Życzenia od władz powiatu

2016-12-25 22:45:21

gość: ~FensterZumachen

Ja z kolei życzę panu Festerowi i Organisciakowi aby zniknęli z życia politycznego Ząbkowic Sląskich i zajęli się swoimi prywatnymi sprawami. Powiat ząbkowicki jest za biedny (bezrobocie od wielu lat powyżej 150% sredniej krajowej) i za słaby, aby utrzymywać sztucznie stworzone starostwo za 12 000 zł miesięcznie plus 13tki i inne benefity - i to tylko dla starosty, a ma on przecież zastępców, sekretarkę, biuro etc., i nie tylko nic pozytywnego dla powiatu nie robi, ale jeszcze nas molestuje swoimi podobiznami i nieszczerymi i głupawymi życzeniami.

Powiat wymiera, młodzież nie ma pracy i ucieka za granicę, a tzw. rządzący rządzą powiatem pod względem ekonomicznym tak, jak postępowali z Polakami na Wołyniu Ukraińcy z UPA w 1943 i 1944. Das Fenster zumachen!

2016-12-26 05:56:40

gość: ~Xxxx

Polak i katolik złożył życzenia . Mimo wszystko wszystkiego najlepszego i nie spinaj się bo z nowym rokiem dostaniesz zawału

2016-12-26 11:48:33

gość: ~FensterZumachen

:Polacy tolerują grabież majątku narodowego i sprzedajnosć kolejnych rządów (solidarnościowych i innych), zniszczenie polskiej oświaty przez likwidację szkół zawodowych, obniżenie kryteriów oceniania oraz usunięcie matematyki z matury, zniszczenie ośrodków badawczo-rozwojowych (za komuny rocznie około 2000 patentów wysokiej jakości, a teraz niecałe 400 przy 10 razy większej bazie szkol wyższych), rozwalanie gospodarki kraju i zadłużanie gmin i powiatów na kilka pokoleń naprzód. Przeciętni Polacy przyjmują to wszystko ze spokojem a nawet ze śmiechem (co się spinasz - dostaniesz jeszcze zawału!), a wybierają tych, co mówią to, co chcą usłyszeć, ale już dalej nie sprawdzają czy wybrani robią to co obiecali. Ot takie dobre samopoczucie w słowach i gestach, ale już nie w czynach. To się nazywa aspołeczność. Dokładnie o tym wiedzą specjaliści marketingu zza Odry i wiedzą jak podejść Polaków, aby sami rozwalili swój kraj i jeszcze się nie buntowali.

Taka jest natura Polaków, jak opisana w bajce o przygodach Sindbada na wyspie ludożerców, którzy zjadali każdego gościa robiąc z niego potrawy wedle jego własnych instrukcji. Oczywiście, każdy gość dostawał obłędu dopiero po wypiciu odpowiedniego napoju, a Sindbad go nie pił dlatego przetrwał tę rzeź i opowiedział jak było. Wydaje się, że Polacy zachowują się jak ci biedni marynarze po wypiciu tego naparu.

2016-12-27 20:14:59

gość: ~fanstarosty

Pan Roman jest najlepszy!!!!