8 lipca w szranki stanie łącznie kilkudziesięciu śmiałków, którzy zdecydowali się na wzięcie udziału w II Charytatywnym Triathlonie Rebelianta.
Oprócz wielkiego wysiłku, jaki zawodnicy będa musieli włożyć w pokonanie dystansu, impreza ma też inny, szczytny cel. Otóż za udział w biegu nie ma wpisowego. - Zamiast niej, prosimy, aby uczestnicy wpłacili kwotę, którą uważają za słuszną, na konto Śląskiego Stowarzyszenia Chorych na SM „SezaM”, wspierającego osoby chore na stwardnienie rozsiane oraz ich rodziny. Wtedy włączymy ich w poczet rebeliantów i wezmą oni udział w naszym charytatywnym triathlonie – tłumaczy Wojciech Ptak, organizator imprezy. - Swoimi zmaganiami chcemy wspomóc tych, co nie popłyną, nie wsiądą na rower i nie pobiegną, choć bardzo by chcieli – dodaje.
Początek imprezy zaplanowano na godz. 10. Wówczas zawodnicy z brzegu Zalewu Paczkowskiego wskoczą do wody i przepłyną dystans około kilometra. Następnie wsiądą na przygotowane na brzegu rowery i wyruszą z Paczkowa w stronę Ząbkowic Śląskich, mijając m.in. Lubnów, Biernacice czy Ziębice. Na trasie dla zawodników będą dostępni wolontariusze. W mieście Krzywej Wieży i Frankensteina będzie czekał na nich jeszcze 10-kilometrowy bieg.
Metę dla sportowców przewidziano na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ząbkowicach Śląskich. Tam od godz. 11 będzie trwał piknik rodzinny, gdzie oczekiwanie na zawodników będzie umilała rodzinna atmosfera. Nie zabraknie tam zbiórki nakrętek dla stowarzyszenia „SezaM” i loterii upominków.
Przypominamy, że w czasie biegu mogą wystąpić niewielkie utrudnienia w ruchu pojazdów, m.in. w Ziębicach czy Ząbkowicach Śląskich.
Dla najlepszych ufundowano pamiątkowe puchary oraz gadżety. Po zawodach, wśród wszystkich uczestników triathlonu, rozlosowane zostaną drobne upominki.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA