zdjęcie ilustracyjne fot.: mp
Oszuści mają kolejną metodę kradzieży. Przez policjantów jest ona nazywana „na terminal płatniczy”. Nie jest ona jeszcze zbyt popularna, ale są już jej pierwsze ofiary.
W ubiegłym roku metodę „na terminal płatniczy” zastosował chociażby jeden z oszustów w Krapkowicach w województwie opolskim. Mężczyzna skontaktował się telefonicznie z pracownikiem jednego ze sklepów i poprosił o ręczne dokonanie zmiany ustawień w terminalu. Oszust oświadczył, że nie powiodła się automatyczna aktualizacja ustawień i aby urządzenie działało prawidłowo, należy zrobić to ręcznie, po wysłuchaniu jego instrukcji. Następnie podawał pracownicy polecenia do przeprowadzenia zmian w urządzeniu.
Po otrzymaniu kodów transakcji bezgotówkowych o łącznej wartosci 1.9 tys. zł mężczyzna poinformował pracownicę sklepu o zakończeniu aktualizacji oprogramowania i rozłączył się. Późniejsza wielokrotna próba nawiązania połączenia z osobą podającą się za konsultanta firmy rzekomo zajmującej się transakcjami bezgotówkowymi nie powiodła się. Numer był już nieaktywny.
12 października metodą „na terminal płatniczy” został oszukany jeden z szefów sklepu na terenie powiatu ząbkowickiego. - Właściciel poinformował nas, że przyszedł do niego mężczyzna, podał się za serwisanta terminali płatniczych i poprosił o udostępnienie mu terminala. Właściciel dał mu sprzęt, po czym oszust wydurował cztery kody do transakcji bezgotówkowych o wartości 400 zł i opuścił obiekt. Kiedy szef sklepu zorientował się, że został oszukany, pozostało mu już tylko poinformować policję - relacjonuje Ilona Golec, oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich apelując jednocześnie do przedsiębiorców o nieprzekazywanie terminala osobom trzecim.
ms. / em24.pl