Jechał pijany, a dodatkowo nie umiał uprawnień. Jego dalszą jazdę udaremnił świadek zdarzenia

zdjęcie ilustracyjne fot.: KPP Ząbkowice Śląskie

Mężczyzna, który jechał za pojazdem prowadzonym przez pijanego 40-latka, zawiadomił służby, a także na własną rękę udaremnił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy.

9 maja przed godz. 20 na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie o nietrzeźwym kierującym. Świadek jadąc za samochodem ford fiesta zauważył, że kierowca poprzedzającego go samochodu jedzie slalomem, od krawędzi do krawędzi jezdni, często wjeżdżając na pobocze. - Świadek postanowił zatrzymać samochód, jednak siedzący za kierownicą mężczyzna ani myślał czekać na przyjazd policji. Zamknął pojazd i na piechotę oddalił się z miejsca, w którym jego dalsza jazda została udaremniona. Mimo to nie udało mu się uniknąć odpowiedzialności. Chwilę później został zatrzymany przez mundurowych i przebadany na stan trzeźwości. Okazało się, że kierował autem mając dwa promile alkoholu w organizmie, a dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - relacjonuje Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji.

Funkcjonariuszka dodaje, że niebawem mężczyzna zostanie przesłuchany i usłyszy zarzut dotyczący kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, za co grozi wysoka grzywna, kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.

- Obywatelska postawa interweniującego mężczyzny zasługuje na pochwałę. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa. Następnie taką osobę należy niezwłocznie przekazać funkcjonariuszom policji - dodaje policjantka.

em24.pl