W trakcie prac remontowanych na wieży kościoła pw. św. Marcina w Starym Henrykowie odnaleziono kapsułę czasu. Najstarszy dokument pochodzi z końca XVIII wieku.
7 października pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu z Delegaturą w Wałbrzychu uczestniczyli w oględzinach depozytu, odnalezionego w kuli na szczycie wieży kościoła filialnego pw. św. Marcina.
W blaszanej tubie odnaleziono trzy dokumenty oraz liczne pamiątki. Najstarszy dokument, spisany na papierze czerpanym, sporządzony został dnia 3 czerwca 1791 r., przez proboszcza cysterskiego Hieronima Hübnera (pisze o sobie: Ego P. Hieronymus Hübner, Parochus). Na wstępnie wymienia on ówczesnego papieża Piusa VI, panującego róla Fryderyka Wilhelma II oraz opata henrykowskiego Marka Welzela z Budzowa. Kolejno przedstawia miejscowości, które należały do parafii w Starym Henrykowie, tj. Cienkowice, Muszkowice, Wilamowice i Targowice, określając liczbę parafian na 972 dusze.
- Poznajemy też imiona kościelnych oraz miejscowego organisty – Johanna Himpe. Dokument ten został złożony na szczycie wieży, w związku z renowacją hełmu. Jak wspomina proboszcz Hübner, sama wieża wzniesiona została w 1668 r. Co ciekawe na końcu dokumentu, podpisał się również budowniczy: „Joseph Wollf i jego syn z Czesławic” - mówi Kamil Pawłowski, miłośnik lokalnej historii i jednocześnie inspektor ds. zabytków nieruchomych w DUOZ.
Drugi dokument datowany jest na 25 czerwca 1858 roku. Jak czytamy, w dniu 21 maja 1858 r., kula z wieży kościoła w Starym Henrykowie została zdjęta przez dekarza Josepha Hellmanna. Odnaleziono w niej blaszaną tubę z dokumentem z 1791 r. Dowiadujemy się, że przy tej okazji do kuli włożone zostały będące wówczas w obiegu monety o określonych nominałach. Zdjęte z wieży kula, krzyż i chorągiewka zostały na nowo pozłocone w Nysie przez pozłotnika Bittnera. Dnia 25 czerwca 1858 r. wspomniany już dekarz Hellmann, zatknął kulę, krzyż i chorągiewkę na szczycie wieży kościoła przy „dźwiękach wieczornego dzwonu”.
Trzeci dokument spisany został dnia 26 października 1924 r. Czytamy w nim, iż: „dnia 2 czerwca 1924 r. przed południem, o 11.30, piorun uderzył w wieżę tutejszego kościoła”. Podtopieniu uległo w tym dniu również wiele gospodarstw na terenie wsi. Uszkodzona została poważnie konstrukcja i pokrycie hełmu kościoła. Pracami remontowymi kierowali przedsiębiorca budowlany A. Neumann z Henrykowa oraz dekarz Martin Hartwig z Ciepłowód. Pracami objęto nie tylko wieżę, ale również bryłę kościoła. Remontowi poddano również organy. Co ciekawe, do dokumentu dołączono również zarys kroniki parafialnej, zaczynającej się od biogramu proboszcza – Heinricha Wachsmanna, kolejno wykaz proboszczów parafii w Starym Henrykowie z lat 1814–1915, nauczycieli ze szkół katolickich działających na terenie parafii, imiona i nazwiska członków rady parafialnej, a nawet historię miejscowych dzwonów.
Oprócz wspomnianych dokumentów, w tubie odnaleziono również liczne monety, banknoty, dwa egzemplarze lokalnych gazet oraz zbiór znaczków pocztowych.
Kamil Pawłowski / em24.pl