Od 30 stycznia do strażacy w powiecie ząbkowickim interweniowali 16 razy. 14 razy wyjeżdżali do miejscowych zagrożeń i dwa razy gasili pożary.
30 stycznia około godz. 13.30 strażacy zostali zadysponowani do pożaru krzewu przy budynku wielorodzinnym na ul. Rumiankowej w Ząbkowicach Śląskich. Dzień później przed godz. 17 na ul. Ziębickiej gasili pożar sadzy w kominie w budynku wielorodzinnym.
31 stycznia kwadrans przed godz. 4 nad ranem straż pożarna interweniowała na ul. Klasztornej w Ziębicach. Jeden z mieszkańców zgłosił, że w mieszkaniu uruchomiła się czujka czadu. Strażacy pojechali na miejsce i dokonali pomiarów, które nie wykazały obecności tlenku węgla w obiekcie. Jak się okazało, czujka uruchomiła się nie z powodu obecności czadu, a informowała o słabej baterii.
31 stycznia strażacy na drodze wojewódzkiej nr 385 w Niedźwiedniku pomagali kierowcy ciężarówki, który wpadł w poślizg i zablokował przejazd. - Zabezpieczaliśmy miejsce zdarzenia, a po przybyciu piaskarki pomogliśmy kierowcy samochodu ciężarowego w ruszeniu i kontynuowaniu dalszej jazdy - relacjonuje Mirosław Gomółka z ząbkowickiej straży pożarnej.
1 lutego na ul. Młynarskiej w Ząbkowicach Śląskich w jednym z domów ulatniał się gaz. Wezwani na miejsce zdarzenia strażacy zakręcili zawór główny, a dalsze czynności na miejscu prowadzili już przedstawiciele pogotowia gazowego.
Poza tymi wydarzeniami strażacy interweniowali także m.in. na ząbkowickim rynku, gdzie na klatce schodowej wyczuwalny by zapach gazu, pomagali w kolizji na łuku drogi między Śremem a Kamieńcem Ząbkowickim oraz w zderzeniu busa z samochodem osobowym na skrzyżowaniu nieopodal miejscowości Strąkowa. Ponadto dwukrotnie pomagali policji w otwarciu drzwi do mieszkania. W jednym z mieszkań ujawniono zwłoki mężczyzny, w drugim starszą kobietę, która leżała na ziemi i potrzebowała pomocy.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA