„Najlepiej będzie jak mnie odwołacie”

Sesja Rady Powiatu Ząbkowickiego. Radni podjęli uchwałę o odwołaniu Urszuli Rabiej z funkcji skarbni fot.: em24.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Cytat zawarty w tytule, jak powiedział starosta, to słowa byłej już skarbnik ząbkowickiej rady powiatu Urszuli Rabiej. Dziś doszło do jej odwołania z pełnionej funkcji.

Już sam początek obrad był burzliwy. Zarząd powiatu złożył bowiem wniosek o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego odwołania skarbnika. Z uzasadnienia wniosku wynikało, że Urszula Rabiej od 26 października nieprzerwanie przebywa na zwolnieniu lekarskim, a 21 stycznia dostarczyła kolejne, tym razem do 20 lutego. Ponadto 22 stycznia skarbnik cofnęła pełnomocnictwo Bogumile Mazur i Bożenie Aftarczuk do podejmowania decyzji podczas nieobecności skarbnik, doprowadzając tym samym do „paraliżu funkcjonowania starostwa.”

Radni mieli szereg pytań do starosty i radcy prawnego. Dopytywali m.in. czy możliwe jest odwołanie Urszuli Rabiej kiedy ta przebywa na zwolnieniu lekarskim, jakie były powody, że skarbnik zdecydowała się cofnąć pełnomocnictwo i czy osoba przebywająca na chorobowym może takiego cofnięcia dokonać. Radca prawny tłumaczył, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem - dotychczasowa skarbnik została zatrudniona w trybie powołania i możliwe jest jej odwołanie, kiedy przebywa na zwolnieniu lekarskim i nawet podczas nieobecności  w pracy z powodu choroby ma prawo cofnąć pełnomocnictwo. Jakie były powody cofnięcia upoważnienia? Na to pytanie w sali obrad nie padła odpowiedź.

Lider opozycjonistów Marcin Gwóźdź dopytywał czym kieruje się zarząd powiatu chcąc odwołać skarbnik, która przebywa na zwolnieniu lekarskim. - Jako klub Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy zasmuceni i rozczarowani takim podejściem do sprawy. Urszula Rabiej wielokrotnie była nagradzana za dobrą pracę, a teraz nagle wprowadza się do porządku obrad punkt o jej odwołaniu bez możliwości wytłumaczenia się. Będziemy decydować o odwołaniu osoby, która przebywa na zwolnieniu lekarskim. To niemoralne – zaznaczał Gwóźdź.

„Najlepiej będzie jak mnie odwołacie”

Starosta Roman Fester w swoim wystąpieniu podkreślał, że skarbnik nie odpowiadała na wiadomości sms do niej wysyłane, a kolejne dni funkcjonowania starostwa w praktyce bez organu finansowego doprowadzały do paraliżu. - Od 26 października cały czas pracowaliśmy i czekaliśmy aż pani skarbnik wróci. Podczas jej nieobecności obowiązki skarbnika wykonywały osoby do tego upoważnione. Pismo z 22 stycznia o cofnięciu im pełnomocnictwa doprowadziły jednak do paraliżu pracy starostwa. W obecności wicestarosty i przewodniczącego rady wykonałem telefon do pani skarbnik, która poinformowała, że źle się czuje, nie ma szans na szybki jej powrót do pracy i jak sama przyznała: „najlepiej będzie jak mnie odwołacie” - odpowiadał starosta. Radny Gwóźdź krótko zapytał ile pism wysłał starosta do skarbniczki, gdzie rzeczowo mogłaby się odnieść do całej sytuacji i udzielić konkretnych wyjaśnień. - Żadnego – odparł szef powiatu.

Agnieszka Tandereszczak podkreśliła, że na komisji budżetu, która odbyła się bezpośrednio przed sesją nie było mowy o zmianie w porządku obrad i sugerowała by nie procedować tej uchwały na dzisiejszej sesji. Stanowisko starosty aprobował przewodniczący rady Jerzy Organiściak, zaznaczając, że szef powiatu miał prawo do przedstawienia wniosku i z tego prawa skorzystał. Nie musiał nikogo wcześniej o tym informować. Marek Ciapka kontrował zaś słowa szefa powiatowej rady, mówiąc iż „każde głosowanie jest aktem politycznym i przed podjęciem decyzji należy o nim rozmawiać i szukać porozumienia.”  Sugerował tym samym, że radni powinni wcześniej wiedzieć, iż taka uchwała będzie w dniu dzisiejszym procedowana i mieć czas do namysłu.

Ostatecznie wniosek o zmianę porządku obrad przeszedł 11 głosami a i 6 przeciw. Nieobecni podczas głosowania byli Stanisław Kurzyp i Henryk Szymański, który dotarł na sesję kilka minut później.

Tuż przed głosowaniem w sprawie odwołania skarbnika znów kilku radnych zabrało głos. Marcin Gwóźdź mówił m.in. o niestosownej formie odwołania i zaznaczał, że jej inicjatorzy powinni się wstydzić. Zarzucał im brak konsultacji i wcześniejszych informacji.

Nowa skarbnik

Ostatecznie uchwała o odwołaniu Urszuli Rabiej z funkcji skarbnika została przyjęta 10 głosami za, 6 przeciw i 2 wstrzymującymi się. Po chwili nastąpiła 25-minutowa przerwa, a zaraz po niej jednogłośnie wprowadzono do porządku obrad punkt dotyczący powołania nowej skarbnik. Kandydatką została Bogumiła Mazur. Jej kandydaturę radni także przyjęli bez głosów sprzeciwu i wstrzymujących się, choć jeszcze przed głosowaniem radny Gwóźdź prosił o pięć minut przerwy. Jego wniosek został jednak oddalony.

- Przykro mi, że nie wyraziliście zgody na krótką przerwę. W imieniu klubu PiS pragnę jednak podkreślić, że kierując się dobrem powiatu i kompetencjami kandydatki, przy tej uchwale zagłosujemy „za” - wyjaśnił lider opozycjonistów.

Bogumiła Mazur jednogłośnie wybrana na nowego skarbnika powiatu podziękowała za zaufanie, wyraziła ubolewanie nad odejściem Urszuli Rabiej i dodała, że nie jest to dla niej łatwy czas, ale liczy na pomoc radnych i owocną współpracę. - Podjęcie tej decyzji nie było łatwe, ale wierzę, że z państwa pomocą i zarządu powiatu będziemy realizować nasze zadania i cele – powiedziała nowa skarbnik, która już pierwszy poważny test ma za sobą. To ona pod nieobecność dotychczasowej Urszuli Rabiej stworzyła budżetu powiatu na 2017 rok.

Na koniec starosta podziękował radnym za takie podejście do sprawy i podjęcie decyzji. - Z nową panią skarbnik pracujemy już wiele lat i wierzę, że na nowym stanowisku nasza współpraca również będzie przebiegała bez zarzutów – podsumował Roman Fester.

O innych tematach poruszanych na sesji już wkrótce.

sm. / Express-Miejski.pl