25 października kolejny mieszkaniec gminy Bardo skończył 100 lat. Setne urodziny w gronie najbliższych oraz zaproszonych gości obchodził Antoni Bełżyk.
Świętowanie wszyscy przybyli rozpoczęli uczestnictwem w mszy świętej, którą odprawił ojciec proboszcz Mirosław Grakowicz. Zebrana rodzina, goście oraz podopieczni domu opieki sióstr Elżbietanek w Bardzie uczestniczyli w odprawianym nabożeństwie.
Po eucharystii wszyscy przybyli zostali zaproszeni na poczęstunek, przed którym złożono życzenia. Uroczystą mowę z życzeniami wygłosił burmistrz Krzysztof Żegański, rozpoczynając tym samym długą kolejkę życzeń do jubilata. Pan Antoni otrzymał pamiątkową tabliczkę z życzeniami na setną rocznicę urodzin oraz kwiaty.
W kolejce z życzeniami ustawili się przedstawiciele instytucji, wśród których był Damian Mrozek - doradca Wojewody Dolnośląskiego, który wręczył jubilatowi odznaczenie państwowe - medal „Pro Patria” oraz listy gratulacyjne, przedstawiciele ZUS-u, ofiarujący dyplom oraz zapewnienie dodatku do emerytury, kierownik OPS Wiesława Horowska, delegacja z gimnazjum wraz z dyrektor Lucyną Śladowską, przedstawiciele Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, którzy również odznaczyli pana Antoniego medalem, siostry i opiekunki pana Antoniego oraz członkowie licznej rodziny.
Odśpiewano „sto lat”, a pieśń ta nabrała głębokiego wyrazu. Przedstawiciel rodziny pana Antoniego wygłosił mowę w imieniu całej familii, podkreślając, że pan Antoni był kochającym mężem, ojcem i dziadkiem, wiele lat ciężko pracował i jest pogodnym człowiekiem.
Antoni Bełżek urodził się 25 października 1916 roku w Kamionce leżącej koło Rudnika w dawnym województwie rzeszowskim. Wychował się w rodzinie wielodzietnej, miał czterch braci i trzy siostry. Jego ojciec Józef zajmował się gospodarstwem, matka Katarzyna wychowywała dzieci.
Pan Antoni ukończył sześć klas szkoły podstawowej. Jako chłopiec pomagał rodzicom w gospodarstwie. Swoje dzieciństwo i młodość wspomina bardzo dobrze, rodzicom zawdzięcza swoją pracowitość i szacunek do ludzi. W marcu 1939 roku został przyjęty do wojska, był uczestnikiem II wojny światowej, podczas której był świadkiem wielu traumatycznych scen. Przebywał w niewoli i przez pięć lat przymusowo pracował w Niemczech.
Po wojnie sprowadził się na zachód i zamieszkał w Bardzie. W 1946 roku rozpoczął pracę w gazowni w Bardzie, w której to pracował aż do emerytury. W międzyczasie pracował również jako palacz w bardzkiej przychodni i szpitalu.
W 1947 roku ożenił się z Anielą, z którą wspólnie wychował córkę Zuzannę. Ich małżeństwo układało się bardzo pomyślnie, przeżyli szczęśliwie 56 wspólnych lat. Kilka lat temu zmarły żona i córka pana Antoniego. Obecnie ma dwoje wnucząt i czworo prawnucząt.
Obecnie pan Antoni przebywa w Domu Emeryta w Bardzie. Z opieki jest bardzo zadowolony i pomimo wszelkich przeciwności losu jakie go spotkały, jest bardzo szczęśliwy, że otaczają go wspaniali i życzliwi ludzie.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA