Cieszących się ze zwycięstwa ząbkowickich siatkarzy ostatnimi tygodniami oglądamy znacznie rzadziej fot.: ZTS Ząbkowice Śląskie
Od siatkarzy ZTS Ząbkowice Śląskie oddala się powoli szansa gry w bezpośrednich meczach o drugą ligę. Podopieczni Henryka Saryczewa w meczu III ligi znów przegrali.
Tym razem ząbkowiczanie doznali porażki w Legnicy. Można rzec, że legniczanie mają patent na ząbkowickich siatkarzy. W pierwszej rundzie Ikar pokonał ząbkowiczan na wyjeździe 3:1, a w sobotę okazał się lepszy po tie-breaku.
Mecz bardzo dobrze rozpoczęli siatkarze z Ząbkowic Śląskich, którzy już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili różnią kilku oczek. Przewagę ząbkowiczanie utrzymywali do niemalże końcowej fazy seta i nic nie wskazywało, że mogą go przegrać. W kluczowym momencie gra podopiecznych Henryka Saryczewa załamała się. Od stanu 19:16 dla ZTS to Ikar zdołał zdobyć dziewięć punktów przy jednym przyjezdnych i zwyciężył seta do 20.
Po udanym pościgu w inauguracyjnej partii, siatkarze z Legnicy złapali wiatr w żagle i w drugim secie nie pozostawili ząbkowiczanom złudzeń, prowadząc w pewnym momencie już nawet różnicą ośmiu oczek. ZTS co prawda zdołał uniknąć pogromu i ostatecznie przegrał partię do 21, ale w setach było już 2:0 dla miejscowych.
W trzecim secie ząbkowiccy siatkarze przebudzili się, wygrali do 22 i zmniejszyli straty. Około 30 minut później w meczu był już remis. Goście poprawili zagrywkę, popełniali mniej błędów i zwyciężyli partię numer cztery do 20, prezentując się znacznie lepiej niż w końcówce pierwszego i w drugim secie. O losach meczu decydował tie-break.
W decydującej batalii nie sprawdziło się słynne siatkarskie powiedzenie, które mówi, że kto prowadzi 2:0 w setach i nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3, choć początkowo wszystko na to wskazywało. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Henryka Saryczewa prowadzili 8:4 i wydawało się, że są o krok od wygranej. Od tego momentu ząbkowiczanom przydarzył się jednak przestój, a seriami punktować zaczęli siatkarze Ikara. Szybko wyszli oni na prowadzenie 10:9, a set zakończyli zwycięstwem do 10 i w całym meczu wygrali 3:2, inkasując dwa punkty. Ząbkowiczanie za dwa wygrane sety mogą sobie do swojego konta dopisać ledwie jedno oczko.
Po tej porażce sytuacja w tabeli podopiecznych Henryka Saryczewa jest już mało komfortowa. Jeżeli ząbkowiczanie chcą jeszcze realnie myśleć o drugiej lidze to w kolejnym meczu z Żarowem muszą koniecznie odnieść zwycięstwo, najlepiej za trzy punkty. W przypadku porażki druga liga znów się oddali, tym bardziej, że lider z Bierutowa ma już osiem punktów przewagi nad ZTS, a drugi Elektros Bolesławiec trzy. Ostatnio siatkarze z Bolesławca rozbili 3:0 Pogoń Górę, w trzecim secie wygrywając do...siedmiu.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA