Dzieci z Ukrainy opuściły Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie. Co dalej z ośrodkiem?

W Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie przez ponad dwa lata przebywała grupa ponad dwudziestu dzieci z Zaporoża fot.: DWD

Grupa ponad 20 dzieci z Ukrainy przebywająca od ponad dwóch lat w Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie wraz z końcem czerwca opuściła ośrodek i wróciła do ojczyzny.

To dzieci z Zaporoża, które przybyły do Barda 6 marca 2022 roku. - Bardzo późno w nocy, pod opieką kolegów strażaków - wspomina Marek Waszczuk, dyrektor placówki.

Grupa uczniów przybyła pod opieką dyrektor Antoniny Permiakowej. - Nikt poza nią nie odważył się jechać z dziećmi - dodaje Waszczuk. - I tak wspólnie byliśmy do 29 czerwca 2024 roku. Goszczenie dzieci tak mocno doświadczonych przez życie mimo młodego wieku to był nasz obowiązek i zaszczyt. Bardzo, bardzo dziękuję kadrze Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie za włożony wysiłek i serce okazane dzieciom. Dziękuję Panu Staroście Romanowi Festerowi, Marcie Ptasińskiej i kierowanemu przez nią Stowarzyszeniu Integracji Społecznej Bardzka Pozytywka, Pani Henryce Szczepanowskiej, którzy wspierali nas i dzieci od pierwszych minut, godzin oraz bardzo wielu ludziom dobrej woli, którzy nas wspierali przez okres pobytu dzieci - składa podziękowania dyrektor DWD.

Wyjazd dzieci wraz z opiekunami z grupy zaporowskiej podyktowany był decyzją strony ukraińskiej. Poinformowała o niej początkiem czerwca Wicekonsul Konsula Generalnego Ukrainy we Wrocławiu podczas spotkania w Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie.

Aktualnie w obiekcie zostało kilka osób z Czerkaska. To sześciu podopiecznych oraz dwie opiekunki. Mają one zagwarantowane pełne wyżywienie oraz obsługę załogi DWD.

Co dalej z ośrodkiem?

- Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie oprócz tego, że zapewnił schronienie dzieciom z Ukrainy w czasie wojny, to cały czas prowadzi swoją statutową działalność, przyjmując wycieczki szkolne i grupy kolonijne - mówi Dariusz Małozięć, wicestarosta. - Aktualnie dyrekcja prowadzi aktywne działania by zabezpieczyć funkcjonowanie placówki i przyjąć jak największą ilość dzieci i młodzieży na wypoczynek - dodaje i jednocześnie zaznacza, że na chwilę obecną nie ma tematu związanego z likwiacją bądź przekształceniem ośrodka.

em24.pl