Ząbkowicki Orzeł tylko zremisował z niżej notowanym AKS-em 1:1, choć do przerwy prowadził fot.: aks.strzegom.pl
Orzeł dzieli się punktami, Unia Bardo w dołku. Zamek przegrywa, ale zostaje w okręgówce. Sparta nie zwalnia tempa, Henrykowianka lepsza od ząbkowickiej Polonii.
Remis w cieniu kontrowersji
Dwie czerwone kartki, rzut karny, mecz przedłużony zaledwie o dwie minuty i trener Albrecht obserwujący swoich podopiecznych z trybun - takie rzeczy towarzyszyły spotkaniu ząbkowickiego Orła w Strzegomiu, gdzie biało-niebiescy mierzyli się z tamtejszym AKS-em. Jako pierwsi gola zdobyli ząbkowiczanie. W 39 minucie do siatki trafił Kuriata. Dwie minuty później za niesportowe zachowanie drugą żółtą kartkę ujrzał Okrojek i Orzeł zmuszony był grać w osłabieniu. W dodatku za protesty z ławki trenerskiej na trybuny został odesłany trener Arkadiusz Albrecht.
Po przerwie zarysowała się znaczna przewaga strzegomian, jednak Orzeł umiejętnie się bronił. Gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania na 13 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Czarneckiego pokonał Kloc. Chwilę wcześniej miejscowi domagali się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z piłkarzy Orła, lecz gwizdek arbitra milczał. Miejscowi po doprowadzeniu do remisu ze zdwojoną siłą zaatakowali bramkę biało-niebieskich, ale ostatecznie nie zdołali strzelić gola na wagę trzech oczek. W końcówce gry siły się wyrównały - za czerwoną kartkę z placu gry został wyrzucony Alwin.
Zawodnicy obu ekip mieli sporo pretensji do arbitra, dla którego nie był to najlepszy mecz. - Wielka szkoda, że nie udało nam się udokumentować swojej dużej przewagi zwycięską bramką, na którą w pełni zasłużyliśmy. Moja drużyna stworzyła wystarczającą ilość okazji, by wygrać z Orłem. Chłopcy zagrali w sobotę bardzo dobrze i ambitnie, jednak futbolówka nie chciała wpaść do bramki rywala. Nie mam w zwyczaju komentować pracy sędziów, ale rozjemca tego spotkania w dwóch sytuacjach nas po prostu skrzywdził: po pierwsze nie podyktował jedenastki za rękę w polu karnym, a po drugie - doliczył tylko 2 minuty do regulaminowych 90 - mówił po meczu Jarosław Krzyżanowski, prowadzący AKS.
BKS Bobrzanie Bolesławiec - Zjednoczeni Żarów 0:3 v.o.
Orkan Szczedrzykowice - Lotnik Jeżów Sudecki 3:0
Sokół Wielka Lipa - Chrobry II Głogów 4:3
Granica Bogatynia - Piast Nowa Ruda 5:3
Włókniarz Mirsk - Pogoń Oleśnica 1:2
AKS Strzegom - Orzeł Ząbkowice Śląskie 1:1
Olimpia Kowary - GKS Kobierzyce 1:0
Bielawianka Bielawa - Polonia Trzebnica 2:0
Oddadzą fotel lidera?
Kiepską końcówkę sezonu notuje Unia Bardo. Przyszłoroczny beniaminek czwartej ligi przegrał trzy z ostatnich czterech meczów. Bardzianie po trzynastu zwycięstwach z rzędu na własnym boisku, od dwóch meczów nie zdobyli u siebie nawet punktu. Tym razem podopieczni Tomasza Zielińskiego przegrali 1:2 (0:1) z Nysą Kłodzko. Unici roztrwonili już dziewięciopunktową przewagę nad drugą Victorią Świebodzice i pierwsze miejsce w tabeli zajmują już tylko dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów.
- Spotkanie mogło się podobać. Było dużo sytuacji bramkowych, a sam mecz toczony był w bardzo szybkim tempie i do ostatniej minuty – mówił prowadzący Nysę Kamil Krzywda. Jego podopieczni jako pierwsi objęli prowadzenie po uderzeniu zza pola karnego Dędysa. Siedem minut po przerwie do wyrównania doprowadził Idzi, skutecznie egzekwując rzut karny i zdobywając swojego 29 gola w sezonie. Wynik rywalizacji w 80 minucie ustalił Sule Ayinla, który zachował najwięcej zimnej krwi w polu karnym bardzian i trafił do sieci. – Pozostaje nam za tydzień powalczyć o trzy punkty i zrehabilitować się w Bystrzycy Kłodzkiej, jednocześnie zapewniając sobie zwycięstwo w lidze – mówił po spotkaniu Łukasz Idzi, najskuteczniejszy strzelec ligi, który walczy o trofeum króla strzelców z napastnikiem Karoliny Jaworzyny Śląskiej – Ignatowiczem. Obaj mają na swoim koncie po 29 trafień.
- Trenerowi Zielińskiemu i jego drużynie gratuluje awansu, a swoim zawodnikom chciałbym podziękować za życzenia oraz prezent urodzinowy w postaci wygranej nad liderem - dodawał po meczu uradowany Kamil Krzywda, który w piątek obchodził urodziny. Nysa od dłuższego czasu nie walczy o nic i zajmuje w tabeli szóstą pozycję. Bardzianie mimo dołka wciąż liderują, ale ich limit możliwych potknięć wyczerpał się, a za tydzień na zakończenie rozgrywek czeka ich mecz z wciąż walczącą o utrzymanie bystrzycką Polonią.
Wilk syty i owca cała
Wydawać się mogło, że ważny mecz przegrali piłkarze kamienieckiego Zamku, którzy ulegli 2:3 (0:1) Iskrze Jaszkowa Dolna. Ostatecznie okazał się jednak, że wyniki 29. kolejki ułożyły się dla Zamku korzystnie i kamieniecka ekipa mimo porażki zapewniła sobie pozostanie w klasie okręgowej na kolejny sezon. Iskra wciąż walczy o ligowy byt, a trzy punkty wywalczone w Kamieńcu Ząbkowickim są dla niej na wagę złota.
- Najważniejszą informacją jest nasze utrzymanie i to w zasadzie jedyny pozytyw jeśli chodzi o sobotnie spotkanie. Ponownie znaleźliśmy się pod formą, a brak treningów wychodzi w ligowych spotkaniach - mówił po meczu Damian Węglarz, broniący barw Zamku. Piłkarze z Kamieńca Ząbkowickiego znów do meczu przystępowali w bardzo przetrzebionym zestawieniu, a w bramce z konieczności musiał wystąpił Ciborowski, nominalny obrońca drugiej drużyny. Gole dla Zamkovii strzelali Dawid Chamerski i Bierut, dla gości dwukrotnie trafiał Galiński, a jedną bramkę zdobył Drobek.
Trzy punkty na poprawę humorów
W meczu dwóch zespołów niewalczących w zasadzie o nic złotostocka Unia pokonała 4:1 (2:1) LKS Golę Świdnicką. Dzięki tej wygranej złotostoczanie odskoczyli LKS-owi na trzy punkty w ligowej tabeli. Unia jest siódma, Gola Świdnicka oczko niżej. Od kilku kolejek jedni i drudzy grają już tylko po to, aby dograć sezon do końca – utrzymanie zapewnili sobie już po kilku kolejkach rundy wiosennej, a z gry o wyższe cele wyeliminowali się w połowie maja.
- Goście przyjechali „gołą jedenastką” i zdołaliśmy wykorzystać ich osłabienia. Strzeliliśmy cztery bramki, zagraliśmy dobry mecz i z tego należy się cieszyć. Mimo, że nie walczymy już praktycznie o nic to na ostatni mecz do Kłodzka pojedziemy z chęcią wygranej. Dla niektórych może być to ostatni pojedynek w tej drużynie, być może będzie to nasze ostatnie spotkanie w tym gronie, więc myślę, że motywacji do gry nie powinno nikomu zabraknąć - mówi Grzegorz Czachor.
Szkoleniowiec Unii od nowego sezonu przymierzany jest na trenera noworudzkiego Piasta. Jak sam mówi, pewne rozmowy w tym kierunku były prowadzone, jednak nie ma w tej chwili żadnych konkretów. - Na razie skupiam się na dokończeniu sezonu z Unią. W tym tygodniu w klubie planowane jest spotkanie. Jeżeli pod względem organizacyjnym dojdzie do znacznych zmian to zarówno zawodnicy jak i ja zadeklarowaliśmy pozostanie na kolejny sezon i walkę o coś więcej niż tylko miejsca w górnej części tabeli. Teraz pałeczka jest jednak po stronie prezesa i zarządu, który choć formalnie jest, to fizycznie do tej pory nie istniał. Zobaczymy jakie kroki panowie poczynią. Mi pozostaje tylko czekać... - dodaje trener złotostoczan.
Unia ostatni mecz sezonu rozegra już w najbliższą środę. Spotkanie zostało przełożone na prośbę kłodzkiego klubu.
Zdrój Jedlina Zdrój - Grom Witków 5:1
Zamek Kamieniec Ząbkowicki - Iskra Jaszkowa Dolna 2:3
Victoria Tuszyn - Karolina Jaworzyna Śląska 1:2
Victoria Świebodzice - LKS Bystrzyca Górna 2:1
Unia Złoty Stok - Zryw Gola Świdnicka 4:1
Sudety Dziećmorowice - Polonia Bystrzyca Kłodzka 1:0
Skalnik Czarny Bór - Polonia-Stal II Świdnica 5:1
Kiepska Polonia
Końcówki rundy do udanych na pewno nie zaliczy Polonia Ząbkowice Śląskie, która od trzech meczów nie zdobyła nawet punktu. W 29. kolejce podopieczni Bogumiła Sikorskiego przegrali 2:3 (1:1) z Henrykowianką Henryków. Dla miejscowych trafiali Mikulski i Madej, dla gości Górski, Antkowiak i Respekta.
- Mógłbym powtórzyć to, co mówiłem przed tygodniem. Znów bawimy się w świętego Mikołaja i rozdajemy prezenty – mówił rozgoryczony Sikorski. – Pierwszą połowę, prawie całą, bo do 43 minuty, zagraliśmy naprawdę bardzo dobrą, ale w końcówce daliśmy rywalom prezent, który wykorzystali i doprowadzili do wyrównania. Od tamtego momentu zupełnie przestaliśmy grać. Po przerwie zostaliśmy w szatni i już dwie minuty po wznowieniu gry straciliśmy gola na 2:1. Chwilę później doprowadzamy do remisu, by za kilkanaście minut znów przegrywać – dodaje Sikorski, który w tym meczu zmagał się też z problemami kadrowymi. Z ławki na ostatnie dwadzieścia minut wszedł nominalny bramkarz – Wolan. Nie okazał się on jednak jokerem w talii szkoleniowaca i po końcowym gwizdku to henrykowianie mogli cieszyć się z trzech oczek. Ta wygrana spowodowała, że podopieczni Dawida Warciaka wyprzedzili Polonię w ligowej tabeli. Ząbkowiczanie plasują się na dziewiątej pozycji, Henrykowianka jest ósma.
Skałki nie zachwyciły, ale wygrały
- Moi piłkarze myślą już chyba o wakacjach – mówił po meczu Adrian Szymczak, trenujący stoleckie Skałki. Jego podopieczni wygrali co prawda 5:3 (4:1) z walczącym o utrzymanie Boxmetem Piskorzów, ale skuteczność zawodników gospodarzy i poziom spotkania rozczarował. – Mogliśmy wygrać znacznie wyżej, jednak marnowaliśmy sytuacje na potęgę – dodawał Szymczak. Boxmet mimo ambitnej walki w drugiej połowie i doprowadzenia do stanu 4:3 nie zdołał wywalczyć w Stolcu chociażby punktu i do ostatniej kolejki będzie walczył o utrzymanie. – Goście co prawda zdołali zmniejszyć rozmiary porażki, ale po zdobyciu trzeciej bramki nie mieli praktycznie żadnej sytuacji do zdobycia gola dającego remis. To my dominowaliśmy, jednak w prostych sytuacjach strzelaliśmy wszędzie tylko nie do bramki i do ostatnich minut dawaliśmy gościom nadzieję – kontynuował trener Skałek.
Dla stolczan po dwa gole zdobyli Satanowski i Kuranda, jedno trafienie zanotował Kupiec. Skałki w najbliższą niedzielę pojadą do niepewnej utrzymania Sieniawki. Jeśli wygrają sezon zakończą na piątym miejscu. W przypadku porażki mogą spaść oczko niżej. Boxmet w tabeli jest trzynasty, a w ostatniej kolejce zagra z szesnastą Tarnovią, która od przyszłego sezonu będzie występować w „B” – klasie.
Tarnovia nie zaskoczyła
Tarnowianie w ostatnim meczu w „A” – klasie na własnym boisku przegrali aż 2:6 (0:3) z Zielonymi Łagiewniki. Goście dzięki temu zwycięstwu zapewnili sobie utrzymanie. Do przerwy przyjezdni trzykrotnie pokonali chroniącego bramki Tarnovii Piotrowskiego. Po zmianie stron honorowego gola dla Tarnovii zdobył Rychter, a w 62. minucie kontaktowym trafieniem popisał się Marcin Wójcik. To było jednak wszystko, co mieli do zaoferowania podopieczni Jacka Pawłowskiego. W 58. minucie z boiska za dwie żółte kartki został wyrzucony Stanny, a ostatnie 20 minut zdecydowanie należało już do przyjezdnych, którzy dorzucili jeszcze trzy gole.
– Brakuje słów żeby komentować kolejną porażkę. Mecz mógł się potoczyć inaczej, jednak grając w osłabieniu zabrakło nam sił na nawiązanie walki o korzystny rezultat – mówił po meczu bramkarz Tarnovii, który nie do końca był przekonany o słuszności drugiej żółtej kartki dla Stannego. – Wydaje mi się, że sędzia postąpił zbyt pochopnie, jednak decyzji i wyniku meczu już nie zmienimy – dodawał Piotrowski.
Ósmy raz za trzy punkty
Imponująco wygląda passa ziębickiej Sparty, która znów zainkasowała trzy punkty. Tym razem gracze Grzegorza Bartkiewicza wygrali 4:1 (1:0) na własnym boisku z słupicką Deltą. Hat-trickiem popisał się Paweł Mazur, jednego gola dorzucił Rudkowski, który choć na boisku pojawił się dopiero w doliczonym czasie gry to zdołał wpisać się na listę strzelców.
Po tej wygranej Sparta zapewniła sobie czwarte miejsce w tabeli bez względu na wynik derbowego starcia z Henrykowianką, które już w przyszłą sobotę.
Polonia Ząbkowice Śląskie - Henrykowianka Henryków 2:3
Tarnovia Tarnów - Zieloni Łagiewniki 2:6
Skałki Stolec - Boxmet Piskorzów 5:3
Piławianka Piława Górna - Niemczanka Niemcza 1:2
Klubokawiarnia Roztocznik - Czarni Sieniawka 3:3
Pogoń Pieszyce - Koliber Uciechów 4:1
Sparta Ziębice - Delta Słupice 4:1
Orzeł Piława Dolna - Płomień Makowice 2:3
Cis wygrywa na koniec sezonu
Cis Brzeźnica pokonał najsłabszy grający zespół w lidze ze Ścinawki Dolnej. Podopieczni Wojciecha Dujina od pierwszej minuty przegrywali po indywidualnej akcji gracza rywali, ale zdołali odwrócić losy meczu i po bramkach Czerny, Poręby i Kizika wygrali 3:1 (2:1). – Słabe widowisko. Dominowaliśmy i mogliśmy wygrać wyżej, ale w pewnym stopniu poziomem dostosowaliśmy się do rywali, którzy wyglądali słabo. Cieszą trzy punkty na zakończenie sezonu i awans do najlepszej dziesiątki ligi – ocenił mecz Wojciech Dujin. Dla zawodników Cisu było to ostatnie spotkanie w tym sezonie – za tydzień brzeźniczanie pauzują z powodu wycofania się Trojana Lądek-Zdrój.
Inter postraszył Śnieżnik
Kolejnej porażki doznał Inter Ożary, który przegrał 1:4 (0:0) z aspirującym do awansu Śnieżnikiem Domaszków. Ekipa z Ożar mimo wysokiej porażki wcale nie była łatwym przeciwnikiem. Do przerwy miał miejsce bezbramkowy remis, a chwilę po zmianie stron po trafieniu Wojciecha Gembary Inter nawet prowadził. Dwa ostatnie kwadranse zdecydowanie należały już jednak do gospodarzy, którzy po stracie gola z ogromnym impetem zaatakowali bramkę gości i szybko doprowadzili do wyrównania, a później jeszcze trzykrotnie pokonali Piotra Gembarę. - Z trójki Domaszków, Duszniki-Zdrój i Szczytna to właśnie Śnieżnik najbardziej zasługuje na awans. Młoda drużyna, bardzo ambitna i dobrze grająca piłką. My ostatnie mecze gramy już na zupełnym luzie, staramy się do zespołu wprowadzać juniorów, bo za rok to głównie na ich barkach będzie spoczywał obowiązek utrzymania zespołu w A-klasie - mówi bramkarz Interu, który po wielu latach gry w Ożarach w końcu zmieni otoczenie. Jego nowym klubem będzie najprawdopodobniej IV-ligowa Unia Bardo.
Włókniarz Kudowa-Zdroj - Zamek Gorzanów 15:1 (!)
Pogoń Duszniki-Zdrój - Hutnik Szczytna 1:0
GLKS Orlęta Krosnowice - Odrodzenie Szalejów Dolny 1:2
Śnieżnik Domaszków - Inter Ożary 4:1
Tęcza Ścinawka Dolna - Cis Brzeźnica 1:3
KS Polanica-Zdrój - Łomniczanka Stara Łomnica 4:1
MLKS Radków - Kryształ Stronie Śląskie 0:3 v.o
LKS Bierkowice - pauza
sm. / Express-Miejski.pl
Zamek zostaje w okręgówce, bardzka Unia w kryzysie?
2016-06-06 14:11:23
sm. / Express-Miejski.pl
Orzeł dzieli się punktami, Unia Bardo w dołku. Zamek przegrywa, ale zostaje w okręgówce. Sparta nie zwalnia tempa, Henrykowianka lepsza od ząbkowickiej Polonii.
2016-06-07 11:38:01
gość: ~Kiwak
Ciekawe po co trener kamieńca był w szatni iskry po meczu????I obrona dziwnie słabiutka.....
2016-06-07 12:23:00
gość: ~Obiektywny
może chciał podziękować za mecz, albo jemu chciano podziękować ;-) Co nie zmienia faktu, że Zamek hojny jest, z Jaszkową przegrał dwukrotnie, Polonii dał walkowera, pomaga niedoszłym jeszcze spadkowiczom, bo za rok też może będzie potrzebował pomocy ;)
2016-06-07 16:17:32
gość: ~kibic
jeśli macie informacje czerpać ze strony przeciwników to zróbcie kopiuj wklej a nie rozpisujcie się o meczu orzełka bo sędzia od początku ciągną za miejscowymi bo jak za komuny otwarcie nowego stadionu to musi być sukces ewidentnych fauli nam nie gwizdał a gospodarz się przewrócił gwizdek od początku widać było że na celowniku był najlepszy nasz zawodnik i go ustrzelił czerwoną kartką a nasza ławka rezerwowych była pusta 0 do zmiany a swoją drogą gratulacje dla działaczy jak można tak rozwalić orła cała drużyna spisała się na medal bo w drugiej połowie to była walka na całego a bramkarz bronił wszystko no oczywiście przy bramce nie miał nic do powiedzenia
2016-06-07 18:32:39
gość: ~armoh
,,,,,,,, - skopiuj sobie przecinki i ich używaj =)
2016-06-07 19:33:30
gość: ~zebol
jak polonia za rok nie chce podzielic sytuacji tarnovi to niech lepiej wymieni trenera bo ten to sie nadaje do tarcia chrzanu !!
2016-06-08 09:27:30
gość: ~znawca
Akurat trener Sikorski to bardzo dobry fachowiec, ale z zawodników jakich ma to niestety ciężej coś więcej wyciągnąć. Bolesna prawda. Klub nie dysponuje zaś pieniędzmi takimi jak Orzeł żeby co pół roku robić po kilka wzmocnień. Fajnych juniorów mają, którzy ciekawie wyglądają w okręgówce i to na nich trzeba bazować, a za 3-4 lata będą efekty...
2016-06-10 10:57:32
gość: ~polonia
Ty zebol może tobie ci zęby wyminić od poloni się opier....! Niedawno Madej był trenerem rozwalił zespół a teraz gyrosy zprzedaje.
2016-06-10 14:28:31
gość: ~zebol
ostatnio dodany post
"polonia" ty kur.a matole wróc do szkoły wiesniaku, pokazałeś klasę pisząć "zprzedaje"...... hahahahahhahahah
REKLAMA
REKLAMA