Unia Zloty Stok w końcu przełamała passę meczów bez wygranej, pokonując na własnym boisku Karolinę Jaworzyna Śląska fot.: P. Gurbała / Unia Złoty Stok
Orzeł pokonuje wicelidera, a w Złotym Stoku w końcu przełamała się miejscowa Unia. Sparta i Skałki pewnie wygrywają, Tarnovia przedłuża szanse na utrzymanie.
Orzeł krzyżuje plany
Dopiero za trzecim razem doszedł do skutku mecz pomiędzy Orłem a Sokołem. Wcześniej spotkanie dwukrotnie przekładano przez złe warunki do gry. Przekładanie spotkań wyszło Orłowi na dobre, bo w środę, choć nie dominował to ostatecznie pokonał na własnym boisku 2:1 (1:1) wicelidera z Wielkiej Lipy. Sokół po tej porażce znacznie oddalił od awansu do trzeciej ligi, a piłkarze Orła od dłuższego czasu nie grający już praktycznie o nic pokazali charakter i determinację.
Biało-niebiescy na prowadzenie wyszli po golu Kuriaty, którego świetnym podaniem obsłużył Okrojek. Goście wyrównali przed przerwą po rzucie karnym. W drugiej odsłonie optyczną przewagę mieli przyjezdni, ale nie wynikało z niej wiele. Orzeł dobrze grał w destrukcji, a tuż przed końcem po zamieszaniu w polu karnym największym sprytem popisał się Majewski i zapewnił Orłowi trzy oczka. Ząbkowiczanie są w tabeli na czwartym miejscu, Sokół ze stratą sześciu oczek zajmuje pozycję wicelidera.
Zadyszka lidera
Drugą z rzędu porażkę zanotowali piłkarze Unii Bardo. Gospodarze po słabym meczu ulegli 1:2 (0:0) LKS Bystrzycy Górnej, która wciąż walczy o awans do czwartej ligi. To pierwsza strata punktów Unii na własnym boisku.
Przez większą część pojedynku z boiska wiało nudą. Optyczną przewagę mieli gospodarze, ale nic z niej nie wynikało. Prawdziwe emocje rozpoczęły się dopiero w ostatnim kwadransie, kiedy goście z Bystrzycy Górnej wyprowadzili kolejną kontrę i zdołali zamienić ją na gola. Gracze lidera wyrównali w 90. minucie po uderzeniu zza pola karnego Mirosława Włodarczyka. Gdy wszystko wskazywało na podział punktów, w doliczonym czasie gry gola na wagę trzech oczek zdobyli bystrzyczanie i pogrążyli miejscowych. Scenariusz bardzo podobny do meczu z Jedliny-Zdroju – wówczas to Unia straciła gola w 90. minucie i zdołała w ostatniej akcji meczu odwrócić losy pojedynku. Teraz to unici musieli przełknąć gorycz porażki.
Unia awans do czwartej ligi zapewniła sobie już przed tygodniem, jednak przewaga bardzian nad drugą Victorią Świebodzice stopniała z dziewięciu do zaledwie trzech oczek. Do końca sezonu zostały trzy mecze. Aby zająć pierwsze miejsce i nie oglądać się na świebodziczan podopieczni Tomasza Zielińskiego muszą wygrać dwa pojedynki. Kolejny już w sobotę w Goli Świdnickiej.
Markotny Zamek remisuje
Punkt do swojego dorobku dorzucili gracze z Kamieńca Ząbkowickiego. Zamek zremisował 1:1 (1:1) na własnym boisku z Gromem Witków, a rezultat spotkania został ustalony już w pierwszym kwadransie. Jedynego gola dla graczy Waldemara Tomaszewicza zdobył Piotr Burczak.
- Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Fatalna skuteczność, brak zaciętości i charakteru i w rezultacie tylko punkt – komentował Tomaszewicz, który już głowi się, jak zestawić jedenastkę na niedzielny mecz w Jedlinie-Zdroju. – Ze składu za kartki wypadł mi Paw i Rychter. Będę musiał sięgnąć chyba po zawodników z rezerw, bo została mi praktycznie goła jedenastka – kontynuuje szkoleniowiec Zamku. Zamek z 29 punktami plasuje się na dziesiątej pozycji, Grom ma cztery oczka mniej i jest jedenasty.
Przełamanie Unii, Śleziak bohaterem
Impas przełamała Unia Złoty Stok. Podopieczni Grzegorza Czachora pokonali na własnym boisku trzecią Karolinę Jaworzynę Śląską 1:0 (0:0), a gola na wagę trzech oczek zdobył w 88. minucie kapitan Śleziak. To pierwsze trzy punkty złotostoczan od 10 kwietnia. – W końcu zwycięstwo i co najważniejsze po dobrym meczu , obfitującym w sporo sytuacji podbramkowych z naszej strony – cieszył się trener unitów. - Po Karolinie spodziewałem się nieco więcej, ustawieni byli defensywnie, dawali nam grać piłką, liczyli na kontry , krótko mówiąc: nie zachwycili. Mają w swoich szeregach kilka fajnych indywidualności, ale to jeden z ich niewielu pozytywów w tym meczu – ocenił rywala trener złotostoczan.
Goście zagrali bez swojego najlepszego strzelca – Ignatowicza. W kadrze Unii na mecz z Karoliną znalazł się Cebula, który pojawił się na boisku na ostatnie trzydzieści minut. Karolina mimo porażki utrzymała trzecią lokatę, Unia awansowała na szóste miejsce.
Zamek Kamieniec Ząbkowicki - Grom Witków 1:1
Victoria Tuszyn - Zdrój Jedlina Zdrój 4:1
Victoria Świebodzice - Iskra Jaszkowa Dolna 5:0
Unia Złoty Stok - Karolina Jaworzyna Śląska 1:0
Unia Bardo - LKS Bystrzyca Górna 1:2
Sudety Dziećmorowice - Zryw Gola Świdnicka 4:0
Skalnik Czarny Bór - Nysa Kłodzko 3:1
Polonia-Stal II Świdnica - Polonia Bystrzyca Kłodzka 1:2
Pomocna Polonia
Zaskakującej porażki doznała Polonia Ząbkowice Śląskie, która przegrała z przedostatnią ekipą z Makowic aż 0:4 (0:1). – Goście wygrali jak najbardziej zasłużenie. Przyjechali do nas bardzo zdeterminowani, biegali, walczyli i osiągnęli swój cel. Moi podopieczni po dwóch wygranych myśleli, że już są panami piłkarzami i że wygrają mecz na stojąco. Popełniliśmy kardynalne błędy i dostaliśmy kolejną cenną lekcję – komentował szkoleniowiec ząbkowiczan Bogumił Sikorski.
Polonia w tabeli utrzymała siódmą lokatę, ekipa z Makowic walczy o utrzymanie, choć na razie znajduje się pod kreską.
W Stolcu bez sesnsacji
Planowe zwycięstwo wywalczyły Skałki, które na własnym boisku pewnie pokonały Zielonych Łagiewniki 3:0 (0:0). – Dobry mecz w naszym wykonaniu, jeden z lepszych w ostatnim czasie. Praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty dominowaliśmy, a do przerwy zabrakło nam tylko goli. W drugiej połowie worek z bramkami już się rozwiązał. Cieszy wygrana po dobrej grze – ocenił spotkanie Szymczak. Gole dla stolczan zdobyli Satanowski i Wiśniewski, jedno trafienie było golem samobójczym. Skałki umocniły się na szóstym miejscu w tabeli, Zieloni są na jedenastej lokacie i wciąż nie mogą być pewni utrzymania.
Tarnovia przedłuża szanse na utrzymanie
W przypadku porażki Tarnovii poznalibyśmy pierwszego spadkowicza. Gracze Jacka Pawłowskiego nieoczekiwanie jednak wygrali w Roztoczniku 4:2 (2:1) i wciąż jeszcze pozostają w walce o utrzymanie. Do miejsca dającego pozostanie w lidze tarnowianie tracą siedem punktów, do końca rozgrywek zostały trzy kolejki.
- Wyszliśmy na boisko skoncentrowani i szybko zdobyliśmy gola. Rywale zdołali wyrównać, jednak zaraz po tym golu znów odpowiedzieliśmy i do szatni schodziliśmy prowadząc – relacjonuje bramkarz Tarnovii Michał Piotrowski. Po zmianie stron Roztocznik szybko doprowadził do remisu i wydawało się, że kolejne gole dla miejscowych to tylko kwestia czasu. Nic bardziej mylnego, Tarnovia z dwóch rzutów karnych zdobyła dwa trafienia i nieoczekiwanie wywalczyła trzy oczka. Dla gości trafiali Tadeusz Rychter, Borys Stanny i Sidor. W niedzielę Tarnovia na własnym boisku zmierzy się ze Skałkami i jeśli nadal chce walczyć o utrzymanie to musi to spotkanie wygrać.
Sparta zgodnie z planem, Henrykowianka postraszyła lidera
Szybko, miło i przyjemnie – tak w kilku słowach można podsumować kolejny mecz ziębickiej Sparty. Ziębiczanie pokonali 6:1 Czarnych Sieniawka i zajmują czwarte miejsce w tabeli. Dwa gole dla ziębiczan strzelił Palmowski, a solidarnie po jednym trafieniu dorzucili Mariusz Mazur, Ochał, Rudkowski i Biały.
Gdy Henrykowianka po pierwszych piętnastu minutach przegrywała w Piławie Górnej 0:3 to zanosiło się na pogrom. Ostatecznie jednak gospodarze już więcej goli nie zdobyli, a co więcej, dwa stracili i do końca nie mogli być pewni zwycięstwa. Ostatecznie trafienia Szczepka i Antkowiaka okazały się tylko trafieniami na otarcie łez, ale za ambicje i walkę do ostatnich minut gościom należą się brawa. Za to punktów jednak nie przyznają i choć sytuacja Henrykowianki w tabeli jest stabilna to wciąż nie może być w stu procentach pewna utrzymania.
Polonia Ząbkowice Śląskie - Płomień Makowice 0:4
Piławianka Piława Górna - Henrykowianka Henryków 3:2
Skałki Stolec - Zieloni Łagiewniki 3:0
Niemczanka Niemcza - Koliber Uciechów 4:1
Pogoń Pieszyce - Delta Słupice 4:1
Sparta Ziębice - Czarni Sieniawka 6:1
Orzeł Piława Dolna - Boxmet Piskorzów 2:2
Klubokawiarnia Roztocznik - Tarnovia Tarnów 2:4
Inter bez punktów, Cis z walkowerem
Znów „gołą” jedenastką na mecz pojechał Inter Ożary. Podopieczni Adriana Rydzaka przegrali w Polanicy-Zdroju 1:2 (0:2) i wszystko wskazuje na to, że sezon zakończą na odległym trzynastym miejscu. W wyjściowej jedenastce Interu znalazło się trzech juniorów, a wśród nieobecnych byli m.in. bracia Cykro, Bieńko, Latosiewicz, Markiel, Sztangret, Otfinowski, Czyszczoń i Kuchejda. Trzy punkty bez gry zdobył Cis Brzeźnica po tym jak w czasie sezonu z ligi wycofał się MLKS Radków.
Tęcza Ścinawka Dolna - Włókniarz Kudowa Zdrój 0:5
Śnieżnik Domaszków - LKS Bierkowice 2:1
MLKS Radków - Cis Brzeźnica 0:3 v.o.
KS Polanica Zdrój - Inter Ożary 2:1
Pogoń Duszniki Zdrój - Kryształ Stronie Śląskie 2:0
Orlęta Krosnowice - Łomniczanka Stara Łomnica 4:0
Odrodzenie Szalejów Dolny - Hutnik Szczytna 0:0
Zamek Gorzanów - pauza
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA