Starsza kobieta oszukana metodą „na koronawirusa”. Straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych!

zdjęcie ilustracyjne fot.: freepik

24 tys. zł straciła 84-letnia kobieta z gminy Ząbkowice Śląskie, która została oszukana metodą „na koronawirusa”.

Do zdarzenia doszło 13 maja. - Do kobiety na numer stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta i poinformował ją, że u jej córki stwierdzono pozytywny wynik w kierunku badań na koronawirusa. Poinformował starszą kobietę, że jej córka znajduje się w szpitalu w Wałbrzychu i potrzebna jest ogromna suma pieniędzy na zakup szczepionki, która może uratować życie młodszej kobiecie. Oszust mówił o kwocie w wysokości 60 tys. zł - informuje Ilona Golec, oficer prasowa ząbkowickiej policji.

Starsza kobieta nie dysponowała tak dużą kwotą pieniędzy, jednak przekazała oszustowi 24 tys. zł. - Po odbiór pieniędzy zgłosił się mężczyzna w maseczce podający się za notariusza, który zapewnił staruszkę, że pieniądze zostaną przekazane na zakup szczepionki dla jej córki - dodaje policjantka.

To kolejny przypadek na terenie kraju i pierwszy w powiecie ząbkowickim, kiedy oszuści wykorzystując panującą sytuację w Polsce zmodyfikowali metodę oszustwa i wyłudzają pieniądze żerując na życzliwości i chęci pomocy głównie osób starszych.

Opisując tę historię, wyłania się z obraz nieprawdopodobnej wręcz bezczelności sprawców, ich bezwzględności, ale też skuteczności.  Policja po raz kolejny przestrzega przed przekazywaniem pieniędzy osobom, których tożsamości nie jesteśmy w stanie wiarygodnie potwierdzić.

Policjanci w żadnym przypadku nie żądają od ludzi pieniędzy. Nigdy nie każą wypłacać, czy też przelewać gotówki na podane przez telefon konto bankowe, ani przekazywać pieniędzy osobom trzecim.

- Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o przekazanie dużej ilości pieniędzy. Zanim będą chcieli je przekazać, niech najpierw skontaktują się z bliskimi (wnukami, dziećmi) i opowiedzą im o zaistniałej sytuacji - apelują policjanci.

em24.pl