Wraz ze wzrostem temperatur na drogach pojawiło się więcej motocyklistów. Policjanci apelują do nich o kulturę jazdy i rozsądek, a do kierowców aut o większą czujność.
Każdy motocyklista musi mieć świadomość, że jest narażony na nieporównanie większe ryzyko groźnych obrażeń, a nawet śmierci w przypadku zdarzenia drogowego. Kierowcę jednośladu nie chroni żadna konstrukcja pojazdu, osłony, błotniki, poduszki czy pasy bezpieczeństwa.
Tylko na przestrzeni ostatnich kilku lat w powiecie ząbkowickim doszło do co najmniej kilku groźnych zdarzeń z udziałem motocyklistów. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Niespełna rok temu w Przeborowej (gm. Stoszowice) podczas świąt wielkanocnych w wyniku zderzenia jednośladu z samochodem osobowym śmierć poniósł 20-letni kierujący motocyklem, a 17-letni pasażer trafił do szpitala. - Motocyklista nie dostosował prędkości do warunków panujących na trasie, na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z Oplem Zafirą - wyjaśniała przyczyny tragedii Ilona Golec z ząbkowickiej policji.
Półtora roku temu do śmiertelnego w skutkach zdarzenia doszło na krajowej ósemce na wysokości Przyłęku (gm. Bardo). Zginął tam 42-letni motocyklista z Wrocławia, który wyprzedzał w niedozwolonym miejscu i uderzył w skręcającego Land Rovera. - Mimo podjętej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować - dodaje policjantka.
Każdego roku na terenie powiatu dochodzi do kolizji czy wypadków z udziałem kierowców jednośladów. Czasem to oni ponoszą winę, czasem obarczani są nią podróżujący samochodami. Niemalże w każdym przypadku większych obrażeń doznają jednak jadący jednośladami, dlatego też policjanci zwracają się do wszystkich uczestników ruchu drogowego o wyobraźnię, rozwagę na drodze i wzajemny szacunek. - Szanujmy się nawzajem - podsumowuje oficer prasowa ząbkowickiej policji.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA