„To hucpa polityczna”. Radni PiS przedwcześnie opuścili sesję rady powiatu

XXI sesja Rady Powiatu Ząbkowickiego fot.: em24.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Radni zmienili porządek obrad sesji rady powiatu. Wprowadzono punkt dotyczący wyboru nowego członka zarządu powiatu. Grupa radnych nie wzięła udziału w głosowaniu.

Samo wprowadzenie punktu dotyczącego wyboru dodatkowego członka zarządu powiatu nie wywołało sprzeciwu radnych. Nikt nie spodziewał się, że tuż przed głosowaniem radni z klubu politycznego Prawo i Sprawiedliwość opuszczą salę obrad i do niej nie wrócą.

Marcin Gwóźdź – lider opozycji - po tym, jak starosta podał kandydaturę Zbigniewa Niecia na nowego członka zarządu, zabrał głos i krytycznie wypowiedział się o zachowaniu starosty względem statutu powiatu. Przyznał też, że starosta swoim postępowaniem narusza przepisy. Miał też pretensje do przewodniczącego Jerzego Organiściaka o nieodczytanie pisma, które klub PiS skierował do zarządu powiatu. - Kilkukrotnie w czasie ostatnich dwunastu miesięcy powtarzałem, aby zgodnie z obowiązującym statutem powiatu uzupełnić skład zarządu do pięciu osób. Nie można było zrobić tego przez rok, a nagle po przedstawieniu naszego oficjalnego stanowiska w tej sprawie na piśmie, niemalże z dnia na dzień dokonywany jest wybór dodatkowego członka. Z jednej strony cieszy tak szybka reakcja na dokument, ale z drugiej dlaczego trzeba było na nią czekać aż rok czasu? - pytał Gwóźdź. - Wielokrotne zmiany w składzie zarządu powiatu, zatrudnianie członka etatowego, odwoływanie go, niepełny skład zarządu - te sytuacje wskazują, że starosta statut powiatu traktuje bardzo nieprofesjonalnie. To hucpa polityczna - mówił szef partii opozycyjnej. Po zakończeniu wypowiedzi wstał i opuścił salę obrad wraz z trzema innymi radnymi z klubu PiS – Teresą Markowską, Kazimierzem Piątkowskim i Czesławem Wolakiem. Marek Ciapka (PiS) obrady opuścił już chwilę wcześniej podczas zarządzonej przez przewodniczącego przerwy.

Po wyjściu z sali części radnych głos zabrali m.in. radny Marian Kozyra, który poinformował pozostałych, że w żadnym przypadku nie doszło do złamania prawa ani przez starostę, ani przez zarząd powiatu. Tę informację potwierdził też radca prawny. -  W chwili rezygnacji członka zarządu zgodnie z prawem starosta musi podać nową kandydaturę. Takowa się pojawiła, ale rada ją odrzuciła, w związku z czym skład zarządu zmniejszył się do czterech osób. Prawo nie zostało zatem złamane, a cała dzisiejsza sytuacja wynika z odmiennych poglądów – tłumaczył radca Artur Wojtysiak, powołując się na stosowne przepisy prawa. Kandydatem starosty na piątego członka zarządu podczas październikowej sesji w 2015 roku był Ryszard Nowak, który wcześniej zrezygnował z funkcji etatowego członka zarządu. Radni większością głosów odrzucili jednak tę kandydaturę.

Sytuację skomentował też wicestarosta Mariusz Szpilarewicz, któremu wtórował starosta Roman Fester. - Nie ma już naszych opozycjonistów, którzy zdecydowali wyjść z sali. Skoro radny Gwóźdź powiedział o hucpie politycznej, to zachowanie tych radnych należy nazwać hipokryzją, bo jak inaczej nazwać to, że kiedy realizowany jest ich wniosek, oni opuszczają obrady? - pytał retorycznie zastępca szefa powiatu.

Radni, którzy wzięli udział w głosowaniu, przyjęli kandydaturę Zbigniewa Niecia na nowego członka zarządu powiatu ząbkowickiego. Dołączył on zatem do pełniących tę funkcję Zdzisława Fleszara i Stanisława Kurzypa. Skład zarządu uzupełniają starosta Fester i wicestarosta Szpilarewicz.

sm. / Express-Miejski.pl