Express-Miejski.pl

Fałszywe SMS-y. Kobieta dała się oszukać i straciła kilkaset zł

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Internetowi oszuści coraz chętniej wysyłają wiadomości na nasze telefony. Próbują podszywać się np. pod firmy kurierskie i wyłudzać pieniądze z naszych kont.

I niestety, coraz częściej im to wychodzi. Ich ofiarą w drugiej połowie lipca padła jedna z mieszkanek powiatu ząbkowickiego, która otrzymała SMS dotyczącego dopłaty w wysokości 12.58 zł do przesyłki kurierskiej. - Kobieta zamiast zignorować wiadomość, kliknęła w link przesłany w treści, zalogowała się i chciała uiścić rzekomo brakującą kwotę. Z jej konta zniknęło jednak znacznie więcej pieniędzy, bo 600 zł - mówi Ilona Golec z ząbkowickiej policji.

Nadal nie odnotowaliśmy wpłaty za sprawę o numerze 123456789. Prosimy o spłatę 3 zł. albo sprawa trafi do sądu”. „Twoja paczka DHL wymaga dopłaty, brak dopłaty oznacza zwrot przesyłki do nadawcy”. „Witaj, paczka czeka na odbiór, sprawdź jej status na naszej stronie”. To przykłady kilku wiadomości, które na swoje telefony otrzymują Polacy. 

Oszuści podszywają się pod różne firmy. Żerują na naiwności - większość z nas boi się, że zamówiona przesyłka nie dotrze i próbuje jak najszybciej dokonać wpłaty brakującej kwoty. A to bywa zgubne...

Czasem pieniądze można odzyskać

Jak informuje portal innpoland.pl, jeśli jest dostępna tylko płatność kartą, to mamy opcję na odzyskanie pieniędzy. Płatności kartami chroni bowiem dodatkowy mechanizm bezpieczeństwa w postaci tzw. reklamacji chargeback. Tymczasem wielu ludzi nie jest nawet świadomych istnienia takiej opcji. Wystarczy złożyć reklamację w banku i możemy wówczas spodziewać się zwrotu pieniędzy.

Jeśli natomiast przelejemy pieniądze oszustom, a od przelewu nie minęło wiele czasu, możemy zadzwonić do banku z prośbą o anulowanie przelewu. Jeśli przelew wyjdzie z banku, szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie. Banki nie chcą uznawać tego typu reklamacji, twierdząc, że użytkownik sam podał hasło oraz kod SMS, więc wiedział dokładnie co robi.

Na pewno nie warto sugerować się kłódkami na stronie” ani adresem zaczynającym się od https. Wiele osób przekonane jest, że te dwa elementy na stronie oznaczają jej bezpieczeństwo. Problem w tym, że o tym przekonaniu wiedzą także przestępcy i są w stanie kupić certyfikat, czy też nawet skorzystać z darmowego certyfikatu.

Nie warto także instalować żadnych aplikacji na smartfona spoza oficjalnych sklepów. Co prawda w nich też zdarzają się fałszywe aplikacje jednak prawdopodobieństwo znalezienia złośliwej aplikacji w wysłanym do nas bezpośrednio linku jest znacznie większe.

ms. / em24.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA