Policjant po służbie zatrzymał włamywacza. W czasie interwencji został ugodzony nożem

zdjęcie ilustracyjne fot.: pixabay

Funkcjonariusz na gorącym uczynku przyłapał 23-latka, który okradał posesję. W czasie zatrzymania doszło do szamotaniny, podczas której włamywacz ranił policjanta nożem.

Do zdarzenia doszło 20 lipca przed godz. 5 na terenie gminy Ciepłowody, jednak początek sprawy miał miejsce dzień wcześniej. - W niedzielę przed godz. 14 jeden z mieszkańców Ciepłowód poinformował policję, że z jego posesji zniknęły elektronadzędzia, a część sprzętu znajduje się w innym miejscu niż powinna. Można było wnioskować, że doszło do włamania, a złodzieje zostawili sobie część łupu na kolejną wizytę. Mężczyzna regularnie doglądał więc teren swojej posesji, a przypuszczenia jego, jak i mundurowych okazały się słuszne. Włamywacze odwiedzili nieruchomość w nocy z soboty na niedzielę, tuż po godz. 4. Właściciel nie zastanawiając się długo wziął telefon i poinformował o wizycie złodziei brata, który na co dzień pełni służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich. Funkcjonariusz wziął policyjną legitymację i szybko udał się na miejsce - relacjonuje Ilona Golec, oficer prasowa ząbkowickiej policji.

Gdy policjant pojawił się na miejscu, jeden z włamywaczy był już na terenie posesji i przygotowywał łup do zabrania. - W momencie gdy zorientował się, że został przyłapany na gorącym uczynku przez policjanta, który okazał 23-latkowi legitymację, próbował uciekać. Jego próba została jednak udaremniona. Między mężczyznami wywiązała się szamotanina. W pewnym momencie złodziej wyciągnął nóż i ranił policjanta zadając mu ciosy w szyję i okolicę nerki. Nie udało mu się jednak zbiec z miejsca zdarzenia. Został bowiem obezwładniony przez rannego funkcjonariusza. Po chwili na miejscu pojawili się policjanci z wydziału kryminalnego, którzy zatrzymali 23-latka - dodaje oficer prasowy.

Jak się okazało, nie działał on sam. Wraz z nim udział w akcji brał 33-latek, który oczekiwał na młodszego kolegę w samochodzie nieopodal posesji. Obaj to mieszkańcy powiatu strzelińskiego i obaj też zostali zatrzymani. Policjanci w pojeździe którym przyjechali złodzieje zabezpieczyli część rzeczy skradzionych wcześniej, które zwrócili właścicielowi. - Po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów włamywacze przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia po czym zostali zwolnieni - kończy policjantka.

Obrażenia policjanta, który zatrzymał włamywacza na szczęście okazały się niegroźne. Biegły wskazał, że ich skutkiem było naruszenie prawidłowej czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni.

Mężczyźni będą odpowiadać za kradzież z włamaniem, za które grozi kara nawet do 10 lat więzienia. Dodatkowo młodszy z włamywaczy odpowie za atak na funkcjonariusza i spowodowanie u niego lekkiego uszczerbku na zdrowiu.

em24.pl