Radosław Korchan w przerwie zimowej został następcą Grzegorza Bartkiewicza na ławce trenerskiej Sparty Ziębice. Sprawdzamy też, co słychać w Zamku Kamieniec Ząbkowicki.
Epidemia koronawirusa nie pozwoliła Radosławowi Korchanowi zaliczyć debiutu na ławce trenerskiej Sparty w meczu o punkty. Długoletni gracz ziębickiego zespołu łączy teraz obowiązki trenera i zawodnika klubu, ale na oficjalny debiut w roli szkoleniowca musi poczekać do drugiego weekendu sierpnia, kiedy Sparta zmierzy się w 1 kolejce ligi okręgowej z Karoliną Jaworzyna Śląska.
Korchan na ławce trenerskiej Sparty zastąpił długoletniego szkoleniowca Grzegorza Bartkiewicza, który zimą zrezygnował z prowadzenia zespołu.
Ziębiczanie rozegrali już kilka gier kontrolnych. Pięć z nich wygrali, zanotowali też jeden remis i jedną porażkę. Przeciwnicy z którymi rywalizowali ziębiczanie nie należeli jednak do wymagających - większość z nich występuje na poziomie A-klasy oraz B-klasy. Sparta pokonała Victorię Dębowiec (4:3), Błękitnych Niedźwiedź (3:2), Koronę Pęcz (4:3), UKS Karnków (5:4), LZS Grodków (9:0), zremisowała 1:1 z Unią Złoty Stok i musiała uznać wyższość Wicheru Domasław, przegrywając 1:3.
Spartę opuścili Mateusz Świdziński oraz Maciej Łoś. Ten pierwszy będzie próbował swoich sił w GKS-ie Kobierzyce, ten drugi w Czarnych Otmuchów. W meczach kontrolnych w barwach ziębickiej ekipy zagrali Piotr Brzęczek, Marcin Wójcik, Damian Osiecki, Dominik Biały, Paweł Giza i Kacper Nicpoń. Niemal wszyscy byli już w przeszłości związani ze Spartą i wszystko wskazuje na to, że wrócą do zespołu. Po przerwie spowodowanej kontuzją do gry wraca też Kamil Blicharski.
Ziębiczanie, którzy ostatnio tułają się po dolnej części tabeli będą chcieli spokojnie utrzymać się w rozgrywkach. Wydaje się, że taki jest też główny cel zespołu na zbliżający się sezonu. W ubiegłym sezonie Sparta po 14 kolejkach miała na koncie ledwie 12 punktów i balansowała na granicy. Rozgrywki przerwał jednak koronawirus, a w Ziębicach mieli pół roku, aby nieco wzmocnić zespół. Jaki będzie efekt kadrowych zmian? Początek sezonu już za niespełna dwa tygodnie.
Ze sporym optymizmem w przyszłość mogą patrzeć kibice i zawodnicy Zamku Kamieniec Ząbkowicki. Podopieczni Grzegorza Czachora notują bardzo dobre wyniki w meczach sparingowych. Wystarczy przytoczyć tylko dwa z nich, kiedy to w ciągu kilku dni najpierw rozbili 5:1 Pogoń Pieszyce, by kilka dni później pokonać innego czwartoligowca - Nysę Kłodzko 3:1. Ponadto zespół ze stadionu przy ul. Złotostockiej wysoko pokonał u siebie rywali z B-klasowego Roztocznika wygrywając 7:0, a w czwartej grze kontrolnej zremisował 3:3 z beniaminkiem z Woliborza, choć jeszcze na niespełna dwa kwadranse przed końcem rywalizacji przegrywał 0:3. W miniony weekend Zamek okazał się lepszy od Polonii Ząbkowice Śląskie, wygrywając 5:1.
Po rundzie jesiennej ubiegłego sezonu zakończonego ze względu na epidemię koronawirusa, Zamek znajdował się tuż nad strefą spadkową. Aspiracje trenera, zawodników i kibiców są teraz znacznie większe, tym bardziej, że wyniki meczów kontrolnych i styl gry może dawać ku temu podstawy. - Nie mamy wyznaczonego konkretnego celu przed tą rundą. Chcemy po prostu dobrze grać w piłkę, wygrać jak największą ilość meczów, a jeśli tak będzie, to znajdziemy się w tabeli na wysokim miejscu. Dobre wyniki w meczach sparingowych na pewno cieszą, ale nie popadałbym w huraoptymizm. Na chwilę obecną w klubie nikt nie myśli o awansie. Pragnę przypomnieć, że poprzedni sezon zakończyliśmy tuż nad strefą spadkową, a wielkich zmian w kadrze zespołu nie ma - tonuje trener Grzegorz Czachor. Nowy szkoleniowiec ma jednak świadomość, że gra zespołu wygląda coraz lepiej, a do optymalnych dyspozycji zaczynają wracać piłkarze, którzy mieli gorsze okresy.
Do zespołu dołączyło niedawno dwóch nowych zadowników. Są to Oleksandr Nahaitsev, który w przeszłości występował w Orle Ząbkowice Śląskie, a ostatnio w futsalowej ekipie Górnika Polkowice, a także Damian Wielgosz, długoletni zawodnik złotostockiej Unii z przeszłością w czwartoligowej Sparcie Paczków. Na stałe z Zamkiem związał się także Marcin Gerlach, dotychczas wypożyczony z bardzkiej Unii. W nowym sezonie w Zamku nie ujrzymy najprawdopodobniej Marcina Kolasy, który nie wznowił treningów z zespołem.
Na inaugurację rozgrywek klasy okręgowej podopieczni trenera Czachora pojadą do Jedliny Zdroju na mecz z tamtejszym Zdrojem.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA