Paweł Gancarz w gminie Stoszowice rządzi od 1 grudnia 2014 roku. Na stanowisku wójta zastąpił Marka Janikowskiego fot.: em24.pl
O pierwszym roku w nowej roli, planach inwestycyjnych, sprawach bieżących i problemach na terenie samorządu mówi Paweł Gancarz - wójt gminy Stoszowice.
Express-Miejski.pl: W grudniu minął dokładnie rok odkąd sprawuje Pan funkcję szefa gminy Stoszowice. Jaki był to okres z Pana punktu widzenia? Udało się zrealizować wszystkie założenia i plany?
Paweł Gancarz: Nie był to lekki rok, ale przepracowany na 150 proc. Pracowaliśmy na budżecie skonstruowanym przez poprzednią radę gminy, jednak zrealizowaliśmy sporo nieplanowanych inwestycji, chociażby remonty dróg z tzw. „powodziówek” czy budowa chodnika w Budzowie na odcinku kilkuset metrów. Był to też rok przygotowań do nowej perspektywy finansowej. Zleciliśmy wykonanie dużej części dokumentacji na kolejne lata pod planowane inwestycje związane m.in. z termomodernizacją budynków użyteczności publicznej, remontem dróg, uzbrojeniem terenów inwestycyjnych czy chociażby budową wyciągu.
Ponadto udało się zrealizować szereg zagadnień i rozwiązać problemy, o których mówiłem podczas kampanii wyborczej. Nie były to skomplikowane sprawy, ale takie, które dręczyły mieszkańców, a od wielu lat były ignorowane. Dobrym tego przykładem jest uruchomienie basenu w Srebrnej Górze w okresie letnim. Obiekt po wielu latach udało się udostępnić, a sama inicjatywa spotkała się z pozytywnym odzewem wśród mieszkańców i gości.
Doskonałym podsumowaniem roku jest odkrycie przez grupę zapaleńców kopalni srebra. Nie sposób pominąć tego wydarzenia który daje ogromną nadzieję, na dalszy rozwój ruchu turystycznego w naszej gminie w kolejnych latach. Jesteśmy w stałym kontakcie z Janem Duerschlagiem – odkrywcą kopalni i choć obecnie prace na terenie obiektu są zawieszone, to procedury prawne posuwają się do przodu, odkrywca jest pełen optymizmu i ma oryginalną koncepcję na to, jak miałaby w przyszłości funkcjonować kopalnia jako jedna z głównych atrakcji turystycznych naszej gminy.
Express-Miejski.pl: Można zatem powiedzieć, że w ciągu pierwszych 12 miesięcy udało się zrealizować wszystkie założenia?
Paweł Gancarz: Dwa miesiące mieliśmy praktycznie „wyłączone z życiorysu” w związku z suszą i problemami z wodą w naszej gminie. Wówczas nasze działania skupiły się na rozwiązywaniu tego problemu, przez co nie mogliśmy realizować w pełni innych inwestycji. Przypomnę - wspierało nas wojsko, w trybie kryzysowym odwierciliśmy pięć studni głębinowych, dzięki czemu o problemach z wodą zapomnieliśmy już dawno temu, nie we wszystkich gminach jest tak kolorowo. Niemniej jednak analizując ostatnio swój program wyborczy doszedłem do wniosku, że dużą część jego założeń udało się wdrożyć już w pierwszym roku mojej kadencji. Świadczy to o tym, że był on realny i nie wyimaginowany. Wiadomo, znalazły się w nim założenia wieloletnie, do finalizacji których jest jeszcze długa droga, ale tak jak podkreślam, jest też sporo rzeczy, które już teraz udało się zrealizować.
Express-Miejski.pl: Inwestycje, których wykonanie sprawiło Panu największą radość i satysfakcję?
Paweł Gancarz: Najbardziej cieszy, że udało się zrealizować te nieplanowane rzeczy, o których wspominałem już wcześniej. Dzięki wysokiemu poziomowi dofinansowania zewnętrznego mogliśmy realizować zadania przy niewielkim zaangażowaniu środków własnych. Myślę, że jest to najistotniejsza kwestia, bo mieszkańcy mogli dostrzec, że jednak da się coś zrobić przy niewielkim zaangażowaniu środków budżetowych. Dla niektórych utworzenie kilkuset metrów chodnika może być sprawą błahą, ale przy drodze wojewódzkiej, gdzie ruch do Srebrnej Góry cały czas wzrasta, każdy nowy odcinek utworzony z myślą o pieszych znacznie poprawia bezpieczeństwo. Sukcesem można również nazwać pierwszy rok działalności Gminnej Spółki Wodnej.
Ponadto zamknęliśmy też temat przydomowych oczyszczalni ścieków, wykonaliśmy bieżące remonty w kilku sołectwach i zorganizowaliśmy wiele ciekawych imprez.
Express-Miejski.pl: W budżecie na 2016 rok zabezpieczono prawie 850 tys. zł na remont i rewaloryzację wiaduktu w Żdanowie. Jakie prace zostaną wykonane za tak ogromną kwotę?
Paweł Gancarz: Remont wiaduktu jest już w zasadzie na ukończeniu. W budżecie zabezpieczyliśmy prawie 850 tys. zł na to zadanie, wystąpiliśmy z wnioskiem do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o dofinansowanie tejże inwestycji. Nie ukrywam, że liczymy na 100-procentowe wsparcie finansowe i mam nadzieję, że już w tym roku ostatni etap remontu dobiegnie końca. Chciałbym zaznaczyć też, że jeśli nie uda nam się otrzymać wystarczającego dofinansowania, to po prostu zadanie inwestycyjne nie zostanie wykonane teraz i zostanie przesunięte w czasie. Nie chcemy angażować aż tak ogromnych środków z budżetu gminy na to przedsięwzięcie. Podobnie sprawa ma się z wozem strażackim dla strażaków-ochotników z Budzowa. W budżecie zabezpieczono środki na wkład własny, pozwalające wystąpić o dofinansowanie zakupu wozu strażackiego. Jeśli chodzi o inne, mniej kosztowne inwestycje, to także najpierw staramy się pozyskiwać środki zewnętrzne, które ewentualnie później uzupełniamy pieniędzmi własnymi.
Na wiadukcie znajduje się ścianka wspinaczkowa, na której zajęcia prowadzone są przez Centrum Turystyki Niekonwencjonalnej, po zamontowaniu wszystkich chwytów będzie to najwyższe przewieszenie tego typu w Polsce.
Chcę też zaznaczyć, że planujemy remont drugiego z wiaduktów - srebrnogórskiego. Liczymy, że uda nam się w tym roku pozyskać z urzędu marszałkowskiego dofinansowanie na dokumentację, a to będzie podstawą do wystąpienia w przyszłości do ministerstwa kultury z wnioskiem o dofinansowanie prac
Express-Miejski.pl: Skoro jesteśmy już przy inwestycjach w Srebrnej Górze, to jak wygląda sprawa z utworzeniem lokalnego browaru?
Paweł Gancarz: Nasz plan zakłada, aby browar powstał na srebrnogórskiej twierdzy. Okazuje się jednak, że nie jest łatwym zadaniem utworzenie punktu gastronomii w obiekcie będącym pomnikiem historii. Przygotowujemy dokumentację na uzbrojenie twierdzy, m.in. utworzenie kolektora kanalizacji sanitarnej i przyłącza wodociągowego, aby zabezpieczyć wodę i odbiór ścieków na terenie twierdzy. Ewentualne utworzenie restauracji wraz z produkcją piwa wiąże się z dużą ilością elementów ubocznych produkcji, z czym nie będziemy sobie w stanie poradzić bez specjalnego kolektora. Mamy przygotowaną koncepcję mini browaru i restauracji na Bastionie Dolnym i zamierzamy realizować to zadanie. Choć jest ono czasochłonne to nasz kierunek jest niezmienny. Działania cały czas trwają.
Podczas rady konserwatorskiej padła sugestia, żeby już teraz zacząć produkować piwo w oparciu o instalacje zewnętrzne. Wymyślić rodzaj piwa i powoli rozpocząć jego produkcję, jednocześnie budując markę lokalnego browaru. Wydaje się, że pomysł jest jak najbardziej trafiony i będziemy do tego dążyć. To znacznie ułatwi nam późniejsze działanie na rynku, kiedy udałoby się już uruchomić całe przedsięwzięcie na twierdzy.
Express-Miejski.pl: W jednym z pomieszczeń na twierdzy działa już strzelnica.
Paweł Gancarz: Działa i cieszy się sporym zainteresowaniem. Przedsiębiorca, który prowadzi tę działalność podchodzi do sprawy z ogromną pasją. Dodatkowo wytypowaliśmy już tereny na Bastionie Górnym, gdzie nosimy się z zamiarem utworzenia strzelnicy napowietrznej o dłuższym zasięgu. Warto też wspomnieć, że w naszej gminie zawiązało się Stowarzyszenie Strzeleckie z inicjatywy właściciela strzelnicy. Na pierwszym spotkaniu pojawiło się około trzydziestu członków, nie tylko z powiatu ząbkowickiego, ale też Wrocławia i okolic. Dzięki strzelnicy synergia przyciągania turystów na twierdzę jest zatem jeszcze większa.
Express-Miejski.pl: Już w pierwszym roku kadencji musiał Pan zmagać się z ogromnym problemem, jakim był brak wody w gminie w miesiącach letnich. Jak został rozwiązany ten problem i czy może dać Pan zapewnienie, że w przypadku wystąpienia takiej suszy jak w ubiegłym roku, mieszkańcy nie będą borykali się z podobnymi problemami?
Paweł Gancarz: Działania, polegające na dokonaniu odwiertów studni głębinowych dają nam bezpieczeństwo, jeśli chodzi o kwestię wody na terenie całej gminy. Z diagnozy sieci, jaką przeprowadził nowy prezes spółki Wodociągi Srebrnogórskie wynika, że sieć ma duże nieszczelności, co powoduje wyciek znacznej ilości wody. Spółka podjęła już działania w kierunku uszczelnienia sieci, co powinno jeszcze bardziej usprawnić system i pozwolić, by jeszcze większa ilość wody docierała do mieszkańców. Pomimo, iż sieć jest nieszczelna to zaopatrzenie w wodę już teraz mamy naprawdę spore i myślę, że jeśli wystąpiłaby w tym roku nawet większa susza niż w ubiegłym to wody dla mieszkańców nie braknie.
Wiele gmin w całym kraju do tej pory boryka się z problemem suszy, gdyż znaczących opadów od lata tak naprawdę nie było. Po okresie letnim pokłady wód powierzchniowych nie zdołały się odbudować, co utwierdza nas w przekonaniu, że podjęte przez nas działania polegające na dokonaniu odwiertów studni głębinowych były trafionym pomysłem.
Express-Miejski.pl: Gorącym tematem była ostatnio w gminie reorganizacja oświaty. Kilkunastu nauczycieli, zatrudnionych w szkole w Grodziszczu, którą prowadziło dotychczas Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Grodziszcze i Rudnica od 1 września straci pracę. Czy mogą oni liczyć na jakieś wsparcie gminy?
Paweł Gancarz: Temat kadrowy to w tym przypadku temat najbardziej bolesny i mamy świadomość tego, że dotyka w największym stopniu kadrę pracującą w Grodziszczu. Mogę zapewnić, że osoby z obsługi, które były zatrudnione na terenie obiektu nadal będą w nim pracować. Inaczej rzecz ma się z nauczycielami i to ich sytuacja stanowi największy problem. Z posiadanych przez nas informacji, nauczycieli zatrudnionych przez stowarzyszenie i pochodzących z gminy Stoszowice jest niewielu i to im przede wszystkim będziemy chcieli pomóc. Czy będzie taka możliwość? Ciężko obecnie powiedzieć, bo tak naprawdę połączenie szkół ma na celu znalezienie oszczędności, wynikających z mniejszej ilości pieniędzy przeznaczanych na np. wynagrodzenia dla nauczycieli.
Express-Miejski.pl: W ubiegłym roku pojawił się pomysł utworzenia centrum sportowo-rozrywkowego na terenie po byłej szkole w Stoszowicach. Na jakim etapie jest ta inwestycja?
Paweł Gancarz: Rozpoczęte przedsięwzięcie przez mojego poprzednika związane z remontem obiektu niesie za sobą mnóstwo problemów. Współwłaścicielem działki, na której znajduje się szkoła jest jedna z mieszkanek, z którą spór trwa już od dłuższego czasu. Chodzi o działanie byłego wójta na granicy prawa. Rozpoczął on bowiem realizację przedsięwzięcia bez dopełnienia formalności. Cały poprzedni rok to była proceduralna przepychanka pomiędzy urzędem gminy a drugą stroną w postępowaniu. Liczymy jednak, że sprawę sfinalizujemy jeszcze w lutym uda nam się zadaszyć obiekt. Dopóki nie ma jednak ostatecznych decyzji prawnych, na terenie obiektu nie mogą być przeprowadzane żadne prace i nie możemy uchronić budynku przed dalszą degradacją.
Express-Miejski.pl: W części obiektu mieści się jednak Ośrodek Pomocy Społecznej. Pojawiły się informacje, że załoga tam pracująca, żeby skorzystać z toalety musi iść do sąsiedniego budynku, gdzie znajduje się biblioteka.
Paweł Gancarz: Toalety w budynku po byłej szkole są, jednak ze względu, że jest to plac budowy to nie można z nich korzystać. Prawdą jest również, że uległy zniszczeniu poprzez prace budowlane, które były tam prowadzone końcem 2014 roku. Główne nasze założenie jest takie, żeby ten obiekt zabezpieczyć jak najszybciej, a następnie chcemy ubiegać się o środki zewnętrzne na termomodernizację, co pozwoli podnieść standard tego obiektu m.in. dla pracowników OPS-u.
Sytuacja, która obecnie występuje nie jest na pewno komfortowa, lecz przejściowa. W dużej mierze nie mamy na nią wpływu, niedogodności są, nie da się ukryć, ale nie wynikają one z naszej złej woli, ale z postępowania, które trwa i już jest na ostatniej prostej. Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy.
W przyszłości na terenie obiektu chcemy odremontować salę gimnastyczną dla młodzieży, udostępnić jedno pomieszczenie dla seniorów, będzie także mniejsza salka wyłożona matami do ćwiczeń, będzie może także miejsce na siłownię dla mieszkańców z terenu gminy. Mamy pomysł na częściowe zagospodarowanie tego obiektu.
Express-Miejski.pl: A co z rodzinnym domem dziecka, który miałby mieścić się w tym budynku?
Paweł Gancarz: Były dwie grupy zainteresowanych, które nosiły się z zamiarem utworzenia na piętrze w budynku rodzinnego domu dziecka, ale ostatecznie nie padła żadna deklaracja.
Express-Miejski.pl: Wśród mieszkańców pojawiły się też głosy, że zbyt wiele funduszy przeznaczanych jest na twierdzę srebrnogórską, a ignoruje się bieżące potrzeby mieszkańców. Jak odniesie się Pan do tych zarzutów?
Paweł Gancarz: Znaczna większość inwestycji realizowana na twierdzy pokrywana jest z funduszy zewnętrznych. Doskonałą odpowiedzią na to pytanie niech będą liczby:
Express-Miejski.pl: Kiedy możemy spodziewać się zatem utworzenia wyciągu na twierdzę. Pojawiła się ponoć taka koncepcja.
Paweł Gancarz: Temat przesuwamy do przodu, nie jest zawieszony i wszystko zależy od dofinansowań, jakie zdołamy otrzymać. Jest to jednak długi proces, bardzo skomplikowany, więc nawet o wstępnych datach mówić na razie nie można. Po wykonaniu projektów będziemy mądrzejsi już o kwoty i będziemy działać dalej.
Wstępnie zakładamy, że górna stacja wyciągu znajdowałaby się na forcie „Wysoka Skała”, natomiast dolna stacja zostałaby umiejscowiona w dolnej części Srebrnej Góry, przy działce 50-arowej, w której posiadanie weszliśmy w ubiegłym roku korzystając z prawa pierwokupu, z myślą o tej inwestycji. Można byłoby tam utworzyć chociażby parking, co znacznie ułatwiłoby korzystanie z wyciągu przybywającym turystom.
Express-Miejski.pl: W ubiegłym roku udało Wam się zorganizować bardzo huczne dożynki. Gwiazdą wieczoru był znany discopolowy zespół After Party.
Paweł Gancarz: Tak i mimo wielu komentarzy pozytywnych pojawiły się głosy opozycji, że organizacja imprezy pochłonęła wiele pieniędzy. Korzystając z okazji, chciałbym zaznaczyć, że wcale tak nie było. W 2014 roku organizacja dożynek w Budzowie kosztowała gminę około 30 tys. zł, a teraz w Rudnicy była to kwota około 38 tys. zł. Różnica kilku tysięcy złotych, a pod względem ilości uczestników, myślę ogromna. W tym roku chcielibyśmy zorganizować podobną imprezę, ale na szczegóły trzeba jeszcze poczekać, przynajmniej do czasu wyboru nowego dyrektora ośrodka kultury. Potrzebna jest deklaracja sołectwa, które w tym roku będzie organizować dożynki. Nie chcę z góry narzucać, jak w danej wsi ma wyglądać święto plonów. To impreza mieszkańców i to oni muszą podjąć decyzję. Przykład z ubiegłego roku pokazuje chyba jednak, że warto poświęcić się i zorganizować wydarzenie naprawdę z klasą.
Express-Miejski.pl: Zarzuty pojawiły się też, jeśli chodzi o basen w Srebrnej Górze...
Paweł Gancarz: Powiem tak: pierwsze koty za płoty. Uruchomienie basenu nie było rzeczą prostą, gdyż był to jego pierwszy rok funkcjonowania po długiej przerwie. Ponadto ze względu na susze mieliśmy też problemy z utrzymaniem jakości wody na terenie obiektu. Nie było stałego dopływu, występowały też małe przecieki, przez co stan wody nie był zadowalający. Podstawowe rzeczy udało nam się jednak zapewnić i zabezpieczyć, a w tym roku mądrzejsi o ubiegłoroczne doświadczenia zrobimy wszystko, aby wyeliminować niedociągnięcia i podnieść standard obiektu.
Express-Miejski.pl: Dziękuję bardzo za rozmowę.
em24.pl
„Realizuję swoje założenia”. Wywiad z Pawłem Gancarzem
2016-02-01 23:49:11
em24.pl
O pierwszym roku w nowej roli, planach inwestycyjnych, sprawach bieżących i problemach na terenie samorządu mówi Paweł Gancarz - wójt gminy Stoszowice.
2016-02-04 22:59:54
gość: ~Mieszkaniec
Tylko stoszowice,Budzów i Srebrna góra są w gminie stoszowice...
2016-02-05 08:38:27
gość: ~Budz
Przestań płakać, to największe wsie i nic dziwnego, że się o nich najwięcej mówi i pisze w mediach. Pewnie jesteś jednym z mieszkańców mniejszych wsi no to możesz wypromować swoją miejscowość - z tego, co wyczytałem nie ma jeszcze sołectwa, które zorganizuje dożynki. Do roboty zatem i będzie głośno o Twojej wsi, pod warunkiem, że wszystko będzie tak jak rok temu w Budzowie.
2016-02-06 08:35:09
gość: ~Marudzisz
Gdzieś czytałem, że zrobili drogi w Żdanowie, Srebrnej Górze, Jemnej i trzy w Rudnicy już sam nie wiem o co chodzi. Wygląda na to, że źle bo coś jest robione. Lepiej nie robić nic jak u mnie w gminie z grzeczności nie napisze w której. Pozdrawiam
2016-02-06 18:44:45
gość: ~Budzowek
I super Pawel,tak trzymaj naszym mieszkancom będzie się dobrze zylo juz jest bezpieczniej a będzie jeszcze bardziej ! Trzymam kciuki
2016-02-08 09:03:57
gość: ~senior
ostatnio dodany post
Inwestycje, inwestycje, inwestycje, ale nie samym chlebem człowiek żyje. Mam nadzieję, że tak aktywnie jak tematy inwestycyjne będzie pan ogarniał też tematy związane z potrzebami zwykłych, starszych ludzi...
REKLAMA
REKLAMA