W czwartek w nocy Jarosław Buczko wyjedzie na Ukrainę walczyć o kolejne międzynarodowe trofeum w wyciskaniu sztangi leżąc.
24-letni sieroszowianin powalczy o jak najlepsze miejsce w zawodach Pucharu Świata. – Dla mnie jest to najważniejsza impreza w tegorocznym kalendarzu obok kwietniowych mistrzostw Polski. Ranga zawodów jest porównywalna do Mistrzostw Europy i świata. Na Ukrainie pojawią się na pewno bardzo mocni Węgrzy, Białorusini no i zawsze groźni gospodarze – ocenia Buczko, aktualny mistrz Polski.
Zawodnik podkreśla, że tegoroczny sezon ze względu na choroby i kontuzje nie jest dla niego zadowalający. – Odpuściłem kilka startów ze względu na chorobę i uraz ręki. Na Ukrainę jestem jednak gotowy w stu procentach, forma wydaje się być optymalna, na treningach wszystko wygląda naprawdę obiecująco i jadę walczyć o jak najwyższe cele – mówi 24-latek.
Jedynym problemem dla Buczka będzie zbicie wagi. - Po raz kolejny będzie trzeba zacisnąć pasa i przed zawodami zrzucić kilka kilogramów. Tym razem jest to blisko cztery kilo, aby zakwalifikować się do swojej wagi do 82.5 kg – tłumaczy ubiegłoroczny mistrz świata i Europy. Na sobotę zaplanowano ważenie zawodników. Na pomost Buczko wyjdzie w niedzielę około godz. 12-13.
Trzymamy kciuki!
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA