Express-Miejski.pl

Kampania społeczna: 1,5 m szacunku na drodze. O bezpieczeństwie rowerzystów mówi Bogdan Tuła

Bogdan Tuła promuje kampanię pn. „1,5 metra szacunku na drodze”

Bogdan Tuła promuje kampanię pn. „1,5 metra szacunku na drodze” fot.: mat. prywatne

Prezentujemy kolejny artykuł Bogdana Tuły. Tym razem nie jest to dalsza część cyklu opisująca trasy rowerowe w okolicy, a dotycząca bezpieczeństwa cyklistów.

Opisywałem już dla Czytelników Expressu-Miejskiego.pl kilka tras rowerowych, które w dość dużej części prowadzą po drogach publicznych. Wybierając się na rowerową przejażdżkę świadomie staramy się unikać dróg o większym natężeniu ruchu. Po pierwsze dla większego komfortu jazdy, a po drugie - to chyba jest najważniejsze - dla bezpieczeństwa. Ten właśnie problem bezpieczeństwa na naszych drogach chciałbym poruszyć.

Wyraźnie da się zauważyć wzrost liczby osób wybierających jazdę na rowerze jako formę aktywnego wypoczynku, szczególnie w sobotnie czy niedzielne popołudnie. Na drogach lokalnych pojawia się zdecydowanie więcej rowerzystów, często całych rodzin. Przepisy ruchu drogowego jasno formułują zasady poruszania się rowerem po drogach. Powinniśmy się poruszać - o ile jest to możliwe - poboczem lub przy krawędzi jezdni. Dwie osoby obok, tylko w wypadku, kiedy nie utrudnia to poruszania się innym użytkownikom drogi. Te wspomniane przepisy są bardzo ważne w kontekście kolejnego artykułu, który chcę tu przytoczyć. A mianowicie art. 24, pkt 2 mówi: kierujący pojazdem jest zobowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.

Ten metr odstępu od wymijanego rowerzysty to można powiedzieć metr przyzwoitości. Jest to odstęp wystarczający do bezpiecznego przejazdu z dozwoloną prędkością lub wolniej. Jednakże, gdy uczestnikami ruchu są dzieci, to samochód poruszający się z dużą prędkością (choć dopuszczalną) i tak jest dla nich sporym dyskomfortem. Jadąc do pracy często mijam jadące do szkoły rowerem dzieci. To cieszy, ale jednak za każdym razem wzbudza we mnie niepokój, kiedy przypomnę sobie, jak wymijany jestem przez samochody na naszych drogach.

Metr to przyzwoitość, to prawo. My okażmy sobie na drodze szacunek i wymijajmy rowerzystę z większym odstępem, półtora metra. 1,5 metra szacunku na drodze - tak brzmi hasło naszej kampanii, którą rozpoczynamy jako nieformalna grupa, którą nazwaliśmy roboczo Ząbkowicką Grupą Cyklistów. 

Podróżując rowerem po Europie odwiedziłem kilkanaście krajów. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że na naszych drogach rowerzyści są traktowani najgorzej. Najbardziej zaskoczyły mnie dwa skrajne przykłady. Pierwszy to Norwegia, kraj  mocno górzysty, drogi raczej wąskie, często z zakazem wyprzedzania. Nie zdarzyła się taka sytuacja, aby przy podwójnej ciągłej linii ktoś nas wyprzedził samochodem! Na podjazdach, gdzie nasza prędkość spadała do kilku km/h za nami formował się sznur aut. Czym prędzej zdumieni zjeżdżaliśmy na pobocze aby wszystkich przepuścić. Przy wyprzedzaniu zachowany był maksymalnie duży odstęp i kierowca samochodu zwalniał. Dobra, to utopia, ale jak widać realna. W tym roku podróżowaliśmy Gruzińską Drogą Wojenną. Na początku zobaczyłem ją z punktu widzenia pasażera osobówki. 180 kilometrów szalonej jazdy, wyprzedzanie na trzeciego, czwartego, linia ciągła namalowana nie bardzo wiadomo po co. Wysiadłem z auta zdruzgotany i pomyślałem: Jak przejechać ten odcinek rowerem i przeżyć... Setki tirów, szalonych rosyjskich turystów, droga kręta jak na rajdzie Monte Carlo. Ku mojemu zdziwieniu rowerzystę omijano szerokim łukiem (może dlatego, że dziwna to postać na tej drodze) i naprawdę czułem się bezpiecznie. Nawet legendarne armeńskie tiry mijały nas z respektem, jakiego rzadko doświadczam na naszych drogach.

Dlaczego my nie możemy znaleźć się pośrodku tych dwóch skrajności? Wyważone i rozsądne podejście obu stron. Zarówno kierowców jak i rowerzystów. Szanujmy się na drodze, bo to musi wyjść od obu stron.

Jak okazać szacunek jako rowerzysta? Po pierwsze być widocznym na drodze, szczególnie teraz, gdy dni coraz krótsze, a słońce bardzo nisko zawieszone oślepia kierowcę. Czemu nie możemy w dzień poruszać się na choćby najprostszych światłach sygnalizujących nasze położenie? Prawie każde oświetlenie ma tryb migania, używajmy go!

27 października Ząbkowicka Grupa Cyklistów rozpoczyna kampanię na rzecz bezpieczeństwa na drodze. Jednym z jej punktów będzie spotkanie rowerzystów na ząbkowickim rynku o godzinie 10.

Powiemy tam więcej o naszej akcji, a każdy z uczestników otrzyma profesjonalną sportową kamizelkę odblaskową z logo naszej kampanii. Zapraszamy wszystkich do udziału. Jeżeli chcecie do nas dołączyć lub nam pomóc w jakikolwiek sposób, zapraszamy do kontaktowania się z autorem niniejszego tekstu.

Bogdan Tuła

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA