Express-Miejski.pl

Orzeł spędzi zimę jako lider, Skałki na trzecim miejscu. Zamek w końcu wygrał, Sparta przegrała

A-klasa, gr. III: Unia Złoty Stok 7:3 (5:1) KS Polanica-Zdrój

A-klasa, gr. III: Unia Złoty Stok 7:3 (5:1) KS Polanica-Zdrój fot.: Magdalena Winnik / Poszukując kadru

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Na koniec piłkarskiej jesieni solidnie zapunktowali nasi. W okręgówce wygrały Orzeł, Skałki i Zamek, w A-klasie złotostocka i bardzka Unia, a także Cis i Ślęża.

Klasa okręgowa: Zakończyli rundę na szóstkę

Piłkarzom Orła Ząbkowice Śląskie dość długo zajęło napoczęcie beniaminka z Głuszycy. Dopiero w 25. minucie sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Grzywniak i dał prowadzenie biało-niebieskim. Wcześniej oglądaliśmy mecz z przewagą Orła i kilkoma kontrami w wykonaniu gości. Krakowski dużo pracy nie miał, ale powiedzieć, że był bezrobotny byłoby nadużyciem. Po stracie goła gracze z Głuszycy jeszcze próbowali szukać wyrównania, ale stracony drugi gola tuż przed zejściem do szatni całkowicie podłamał przyjezdnych. Autorem trafienia był Ostaszewski, który z bliska ulokował piłkę w bramce gości, dobijając strzał Grzywniaka.

Po przerwie emocji w zasadzie nie było. Grzywniak szybko zdobył trzeciego gola, popisując się świetnym uderzeniem z woleja, a po chwili było 4:0 gdy gola dorzucił Malik. Na listę strzelców w późniejszych minutach wpisali się jeszcze Madej, który przy szóstym trafieniu dograł piłkę do pustej bramki i tym samym dał zdobyć premierowe trafienie w seniorskiej piłce 15-letniemu Alexowi Zielińskiemu.

Orzeł wywalczył kolejne trzy punkty i udaną rundę jesienną kończy na pozycji lidera, mając tyle samo punktów na koncie co Bielawianka Bielawa, ale lepszy bilans bramkowy. Biało-niebiescy dziesięć z piętnastu meczów grali jednak na własnym boisku, co też jest faktem wartym odnotowania. Wiosną graczy Orła znacznie częściej będziemy oglądać na boiskach rywali.

Klasa okręgowa: Zamek w końcu wygrał. Jasiński bohaterem

W końcu umiechnęło się szczęście do piłkarzy kamienieckiego Zamku, którzy w tym sezonie prezentują się znacznie poniżej oczekiwań. Tym razem ekipa trenera Markowskiego rzutem na taśmę wygrała z drugą drużyną Lechii Dzierżoniów. Zamek szybko objął prowadzenie, ale cieszył się z niego zaledwie kilkanaście minut. Na trafienie Shaveddinova (asystował Burczak) z początku meczu odpowiedział Skwarło. Tuż przed jego golem Zamek mógł wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Dudzic. Lechia ruszyła za ciosem i za chwilę po raz drugi umieściła piłkę w sieci Czarneckiego, ale arbiter gola nie uznał, wskazując pozycję spaloną strzelca. W dalszych minutach dobrą okazję na gola miał jeszcze Osuchowski, ale do szatni obie ekipy schodziły przy remisie.

Początek drugiej połowy należał do dzierżoniowian i tylko dobre interwencje Czarneckiego spowodowały, że Zamek nie przegrywał. Wraz z upływem czasu inicjatywę przejęli gospodarze, ale dopiero w ostatnim kwadransie gospodarze zaczęli stwarzać konkretne zagrożenie pod bramką gości. Na gola trzeba było jednak czekać do ostatniej akcji meczu. Precyzyjnym uderzeniem popisał się Jasiński i strzelił swojego pierwszego gola w sezonie, zapewniając Zamkowi komplet oczek.

Zamek rundę jesienną kończy na jedenastej pozycji z siedemnastoma punktami. Podopieczni trenera Markowskiego mają siedem oczek przewagi nad strefą spadkową i całkiem spory bufor bezpieczeństwa. W Kamieńcu Ząbkowickim nie ukrywają jednak, że liczyli w tym sezonie na coś więcej niż grę o utrzymanie i osiągnięty rezultat, mimo ostatniej wygranej, jest rozpatrywany w kategoriach porażek.

Klasa okręgowa: Skałki wygrały na trudnym terenie w Bystrzycy Górnej

Stolczanie okazali się lepsi od miejscowego LKS, z którym sąsiadowali w tabeli i rundę jesienną kończą na podium. Skałki na mecz udały się zaledwie z jednym zawodnikiem rezerwowym, ale nie przeszkodziło im to w zwycięstwie. Stolczanie to jedyny zespół, który w rundzie jesiennej nie zaznał goryczy porażki na boisku. Jedyna przegrana Skałek miała miejsce w pierwszej kolejce po tym, jak zespół został ukarany walkowerem za grę zawodnika, który powinien pauzować za czerwoną kartkę otrzymaną w innym klubie.

W Bystrzycy Górnej Skałki od początku posiadały przewagę i miały swoje sytuacje. Z gola cieszyły się jednak dopiero w trzecim kwadransie rywalizacji. Z rzutu rożnego dośrodkował Radziszewski, a piłkę do bramki bystrzyczan skierował Robak. Jednobramkowa przewaga Skałek utrzymywała się do 88. minuty, a w drugiej połowie więcej było rwanej i szarpanej gry niż składnych akcji. Skutecznie uniemożliwiała to aura i stan murawy. Z typowego meczu walki lepiej wyszli goście, którzy po kontrze w końcówce rywalizacji zdobyli drugiego gola. Jego autorem był Kuriata. Emocje były jednak do samego końca, bo gospodarze po rozpoczęciu gry od środka i długim zagraniu w kierunku bramki Kota, zdołali zdobyć bramkę kontaktową. To było jednak wszystko po stronie konkretów jeśli chodzi o zespół miejscowych i trzy punkty powędrowały do Stolca.

Skałki zajmują w tabeli trzecie miejsce i do liderującej Bielawianki i drugiego Orła tracą dwa punkty. Czwarty w tabeli jest AKS Strzegom z taką samą ilością oczek jak Skałki. Pozostałe zespoły tracą do pierwszej czwórki co najmniej pięć oczek.

Klasa okręgowa: Sparta dała się przełamać Victorii

Nie tak wyobrażali sobie wyjazd do Świebodzic piłkarze Sparty Ziębice. Podopieczni Radosława Korchana zagrali fatalną pierwszą połowę meczu, a miejscowi byli nadwyraz skuteczni, co spowodowało, że do szatni ziębiczanie schodzili, przegrywając aż 0:4. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:5 (0:4) na korzyść świebodziczan.

Gospodarze przez blisko 20. minut szukali sposobu na pokonanie Brzęczka, ale jak już go znaleźli, to w przeciągu kilkunastu minut zdobyli cztery bramki. Na listę strzelców wpisali się kolejno Iwanicki, Jaworski, Zieliński i ponownie Iwanicki a po 37. minutach wynik brzmiał 4:0. W końcówce pierwszej połowy Sparta miała co prawda dwie sytuacje, które mogła zamienić na gole, ale tego nie zrobiła i jej zawodnicy schodzili do szatni z nietęgimi minami.

Po przerwie gra Sparty uległa zmianie, ziębiczanie mieli przewagę, ale długo nie potrafili jej wykorzystać. Na niewiele zdała się też gra w przewadze liczebnej od 71. minuty. Ziębiczanie zdołali co prawda wykorzystać rzut karny. Egzekutorem okazał się Michalski, ale w końcówce to świebodziczanie ustalili rezultat pojedynku, zdobywając piątego gola.

Ziębiczanie kończą rundę na trzecim miejscu od końca, które nie daje utrzymania w rozgrywkach. Podopieczni trenera Korchana jeśli chcą myśleć o utrzymaniu, to muszą zacząć punktować w delegacji, bo o ile na własnym boisku Sparta jest nieobliczalna i potrafi urywać punkty zespołom z czołówki, o tyle z wyjazdów ziębiczanie w tym sezonie zawsze wracali na tarczy.

A-klasa, gr. III: Udana końcówka bardzkiej Unii

Beniaminek z Barda ma za sobą bardzo solidną rundę jesienną. Unia zimę spędzi na siódmym miejscu w tabeli i jest to rezultat jak najbardziej satysfakcjonujący, biorąc pod uwagę fakt, że bardzianie to tegoroczny beniaminek. Na zakończenie jesieni Unia sprawiła niespodziankę i przed własną publicznością pokonała wicelidera ze Stronia Śląskiego 3:0 (0:0).

Początek meczu nie wskazywał na to, że bardzianie odniosą tak wysokie zwycięstwo. W pierwszym kwadransie to przyjezdni częściej gościli pod polem karym Dębowskiego, ale kilka stałych fragmentów gry nie przyniosło efektów. Wraz z upływem czasu unici zaczęli dochodzić do głosu i coraz śmielej poczynali sobie na połowie Kryształu. Efektów w postaci goli do przerwy nie było, te przyszły dopiero po zmianie stron.

Unię na prowadzenie szybko wyprowadził Adrian Włodarczyk, skutecznie egzekwując rzut karny podyktowany na Bieńce. Drugie trafienie dla bardzian zdobył młodziutki Tokarz, a wynik pojedynku na 3:0 ustalił rezerwowy Kamil Dębowski.

Bardzianie pokazują, że wygrane w cuglach rozgrywki B-klasy to nie przypadek i już tylko katastrofa mogłaby spowodować, że unici niezrealizowaliby nadrzędnego celu jakim jest utrzymanie na boiskach A-klasy. W Bardzie mierzą jednak wyżej i po niezłej rundzie jesiennej chcą zakończyć sezon w górnej części tabeli.

A-klasa: Strzelanie na koniec rundy. Unia Złoty Stok z pewną victorią

Ostatnią porażkę z MLKS Radków powetowali sobie gracze złotostockiej Unii. Podopieczni Waldemara Tomaszewicza ograli na własnym obiekcie 7:3 (5:1) KS Polanicę-Zdrój.

Gospodarze szybko objęli prowadzenie po trafieniu Rychtera, ale równie szybko je stracili, po tym jak do wyrównania doprowadził Trześniowski. Jak się okazało, to trafienie podziałało na gospodarzy jak błachta na byka, bowiem w pierwszej połowie podopieczni trenera Waldemara Tomaszewicza jeszcze czterokrotnie umieszczali piłkę w siatce polaniczan. Dwa razy uczynił to Satanowski, kolejne dwie bramki dołożył Rychter. Goście swoje okazje na drugiego gola też mieli, ale byli nieskuteczni.
 
Po przerwie przyjezdni szybko zdobyli drugiego gola po rzucie rożnym i wydawało się, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Złotostoczanie zareagowali jednak najlepiej jak mogli i w ciągu czterech minut po akcjach lewą stroną boiska i dograniach Dawida Rychtera, dwie bramki zdobyli Satanowski i Kozioł. W 60 minucie goście po raz trzeci umieścili piłkę w naszej siatce i było to ostatnie trafienie w tym meczu. Okazji wprawdzie nie brakowało, ale albo dobrze interweniowali bramkarze, albo szwankowała skuteczność.

Unia kończy rozgrywki jako samodzielny lider tabeli z sześcioma punktami przewagi nad Trojanem Lądek-Zdrój. Unia przez całą rundę tylko trzykrotnie straciła punkty, w tym notując dwa remisy i jest najpoważniejszym kandydatem do wygrania ligi i powrotu na boiska klasy okręgowej.

A-klasa, gr. III: Kłos rozbity na koniec jesieni

Piłkarze z Lasek na własnym boisku przegrali aż 0:7 (0:5) z MLKS Radków. Goście to co prawda rewelacyjnie spisujący się beniaminek mający w składzie niezwykle skutecznego Krzysztofa Wiśniewskiego, ale postawa Kłosa w ostatnich meczach wskazuje na to, że w Laskach cieszą się już chyba z zakończenia rundy. Kłos w ostatnich ośmiu kolejkach wygrał zaledwie raz, w pozostałych meczach najczęściej wysoko przegrywał i przeważnie do zera. 

Dla ekipy Przemysława Gajka nie jest to dobry prognostyk przed rundą rewanżową, chociaż Kłos w tabeli jest nad strefą spadkową. Za plecami drużyny z Lasek jest Burza Dzikowiec i Hutnik Szczytna. Jeśli jednak Kłos nie chce do końca drżeć o utrzymanie, to wiosną musi punktować częściej.

A-klasa, gr. II: Cis udanie zakończył niezłą rundę

Świetny początek, nieco gorszy środek i niezły koniec - tak w skrócie można podsumować rundę w wykonaniu Cisu Brzeźnica. Zespół z gminy Bardo pewnie wygrał ostatni mecz o punkty przed zimową przerwą i na półmetku sezonu zajmuje szóste miejsce z 24. punktami. W niedzielę podopieczni Wojciecha Dujina ograli na własnym obiekcie 4:0 (2:0) Kłos Lutomia.

Cis wyszedł na prowadzenie w pierwszym kwadransie pojedynku, po tym jak Kuruc dograł piłkę z bocznego sektora w pole karne, a tam skutecznym egzekutorem okazał się Drańczuk. Kwadrans później asytent wcielił się w rolę strzelca i po szybkim ataku i wymianie piłki z Bilskim znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem z Lutomii. Kuruc sytuacji nie zmarnował i po 30. minutach Cis miał bufor dwóch goli przewagi. Dwubramkowa przewaga brzeźniczan utrzymała się do przerwy.

W drugich 45. minutach brzeźniczanie zdobyli jeszcze dwa gole. Najpierw Gaba po dograniu Bartosza Poręby, a później Piątkiewicz, dobijając piłkę odbitą od poprzeczki po strzale z rzutu wolnego. Ataki graczy z Lutomi kończyły się najczęściej jeszcze przed polem karnym brzeźniczan, którzy w końcu zagrali niezłe zawody i optymistycznie zakończyli pierwszą część sezonu.

A-klasa, gr. II: Ślęża zwycięska na koniec rundy

Dziewięć bramek ujrzeli kibice w Roztoczniku, gdzie miejscowy zespół mierzył się ze Ślężą Ciepłowody. Ostatecznie to goście wygrali 5:4 (2:1), chociaż jeszcze na 20. minut przed końcowym gwizdkiem prowadzili różnicą czterech goli.

Pierwszą groźną sytuację mieli gopodarze, ale po uderzeniu Kijaka bramkarz gospodarzy sparował piłkę na słupek. W odwecie gospodarze wyprowadzili akcję, którą na gola zamienił Bachurin i to miejscowi mogli mówić o lepszym początku spotkania. Do szatni to jednak ciepłowodzianie schodzili z korzystnym wynikiem. Najpierw do remisu doprowadził Łukasz Wiśniewski, a chwilę później samobójcze trafienie zanotował Chmiel. 

Drugie 45. minut także udanie rozpoczęło się dla Ślęży. Już kilka minut po wznowieniu gry po raz drugi na listę strzelców wpisał się Wiśniewski i było 3:1. Ślęża poszła za ciosem i zdobyła dwie kolejne bramki. Najpierw trafił Tekieli na 4:1, a na 5:1 podwyższył Piotr Wiśniewski, otrzymując podanie przed pole karne po rzucie rożnym. Wydawało się, że ciepłowodzianie odniosą pewne i przekonujące zwycięstwo, ale gospodarze w 73. minucie zdobyli drugiego gola z rzutu karnego, a w kolejnej akcji zmniejszyli straty do dwóch bramek i ostatni kwadrans zapowiadał się emocjonująco. Ślęża zdołała jednak przetrwać ataki gości i czwartego gola straciła już w doliczonym czasie gry, również po rzucie karnym. Jedenastkę na gola ponownie zamienił Rybarczyk. Na wyrównanie miejscowym zabrakło już jednak czasu - po rozpoczęciu gry od środka arbiter zakończył mecz.

Dla Ślęży było to dopiero trzecie zwycięstwo w sezonie. Pozwoliło im jednak powiększyć przewagę nad strefą spadkową i przeskoczyć w tabeli LKS Gilów. Ślęża w klasyfikacji jest na czwartej pozycji od końca i pomimo pozytywnego wyniku na koniec jesiennych zmagań, to aktualnej rundy do udanej zaliczyć nie może. Przed rundą cel zespołu był nieco bardziej ambitny niż utrzymanie. Przewaga ciepłowodzian nad strefą spadkową wynosi aktualnie dziesięć punktów. Marne to jednak pocieszenie, biorąc pod uwagę, że Błękitni Owiesno i Czarni Sienawka punktują od święta.

em24.pl

24

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Orzeł spędzi zimę jako lider, Skałki na trzecim miejscu. Zamek w końcu wygrał, Sparta przegrała

    2023-11-21 11:25:37

    gość: ~Lider

    Orzełek liderem :)

  • 2023-11-21 12:19:48

    gość: ~Kibic

    @~Lider
    Zamek z tym trenerem 11 miejsce nie jest źle!

  • 2023-11-21 14:57:39

    gość: ~Najlepszy

    Tarnovia i tak bezpośrednio pokonałaby wszystkich.

  • 2023-11-21 15:48:31

    gość: ~Kibic

    Tak w Orzełku super ze ludzie z pracy sie zwalniają.Wszystko super i ładnie.

  • 2023-11-21 16:08:20

    gość: ~OWSIK

    CZY DOWIEM SIE CO ZNACZY SŁOWO STOLEC?

  • 2023-11-21 16:11:54

    gość: ~kibic

    Tarnovia po awansie zrobi porządek w A klasie a za kolejny rok w okręgówce

  • 2023-11-21 16:17:14

    gość: ~A kl

    @~kibic wiesz co może Tarnavia zarobić? Wyciągnąć jedynie widły z gnoju

  • 2023-11-22 09:26:12

    gość: ~kibic

    @~A kl
    oj nie wiesz co mówisz, chłopaki grają dobra piłkę i są na wiceliderze aktualnie i będzie awansik

  • 2023-11-21 17:04:47

    gość: ~Unita

    Unia!!!

  • 2023-11-21 19:34:12

    gość: ~Xxx

    @~Unita
    Szmaty tylko w a klasie

  • 2023-11-22 07:16:32

    gość: ~Unita

    @~Xxx
    Widać że ojciec cię gnębił w chlewiku

  • 2023-11-21 18:35:35

    gość: ~S8

    Orzeł jest na drugim miejscu bo liczy się mecz bezpośredni a Bielawa wygrała 3 2.

  • 2023-11-21 19:30:59

    gość: ~Rodzic

    Dlaczego dzieci już w piatek w Orle przestały trenować
    to co 2 miesiące wolnego będą miały.Słabo to wyglada jesli chodzi o młodzież

  • 2023-11-21 19:38:53

    gość: ~Kibic1

    @~Rodzic
    To zabierz swoje dziecko do innego klubu i przestań narzekać

  • 2023-11-21 23:00:08

    gość: ~Ja

    @~Rodzic

    Tomek co Ty

  • 2023-11-21 20:34:24

    gość: ~Aaa

    Ciepłowody zagrały na lewo(jak pewnie połowę rundy) i punkty poszły w p**du haha

  • 2023-11-21 21:49:40

    gość: ~Kibol

    @~Aaa
    Lewy to ty masz mózg
    Piecze dupcia że dostaliście od Ciepłowody myśleliście że przyjadą chłopcy do bicia ... Jeżeli Ślęza jeździła by podobnym składzie na większość męczy to uwierz że przynajmniej mieli by 7 miejsce bo ta A kl jest daremna jedynie co graja to Pieszyce a tak to każdy jest do lania ...

  • 2023-11-21 21:55:34

    gość: ~Obserwator

    @~Aaa Jak grały na lewo to czemu nie sprawdzaliecie ? Macie na to dowody że oskarżacie bez podstawie ? Może u was grali na lewo że nie sprawdzaliecie ? Może w połowie drużyny co graliście grali na lewo że przegraliście ? Słabe wytłumaczenie po przegranej niestety ale wygrała drużyna lepsza i więcej pokory . Ps w cieplowodach to z wami zapewne wszyscy grali na lewo oprócz trenera

  • 2023-11-22 18:10:03

    gość: ~Kibic

    @~Obserwator
    Na stronie Roztocznika jest informacja że Ślęza grała na lewo... Więc wiadomo jak się skończy ...

  • 2023-11-22 07:47:50

    gość: ~HZH

    Akcja Madej-Zieliński jak za dawnych czasów.Piekne gratulacje chłopcy

  • 2023-11-22 21:24:47

    gość: ~Ja

    @~HZH
    O kim piszesz?prakrycznie te nazwiska ze soba nie graly

  • 2023-11-24 06:34:01

    gość: ~Autor

    ostatnio dodany post

    @~HZH
    Takich akcji nie było nie wymyślaj

  • 2023-11-22 08:58:19

    gość: ~Kibic

    W Złotym Stoku kadra mizerna, wyniki są, z ludźmi różnie

  • 2023-11-22 11:12:52

    gość: ~Kazimierz

    @~Kibic
    Racja, bez wzmocnień na zimę nie utrzymają fotelu lidera

REKLAMA