Plaga pijanych kierowców. Jeden z nich miał prawie trzy promile, drugi spowodował kolizję

zdjęcie ilustracyjne fot.: bom / em24.pl

W ostatnich dniach policjanci zatrzymali kilku pijanych kierowców. Jeden z nich doprowadził do kolizji drogowej i został zatrzymany w areszcie.

29 maja o godz. 2 na ul. Powstańców Warszawy w Ząbkowicach Śląskich 31-latek kierujący fordem mondeo doprowadził do zderzenia lusterkami z pojazdem marki BMW, którym kierował 22-letni ząbkowiczanin. W wyniku zderzenia jadący BMW stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do rowu i uderzył w przepust wodny. – Obrażeń twarzy doznał pasażer forda – 36-letni mieszkaniec gminy Ząbkowice Śląskie, który został przewieziony do szpitala. Jak ustalili policjanci, jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Kierowcy zostali przebadani alkomatem. 31-latek jadący fordem miał we krwi blisko dwa promile alkoholu. Został zatrzymany w areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia – tłumaczy Ilona Golec z ząbkowickiej policji.

27 maja około godz. 2 policjanci w Ziębicach zatrzymali do kontroli drogowej 31-latka z tamtejszej gminy. Jak się okazało, mężczyzna prowadził pojazd pijany mając w organizmie 0.82 promila. Dwa dni później na ul. Siennej w Ziębicach wpadł pijany 32-latek, który kierował motorowerem po spożyciu alkoholu. Badanie alkomatem wykazało u niego 1.62 promila.

29 maja około godz. 22 na krajowej ósemce w Ząbkowicach Śląskich policjanci zatrzymali jednego z rekordzistów. - 45-letni mieszkaniec gminy Stoszowice prowadził toyotę yaris, mając we krwi prawie 2.8 promila! - mówi oficer prasowa ząbkowickiej policji.

Wszyscy pijani kierowcy staną przed sądem. Oprócz utraty prawa jazdy grozi im kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

sm. / Express-Miejski.pl