Express-Miejski.pl

Krzysztof Szkolny trzykrotnym Mistrzem Polski w sporcie gołębiarskim

Krzysztof Szkolny

Krzysztof Szkolny fot.: Pigebook.com

Krzysztof Szkolny z Jaworka zdobył w tym roku Mistrzostwo Polski w lotach gołębi pocztowych w aż trzech kategoriach. To niespotykany wyczyn w skali kraju.

Krzysztof Szkolny ma 38 lat. Od 1995 roku z kilkunastoletnią przerwą spowodowaną wyjazdem za granicę, należy do ząbkowickiego oddziału Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Do wstąpienia do PZHGP namówił go kolega z sekcji Zenon Sotoła. - W moim życiu już od małego były gołębie. Hodował je zarówno mój wujek, jak i tato. Można powiedzieć, że zainteresowanie hodowaniem gołębi przyszło u mnie naturalnie, odziedziczyłem je po ojcu. Dla niego stanowiło to raczej hobby, taki dodatek do życia. Nie myślał o tym, aby poszerzyć swoje horyzonty i zgłaszać gołębie do lotów. Ja teraz mogę powiedzieć, że dla mnie jest to już nieodłączna część życia - mówi Krzysztof Szkolny.

Po doświadczenie nawet na drugi koniec Polski

Na własną rękę zaczynał działać jako młody chłopak. Nie miał wtedy większego doświadczenia. - Starałem się obserwować najlepszych hodowców, tych, którzy osiągali najlepsze wyniki i podpytywać ich o różne aspekty. Oni nie chcieli jednak dzielić się swoją wiedzą i metodami jakie stosowali. Do wiedzy, którą teraz posiadam doszedłem sam, czytając różne gazety czy czasopisma i robiąc tysiące kilometrów po hodowlach zarówno polskich jak i zagranicznych z nadzieją, że uda mi się coś dowiedzieć - mówi 38-latek.

Krzysztof Szkolny długo przebywał też w Anglii. Spędził tam kilkanaście lat, ale pasja związana z hodowaniem gołębi pocztowych była przy nim również blisko 2 tysiące km od rodzinnego domu. - W Anglii także miałem swoje gołębie i tam również brałem udział w zawodach odnosząc sukcesy i cały czas poszerzając swoją wiedzę. Ptaki trzymałem wówczas w spółce. Pewnego razu, po zdobyciu mistrzostwa regionu, gołębie zostały mi skradzione. Wtedy odpuściłem na pewien czas i dopiero po powrocie do Polski zacząłem od początku - opowiada.

Ptaki „na diecie”

Aktualnie świeżo upieczony mistrz Polski posiada w swojej hodowli łącznie około 400 gołębi, z czego około 150 uczestniczy w lotach. Przygotowania do startu w zawodach nie są łatwe i sporo kosztują. Nie tylko pieniędzy, ale też czasu. - Jesienią gołębie muszą otrzymywać najlepsze suplementy diety i bardzo dobrą karmę, składającą się z 20-30 różnych ziaren. Następnie naszych „sportowców” trzeba przygotować do sezonu lotowego. Od końca lutego, jeżeli tylko pogoda dopisuje, zaczynam wypuszczać ptaki z gołębnika i robię im „obloty treningowe”. Gołębie, które od października są zamknięte nabierają troszkę masy i potrzebują rozruchu. Okres przygotowawczy trwa od lutego do połowy kwietnia. Jest to czas zbijania wagi, budowania mięśni i najlepszej formy ptaka – wyjaśnia Szkolny.

Zawody gołębi organizowane są na kilku szczeblach. Najbardziej prestiżowe są ogólnopolskie, w których startują gołębie z hodowli w całym kraju. Bez względu na rangę zawodów, zasady są takie same. Gołębie po wypuszczeniu ich z klatek mają jak najszybciej powrócić do domu z miejscowości oddalonych o kilkaset kilometrów. W jaki sposób do nich trafiają, nie mając map, aplikacji w telefonie i GPS-ów? - Do tej pory nie jest jasne, czym kierują się gołębie wracając do domu. Było na ten temat wiele badań naukowych, ale jasnej odpowiedzi nie ma. Wiemy natomiast, że warunki pogodowe mają znaczenie przy ich wypuszczaniu. W deszczowych czy mglistych dniach gołąb traci orientację i ciężko mu wrócić do swojego gołębnika - wyjaśnia 38-latek. Dodaje, że gołębie to ptaki z silnie rozwiniętym instynktem terytorialnym i bardzo zżyte z otoczeniem, w którym się wychowują. - Czują dużą więź ze swoim właścicielem, jak i całym gołębnikiem - zauważa Szkolny. 

Sezon lotowy gołębi dorosłych trwa od końca kwietnia do końca września. Każego weekendu w tym czasie odbywa się od 14 do 16 lotów. Przed sezonem wybieramy drużynę, która ma uczestniczyć w lotach. Ich zadanie polega na tym, aby jak najszybciej dolecieć do domu, dzięki czemu zdobywają jak najlepsze pozycje na liście przybyłych gołębi. Podczas wszystkich lotów zbierane są tzw. punkty współczynnika coefficjent. Do mistrzostwa sprinterskiego brane pod uwagę są wyniki sześciu gołębi z najniższym współczynnikiem z trzech najlepszych lotów. Do sczytania wyników potrzebny jest specjalny zegar elektroniczny. W momencie, gdy ptak przejdzie po antenie umieszczonej na wejściu do gołębnika, zegar zapisuje czas i datę przybycia gołębia - tłumaczy mieszkaniec Jaworka.

W tym roku Krzysztof Szkolny w aż trzech kategoriach lotów gołębi dorosłych na krótkim dystansie zdobył Mistrzostwo Polski. Do tej pory nikomu w kraju nie udało się dokonać tej sztuki. - Wygrałem w trzech kategoriach tzw. sprinterskich: Gołębi Dorosłych Kat. A, Gołębi Rocznych Derby oraz Gołębi Młodych GMP. Jestem pierwszą osobą, której się to udało. W Polsce jest ok. 45 tys. hodowców. Znam osoby, które po 40-50 lat trzymają gołębie i nie mogą wygrać mistrzostwa oddziału, nie mówiąc już o mistrzostwie w kraju. Dziękuję za ten sezon moim kolegom z oddziału i prezesowi Sławkowi Kroczowi. Bez nich nie byłoby tego wyniku. To jest nasz wspólny sukces, całego oddziału 0355 Ząbkowice Śląskie. W przyszłym roku chciałbym ten sukces powtórzyć. Moim celem jest zdobycie Mistrza Polski we wszystkich kategoriach - kończy 38-latek.

mwinnik / em24.pl

8

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA