11 lutego w Złotym Stoku doszło do wybuchu, w wyniku którego wiele osób zostało rannych. Na miejscu działało kilkanaście zastępów straży pożarnej z powiatu ząbkowickiego.
Na szczęście to tylko scenariusz ćwiczeń do jakich doszło w centrum miasta. Założeniem pozorowanego wypadku była możliwość sprawdzenia nabytej podczas kursów medycznych wiedzy w praktyce, a także przećwiczenie poszczególnych etapów postępowania podczas wypadków masowych.
Strażacy w pierwszej kolejności ocenili skalę wypadku i dokonali segregacji osób poszkodowanych ze względu na ich stan i odniesione obrażenia. Osoby pozorujące rannych doznawały różnorakich uszkodzeń ciała, takich jak złamania, urwane kończyny górne i dolne, zatrzymanie akcji serca czy problemy z oddychaniem.
W zdarzeniu oprócz strażaków-ochotników i zawodowców z Ząbkowic Śląskich udział brały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Wrocławia i Opola.
Ćwiczenia odbywały się w dwóch turach, podczas drugiej części dodatkowym utrudnieniem dla strażaków był zmrok.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA