Express-Miejski.pl

Nie tracą czasu. Kluby z powiatu ząbkowickiego już po kilku grach kontrolnych

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Dwa sparingi w ciągu trzech dni rozegrała Polonia Ząbkowice Śląskie, dwie gry testowe mają również za sobą Skałki Stolec, Unia Złoty Stok i Cis Brzeźnica.

Po trzymiesięcznej przerwie spowodanej epidemią koronawirusa do rywalizacji wrócili zawodnicy lokalnych zespołów piłkarskich. Część z nich trenuje już od ponad miesiąca i ma za sobą pierwsze gry kontrolne. - To bardziej głód gry po długiej przerwie spowodował, że postanowiliśmy zorganizować mecze sparingowe jeszcze w czerwcu. Kalendarz meczów towarzyskich zaplanowaliśmy praktycznie na cały miesiąc i do tego momentu regularnie trenujemy dwa razy w tygodniu. Są to jednak zajęcia polegające bardziej na powrocie do dyspozycji fizycznej po dłuższej przerwie niż skupiające się stricte na przygotowaniu do kolejnego sezonu, aczkolwiek aktywny czerwiec powinien zaprocentować w przyszłości - mówi Waldemar Tomaszewicz, trener Unii Złoty Stok. Jego podopieczni w dwóch grach kontrolnych rozgromili 10:2 B-klasową Tarnovię Tarnów, a następnie pokonali 10:0 innego B-klasowca z Byczenia. Sześć goli w dwóch meczach zdobył Konrad Brysiak, trzy dołożył Dawid Kowal, po dwa Piotr Brysiak, Dawid Rychter i Mikołaj Ziemak, a do siatki rywali trafiali też Rafał Brysiak, Damian Wielgosz, Grzegorz Rychter i gracze testowani.

- W tym miesiącu mamy zaplanowane jeszcze gry towarzyskie z Atomem Grądy i Skałkami Stolec. Później zawodnicy będą mieli ponad dwutygodniową przerwę, a od 12 lipca wznawiamy już treningi i przygotowujemy się do nowego sezonu, który ma ruszyć jeszcze w pierwszej połowie sierpnia - mówi szkoleniowiec Unii. Po krótkiej przerwie zespół ma jeszcze w planach rozegranie gier kontrolnych m.in. z rywalami z Roztocznika i Goświnowic, a także Polonią Ząbkowice Śląskie.

Podobny plan przygotowań mają występujące w klasie okręgowej Skałki Stolec. Podopieczni Łukasza Głowaka trenują aktualnie trzy razy w tygodniu i także mają już za sobą dwie gry kontrolne - jedną w ramach treningu z Unią Bardo przegraną 2:5 (bramki dla Skałek zdobywali Kacper Dominik i zawodnik testowany) oraz drugą, w której pokonali 2:1 (1:0) Piławiankę Piława Górna po trafieniach Łukasza Idziego i innego z graczy testowanych. W obu meczach kontrolnych w ekipie Skałek pojawiło się kilku nowych graczy, którzy mogą dołączyć do ekipy stolczan. Skałki miniony, przerwany sezon zakończyły na ostatnim miejscu w tabeli klasy okręgowej i tylko decyzja o braku spadków do niższej ligi uchroniła zespół przed ponowną grą w A-klasie.

Dość intensywny czerwiec mają też gracze Polonii Ząbkowice Śląskie, którzy od miesiąca trenują dwa razy w tygodniu, a w ubiegły weekend w ciągu kilkudziesięciu godzin rozegrali dwa mecze kontrolne. W piątek zremisowali 3:3 w Gilowie po golach Krzysztofa Cupiała, Łukasza Lisieckiego i gracza testowanego, a w niedzielę ograli 6:0 Break-Team Roztocznik po dwóch golach Damiana Mikulskiego i Norberta Bilskiego oraz trafieniach Damiana Madeja i Jacka Filipaka. 

- Można powiedzieć, że na razie „dogrywamy” sezone 2019/2020. Przed nami jeszcze jeden mecz kontrolny ze Skałkami Stolec, dwa mamy już za sobą. Jest to okres w którym każdy ma możliwość poruszać się i poczuć formę rywalizacji boiskowej. Okres przygotowawczy rozpoczniemy 10 lipca, a przed ligową inauguracją mamy zaplanowane sparingi kolejno z: Kryształem Stronie Śląskie (18 lipca), Piławianką Piława Górna (21 lipca), Zamkiem Kamieniec Ząbkowicki (25 lipca) oraz Unią Złoty Stok (1 sierpnia). Szukamy partnera na ostatni weekend przed startem sezonu - mówi Krzysztof Cupiał, trener Polonii.

Szkoleniowiec ząbkowiczan zaznacza, że na chwilę obecną ciężko mówić o celach, jakie będą przyświecać jego zespołowi w następnym sezonie. - Wszystko zależy od kadry jaką będę dysponował i ewentualnych wzmocnień. Mam w notesie kilka nazwisk, które przy obecnej kadrze mogłyby stworzyć ciekawy projekt, ale w tej kwestii, na tą chwilę nie na wszystkie rzeczy mam wpływ - zauważa.

Po kilkuletniej przerwie do rozgrywek A-klasy wrócił Cis Brzeźnica. Zespół, który przed sezonem 2018/2019 zrezygnował z występów na boiskach A-klasy ze względu na problemy z drużyną młodzieżową i kolejny sezon rozpoczął w B-klasie, w sezonie 2019/2020 wraca na A-klasowe boiska. - Decyzja o zniesieniu przepisu mówiącego o tym, że zespół grający w A-klasie musi posiadać drużynę młodzieżową jest dla nas bardzo korzystna. Gdy tylko ten pomysł wszedł w życie, to naszym celem było wywalczenie awansu i ponowna rywalizacja na A-klasowym poziomie. Nie chcę wskazywać, że mieliśmy problem z ilością młodzieży przy tworzeniu zespołu juniorskiego, bo byłoby to przekłamanie, ale bardziej chodziło tu o sprawy organizacyjne. Juniorów w dużej mierze tworzą młodzi, jeszcze niepełnoletni chłopcy potrzebujący trenera i opiekuna. Ponadto zgłoszenie drużyny juniorów generuje też dodatkowe obowiązki i koszta związane m.in. z przygotowaniem boiska, wyjazdami, rejestracją zawodników. Niestety nie było u nas osoby chętnej do zajęcia się drużyną młodzieżową od A do Z, stąd też przed sezonem 2018/2019 podjęliśmy decyzję o grze w B-klasie i rezygnacji z utrzymywania zespołu młodzieżowego - mówi Łukasz Dudek, prezes klubu z Brzeźnicy.

Teraz Cis wraca na A-klasowe boiska i chce udowodnić, że na tym poziomie jest w stanie rywalizować przez lata. W miniony weekend zespół rozegrał już drugi mecz kontrolny, w którym wysoko rozbił Czarnych Braszowice. Co ciekawe, jako pierwsi prowadzenie objęli goście z Braszowic, ale później do siatki trafiali już tylko brzeźniczanie, zwyciężając ostatecznie 11:1. Cztery gole zdobył Patryk Łuka, który wyraził chęć powrotu do gry w barwach Cisu. Tydzień wcześniej brzeźniczanie w pierwszym meczu kontrolnym wygrali 6:5 z Wieżą Rudnica.

em24.pl

6

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA