Bardzianie w ostatniej kolejce ulegli w Kobierzycach miejscowemu GKS. Honorowego gola dla Unii zdobył debiutant Małozięć fot.: GKS Kobierzyce / gkskobierzyce.pl
Orzeł rozbity na zakończenie rozgrywek, Unia przegrała z niżej notowanym GKS Kobierzyce. W Złotym Stoku grano tylko przez 45. minut, Zamek urwał punkty wiceliderowi.
Kompromitująca porażka
Aż 1:5 (0:1) przegrali podopieczni Tomasza Masłowskiego na zakończenie rundy jesiennej. Piłkarzy ząbkowickiego Orła rozgromiła oleśnicka Pogoń, a kluczowym momentem rywalizacji był początek drugiej połowy, kiedy to biało-niebiescy szybko stracili gola na 0:2, a po chwili za faul z boiska z czerwoną kartką wyrzucony został Wiącek.
Do przerwy ząbkowiczanie przegrywali różnicą jednego gola, tracąc gola po rzucie karnym. Faulował Radziszewski. Chwilę przed tą sytuacją w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Pogoni stanął Kuriata, ale posłał piłkę obok bramki. Przed przerwą dobre okazje mieli jeszcze Pohytajło i Radziszewski, ale obaj uderzali niecelnie.
W drugich 45. minutach oleśniczanie szybko strzelili drugiego gola, a chwilę później grali w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce Wiącka. Pogoń umiejętnie wykorzystała tę sytuację, strzelając w ostatnich 35 minutach trzy gole i tracąc tylko jednego. Honor biało-niebieskich uratował najmłodszy w drużynie Szymon Krocz.
Biało-niebiescy po ostatnich dwóch porażkach spadli w tabeli na dwunastą pozycję, mając cztery punkty przewagi nad trzynastym Motobi. Tyle samo punktów gracze Tomasza Masłowskiego tracą do… czwartej Unii Bardo, co pokazuje jak bardzo płaska jest czwartoligowa tabela (wschód).
Debiutant z bramką
Z ogromnymi problemami kadrowymi zmaga się trener bardzian Tomasz Zieliński. W efekcie na boisku w Kobierzycach od pierwszej minuty w zespole Unii zagrało dwóch zawodników zgłoszonych do gry już w trakcie sezonu. To 38-letni Marcin Małozięć i 42-letni Janusz Pleśniarski. Ten pierwszy zdobył nawet honorowego gola dla miejscowych, ale ostatecznie unici przegrali 1:3 (1:1).
Już w trzeciej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Rokickiego, który wykorzystał dobre dośrodkowanie z prawej strony i umieścił futbolówkę w bramce Gembary. Unia mogła wyrównać dwadzieścia minut później. Aribter podyktował rzut karny za zagranie ręką, jednak z jedenastu metrów pomylił się Pietrzykowski. Jego uderzenie sparował golkiper GKS, a dobitka z najbliższej odległości Kuski minęła światło bramki. Przed przerwą bardzianie zdołali jednak doprowadzić do remisu. W sytuacji sam na sam trafił Małozięć. Futbolówka co prawda przeszła jeszcze po głowie Bielskiego, ale ostatecznie ugrzęzła w siatce. Do przerwy 1:1.
Po zmianie stron optyczną przewagę posiadali gospodarze i w efekcie w 63. minucie objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony na bramkę zamienił ponownie Rokicki, a chwilę później było już 3:1 po trafieniu Ociesy. Do końca pojedynku obie ekipy miały swoje szanse na zdobycie kolejnych goli, ale ostatecznie bramkarze obu zespołów w ostatnich ponad dwudziestu minutach zachowali czyste konta i bardzianie zanotowali trzecią porażkę w rundzie.
Unia po 15 meczach ma na swoim koncie 24 oczka i zajmuje czwartą lokatę. Na inaugurację rundy wiosennej biało-niebiescy udadzą się na mecz z liderem - Foto-Higieną Gać, z którą przegrali w pierwszej kolejce sezonu 1:2.
Skrót meczu [gkskobierzyce.pl]:
Zamek wyszarpał punkt
Pomimo sporej przewagi aspirującej o awans drużyny z Żarowa podopieczni Arkadiusza Albrechta zdołali zdobyć cenny punkt. Ekipa z Kamieńca Ząbkowickiego dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, ale równie szybko je traciła, a punkt z czwartoligowym spadkowiczem należy upatrywać w kategorii sukcesu.
Przed spotkaniem żarowianie zajmowali w tabeli trzecie miejsce. Zamek był sklasyfikowany na dwunastej pozycji. Ostatnie mecze w wykonaniu kamienieckiej ekipy były jednak niezłe i pozwalały z optymizmem patrzeć w przyszłość. Formę strzelecką wykazywał Krystian Burczak i to właśnie on zdobył pierwszego gola w meczu ze Zjednoczonymi, dając Zamkowi prowadzenie w 17. minucie. Trzy minuty później gospodarze zdołali jednak odpowiedzieć i znów był remis. W około 35. minucie na listę strzelców drugi raz wpisał się Burczak, strzelając swoją szóstą bramkę w trzecim meczu z rzędu. Jednbramkową zaliczkę Zamek utrzymał do przerwy i choć optyczną przewagę posiadali miejscowi, to rezultat był bardzo korzystny dla gości.
Po zmianie stron Zjednoczeni szybko zniwelowali jednak straty. W 55. minucie niefortunna interwencja Bieruta spowodowała, że znów był remis. Zjednoczeni po golu ruszyli za ciosem i dominowali, ale ostatecznie nie zdołali po raz trzeci pokonać Barteckiego i obie ekipy podzieliły się punktami.
Zdobyty punkt pozwolił Zamkowi na utrzymanie dwunastej lokaty. Zjednoczeni spadli na czwarte miejsce kosztem LKS Bystrzycy Górnej. Ekipa z Kamieńca Ząbkowickiego po piętnastu meczach ma na swoim koncie trzynaście punktów - to o jeden więcej niż trzynasta Gola Świdnicka i czternasta Niemczanka. Piętnasta Piławianka traci do Zamkovii dwa oczka, ostatni Grom trzy. Zamek wyprzedzają Orlęta z 14 punktami, wyżej jest złotostocka Unia, która ma jeden mecz mniej i 16 oczek, dziewiąta jest Iskra, która zgromadziła 19 punktów.
Na inaugurację rundy wiosennej Zamek zagra w derbach z Unią Złoty Stok.
Po 45 minutach bez bramek
Tylko trzy kwadranse rozegrali gracze Unii Złoty Stok i Victorii Tuszyn. W przerwie meczu po ustaleniach z kapitanami obu drużyn arbiter Bartoś przerwał mecz. Powod? Boisko na skutek obfitych opadów deszczu nie nadawało się do gry. Zalegające kałuże powodowały, że piłka zatrzymywała się w wodzie, a akcje złożone z kilku podań można policzyć na palcach jednej ręki. Spotkanie zostanie dokończone 26 listopada o godz. 14.
W pierwszych 45. minutach na fatalnym boisku lepiej radzili sobie goście z Tuszyna, ale to gracze Adriana Szymczaka byli bliżsi objęcia prowadzenia. Dobre okazje mieli Mateusz Śleziak i Faron, ale ostatecznie futbolówka w siatce nie zatrzepotała. Jak tygodniowa przerwa wpłynie na zawodników obu ekip i jak będzie wyglądało drugie 45. minut rozegrane po upływie siedmiu dni? Przekonamy się w sobotnie popołudnie.
sm. / Express-Miejski.pl
Porażki czwartoligowców, remis Zamku z wiceliderem. W Złotym Stoku nie skończyli
2016-11-23 09:57:02
sm. / Express-Miejski.pl
Orzeł rozbity na zakończenie rozgrywek, Unia przegrała z niżej notowanym GKS Kobierzyce. W Złotym Stoku grano tylko przez 45. minut, Zamek urwał punkty wiceliderowi.
2016-11-25 12:29:05
gość: ~fan
Brawo Zamek, Brawo trener, Brawo Bury!
2016-11-25 13:38:53
gość: ~znawca
brawo zamek ok ale to nie trener!to zwykly opiekun podwórkowy!
2016-11-25 15:50:42
gość: ~kazet
W Orle pare lat temu miał bdb grajkow to i wyniki byly, a teraz zielinski zabral pol druzyny do Barda i uciekł dwa tygodnie przed ligą wiec wcale nie takie brawo albrecht!!!
2016-11-27 20:23:39
gość: ~obserwator
ostatnio dodany post
Kolejny klub pokazał,jak się kończy życie ponad stan,Unia Złoty Stok jest tego przykładem.Marnie to wygląda.Taki sam będzie koniec Harnasia i Cieplowód.
REKLAMA
REKLAMA