Do tragedii doszło 7 maja 2017 roku w godzinach porannych. W wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby. Ich ciała znaleziono pod gruzami zawalonego obiektu.
W momencie wybuchu huk słyszany był w pobliskich miejscowościach, a unoszący się dym widoczny z odległości kilku kilometrów. W wyniku eksplozji poszkodowanych zostało 15 osób.
Oprócz budynku, na terenie którego doszło do eksplozji i który zawalił się niczym domek z kart, uszkodzone zostały samochody osobowe stojące nieopodal miejsca zdarzenia oraz wiata. Na miejscu przez ponad 11 godzin pracowało łącznie kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, a ich działania trwały do godzin wieczornych i polegały głównie na zraszaniu gruzowiska oraz przeszukiwaniu go przy użyciu kamery wziernikowej i psów ratowniczych celem odnalezienia dwóch osób poszkodowanych znajdujących się pod zwałami gruzu.
Zarzuty w sprawie usłyszały cztery osoby. Wszystkie ze ścisłego kierownictwa zakładu. Sędzia nie miał wątpliwości, że to kierownictwo sprowadziło niebezpieczeństwo i nie dopełniło swoich obowiązków. Proces ws. śmierci dwóch mężczyzn ujawnił warunki, w jakich odbywała się produkcja. Sąd wydając wyrok na kierownictwo zakładu, mówił o tym, że „w firmie liczył się tylko zysk”. Potwierdzono nieodpowiednie warunki produkcji i liczne zaniedbania. Beżpośredniej przyczyny wybuchu biegli nie byli jednak w stanie wskazać. Czterech mężczyzn usłyszało wyrok od 6 do 12 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
em24.pl
Władze gminy i mieszkańcy pamiętają. Dziś 7. rocznica wybuchu w fabryce prochu. Zginęły dwie osoby
2024-05-17 22:16:28
gość: ~złoty stok
ostatnio dodany post
fajny niedomysły przekaz,.....winni..niewinni...żadnego konkretnego skazania winnych nie ma,mafia i układy,wiadomo kto miał udziały w tej firmie??
REKLAMA
REKLAMA