jest naprawdę przygnębiająca. Wulgarne zachowania i przemoc na stadionie to nie jest coś, czego chciałabym, aby moje dzieci były świadkami. Naprawdę, co to ma znaczyć? Dzieci zaczynają bać się chodzić na Orlik w piątkowe popołudnia, bo boją się, że spotkają tam grupę młodzieńców, którzy ściągają koszulki i wdają się w bójki na stadionie. To nie jest miejsce dla naszych dzieci! Kamieniec zawsze był pięknym, spokojnym miejscem, a teraz grupa młodych ludzi myśli, że bycie "gangsterem" to coś, czym można się chwalić? Ostatnio jakiś chłopak z Byczenia zaczepił moje dziecko i jestem coraz bardziej zaniepokojona. Jeśli tak dalej będzie, to może się to naprawdę źle skończyć. Co możemy zrobić, aby przywrócić porządek i bezpieczeństwo?
2024-08-27 15:09:24
gość: ~Qzgw
Szkoda Złotostockiej Unii. Kozojadek ambicje nie pozwoliły zostać w a klasie ....
2024-08-28 00:18:50
gość: ~saul
@~Qzgw
Unia pasuje do okręgówki jak dobrze wypowiedziane"R" u tusska .
2024-08-28 21:24:18
gość: ~Qzdw
@~saul
I jak Sparta Ziębice
2024-08-31 18:58:44
gość: ~Kibic
Walczymy
2024-09-01 12:30:59
gość: ~Orzel
ostatnio dodany post
Gurbała 0:11 zgłoś się
REKLAMA
REKLAMA