Express-Miejski.pl

W Ziębicach paliły się opony na terenie byłego zakładu wulkanizacji

Pożar opon w byłym zakładzie wulkanizacyjnym

Pożar opon w byłym zakładzie wulkanizacyjnym fot.: OSP Henryków

W Ziębicach doszło do pożaru opon składowanych w miejscu po byłym zakładzie wulkanizacji na ul. Przemysłowej.

Zdarzenie miało miejsce 1 września kilka minut po godz. 5. - Zgłoszenie otrzymalismy o godz. 5:11, z informacją o palących się oponach lub drzewie - informuje Tomasz Ptak z ząbkowickiej straży pożarnej.

Strażacy po dotarciu na miejsce, zabezpieczyli obszar obejmujący blisko 300m2 powierzchni i ugasili palące się zużyte opony. Na miejsce zostały zadysponowane łącznie 3 zastępy strazaków-zawodowców z Ząbkowic Śląskich i Ziębic oraz strażacy- ochotnicy z Czerńczyc, Henrykowa, Starczówka, Niedźwiedzia oraz Krzelkowa.

Akcja trwała prawie 5 godzin, a ostatni zastęp straży pożarnej opuścił miejsce zdarzenia przed godz. 10. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.

em24.pl

5

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • W Ziębicach paliły się opony na terenie byłego zakładu wulkanizacji

    2019-09-01 15:52:44

    gość: ~Zapałka

    Ostatnio w Polsce płoną kościoły, wysypiska, składowiska opon i różnego rodzaju rupieciarnie. Nikt, nie poniósł odpowiedzialności.

  • 2019-09-01 23:46:10

    gość: ~NADKAPELAN

    @~Zapałka

    Kościoły znalazły się na celowniku wśród wysypisk, składowisk śmieci i innych "rupieciarni". Jak miło.

    Ja proponuję wybudować dodatkowy kościół w każdym mieście.. Nie, wróć. Dwa kościoły w każdym mieście aby złe się dalej nie panoszyło.

  • 2019-09-01 23:59:38

    gość: ~Podpalenie

    Podpalenie bo co innego

  • 2019-09-02 07:03:22

    gość: ~takitam

    Przecież te wszystkie składy opon, składy materiałów toksycznych, odpadów wszelakich, wysypiska itd, itp. DO KOGOŚ NALEŻĄ.

    Nie p_ieprzyć się, tylko dowalić taką karę za nieprzypilnowanie swojego mienia, żeby prawie puścić z torbami delikwenta.

    Napisać ustawę, która NAKAZUJE monitoring w takich miejscach w taki sposób, żeby objęte monitoringiem było 100% terenu + ma to być monitoring redundantny, czyli zapis non-stop na dwóch (lub więcej) dyskach tej samej treści + zapis w chmurze, a wszystko podpięte do zasilania awaryjnego umożliwiającego zasilanie monitoringu przez co najmniej 24 godziny.

    Wtedy żaden właściciel tych śmieci nie będzie mógł powiedzieć, że "nieznani sprawcy" podpalili jego "dobytek".

    Natomiast jeśli ktoś ze szczęśliwych posiadaczy takich odpadów się nie wywiąże z obowiązku monitoringu w w/w założeniach (ustawa miałaby to regulować) to likwidacją takiego składowiska powinny zająć się służby państwowe, a kosztami obciążyć właściciela i to w trybie natychmiastowym.

    Tylko wtedy, "nieszczęśliwe" przypadki "samozapłonu" będą ukrócone.

  • 2019-09-02 22:40:49

    gość: ~Ed

    ostatnio dodany post

    @~takitam to lepiej napisać w ustawie, że jest zakaz palenia się czegokolwiek. Efekt będzie taki sam! :-)

REKLAMA