Express-Miejski.pl

W Złotym Stoku nie zagrali. Kuriozalny powód odwołania meczu

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: Piotr Gurbała / Unia Złoty Stok

Nie doszedł do skutku mecz klasy okręgowej pomiędzy złotostocką Unią a Pogonią Duszniki-Zdrój zaplanowany na 6 listopada na godz. 14. Powód? Nieprzygotowane boisko.

Trójka sędziowska na czele z Oskarem Hupało już po przyjeździe na stadion w Złotym Stoku poinformowała działaczy i władze klubu o złym przygotowaniu boiska. Chodziło o widoczność linii, które były malowane w sobotę, a po nocnych opadach deszczu stały się słabo widoczne. W złotostockim klubie po otrzymaniu informacji o złym przygotowaniu boiska rozpoczęto prace mające na celu poprawę widoczności linii.

Okazało się jednak, że około 50 minut (sędziowie około 30 minut przed meczem poinformowali gospodarzy, że boisko nie jest odpowiednio przygotowane i dali miejscowym dodatkowe 20 minut na jego przygotowanie) nie wystarczyło na wysypanie linii. Wapno znajdujące się w klubowym magazynie nie nadawało się do maszyny służącej do malowania linii, a z próby ręcznego sypania zawodnicy szybko zrezygnowali.

Arbiter po upływie wyznaczonego czasu na przygotowanie boiska odwołał zawody. Cała sprawa została ujęta w protokole meczowym, a decyzję w sprawie nieodbytego spotkania i konsekwencji podejmie wydział gier. Najprawdopodobniej gospodarze zostaną ukarani walkowerem i trzy punkty powędrują na konto Pogonii. Złotostoczanie nie unikną także kary finansowej. Kuriozalna sytuacja, nie zdarzająca się nawet na boiskach niższych lig.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że przed sezonem w klubie doszło do zmian w zarządzie, a drużyna seniorów stawiała sobie za cel awans do czwartej ligi. Na początku sezonu przeprowadzono także remont boiska, który kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ambitne plany nie znalazły jednak odzwierciedlenia w rzeczywistości - Unia do lidera traci już czternaście punktów i bliżej jej do strefy spadkowej niż miejsc na podium, a w międzyczasie z pracy w klubie zrezygnował też trener Grzegorz Czachor. Oprócz złych wyników, Czachor niejednokrotnie mówił też o wielu niedociągnięciach organizacyjnych, a przykład jednego z nich w niedzielne popołudni zobaczyli wszyscy, którzy przybyli obejrzeć mecz.

sm. / Express-Miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA