Paweł Jochymek (ps. Pastoro) ma 38 lat, pochodzi ze Świdnicy, mieszka w Srebrnej Górze (gm. Stoszowice) fot.: mat.pras.
Równowaga jest w życiu najważniejsza, a popadanie ze skrajności w skrajność jest często bardzo mocną emocjonalną tragedią - mówi Pastoro.
Paweł Jochymek (ps. Pastoro) ma 38 lat, pochodzi ze Świdnicy, a aktualnie mieszka w Srebrnej Górze (gm. Stoszowice). Na co dzień jest fizjoterapeutą. W wolnych chwilach ćwiczy jogę i zajmuje się pracami domowymi. Niedawno zakończył swoją karierę tancerza breakdance. Jak mówi, ma już trochę lat na karku i to odpowiedni czas na zmiany. Zajął się nagraniem płyty, która już wkróce ujrzy światło dzienne.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Paweł Jochymek: Wcześniej długo ćwiczyłem akrobatykę sportową, później w około 1992 roku pojawił się breakdance. Ten jest mocno związany z muzyką, wtedy też zacząłem się nią interesować. Około 2000 roku pojawiła się opcja nagrywania i tworzenia muzyki. Powstał wtedy zespół Stylowa Spółka Społem, w której w skład wchodziłem ja, Hiro, Decó i Domel. Wydaliśmy nawet swoją płytę w Asfalt Record, jednak drogi w naszym zespole się rozeszły. Po tym czasie nadal tańczyłem i tworzyłem muzykę dla siebie. Z biegiem czasu stwierdziłem jednak, że jeżeli coś się tworzy, to powinno się tym dzielić. Może ktoś tego posłucha, a może nawet zainspiruje moim utworem. Nie muszą to być tłumy - niech to będą trzy osoby, którym moja muzyka pomoże i pomyślą: kurcze ten gość myśli podobnie jak ja.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Co w muzyce odgrywa dla Ciebie najistotniejszą rolę?
Paweł Jochymek: Dla mnie w hip-hopie czy rapie ważny jest przekaz. Wolę, żeby przemyślenia były najgłupsze, ale prawdziwe, niż sztuczne w stylu: ktoś nawija, że jeździ Mercedesem, a tak naprawdę nie ma prawa jazdy. Istotne dla mnie jest to, żeby tekst był prawdziwy, emocjonujący i motywujący. Piszę często rzeczy, które są związane z moimi doświadczeniami. Czasem zdarza się tak, że ktoś obcy powie koło mnie dwa słowa, które są ciekawe, zapisuję je w zeszycie i później łączę jak puzzle, na zasadzie to pasuje do tego, to do tego. Wtedy wbijam tekst na pamięć i dopiero później bawię się wokalem.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Kiedy zacząłeś pracować nad płytą?
Paweł Jochymek: Już kilka lat wcześniej próbowałem coś stworzyć we współpracy z Markowym, ale nie udało się. Widocznie to nie był ten czas. Pracę nad nową płytą zaczęliśmy stosunkowo niedawno, trwa to jakieś cztery, pięć miesięcy. Czuję, że to jest ten moment. Markowy ma czas i zajmuje się naszym wspólnym projektem. Płyta jest eksperymentalna, jeszcze na bazie tego, na czym się wychowaliśmy.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Cały czas wszystko szło zgodnie z planem, czy napotykałeś problemy?
Paweł Jochymek: Jedyny, ale spory problem pojawił się, gdy potrzebowałem muzyków. Dziś jest z tym trochę problem. Jest mało kapel, a jak ktoś gdzieś mówi, że tworzy coś w domu, to często jest to na poziomie mocno amatorskim lub nie ma tym do końca powagi o jaką mi chodzi. Liczyłem na to, że ktoś „spadnie” mi w końcu z nieba (śmieje się). Udało się i nawiązałem współpracę z Markowym ze Świebodzic. To mój dobry kumpel sprzed lat, znamy się jeszcze z czasów wspólnej pasji, jaką był breakdance. Muzyką zajmuje się już kilka dobrych lat i jest w tym świetny. Masteruje i masteringuje kawałki w klimacie, który na dziś mi pasuje, czyli coś między hip-hopem, funkiem i czymś nowym.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Twoja płyta będzie nosiła nazwę „Równowaga”. Skąd pomysł na taki tytuł krążka?
Paweł Jochymek: Uważam, że równowaga jest w życiu bardzo ważna i stąd taka nazwa. Popadanie ze skrajności w skrajność jest często bardzo mocną emocjonalną tragedią, bo albo ktoś jest abstynentem i ciężko mu się odnaleźć w świecie, albo ktoś jest alkoholikiem i narkomanem i też jest mu ciężko. Najważniejsze jest znaleźć balans w tym wszystkim. Życie w równowadze jest bardziej funkcjonalne.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Jaka będzie grupa docelowa słuchaczy Twojej płyty?
Paweł Jochymek: Grupa docelowa? Nie mam pojęcia. Teraz dopiero rodzą mi się pomysły na grupy docelowe. Mogę powiedzieć, że „Równowaga” jest adresowana do osób, w moim wieku, czyli koło czterdziestki. Mamy już jednak nowy materiał do młodszego pokolenia z trochę innym przekazem.
Magdalena Winnik (EM24.pl): Kiedy więc „Równowaga” ujrzy światło dzienne?
Paweł Jochymek: Na przełomie stycznia i lutego. Już teraz zapraszam do śledzenia mojej strony na Facebooku, gdzie znajdziecie informacje dotyczące płyty oraz kanału na Youtubie. Tam dostępne są do odsłuchu kawałki: „System”, „Yoga” oraz „Wejdę”.
Magdalena Winnik (EM24.pl): W takim razie życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.
mwinnik / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA