Tadeusz Kruszelnicki w wieku 16 lat w wypadku stracił lewą nogę. Mimo tego nie załamał się i dziś odnosi liczne sukcesy w tenisie ziemnym na wózkach inwalidzkich.
W sierpniu ziębiczanin wywalczył kolejne mistrzostwo kraju w grze pojedynczej. W deblu w parze z Pawłem Miętrkiewiczem przegrali w finale i zajęli drugą lokatę. Tadeusz Kruszelnicki od 1995 roku jest 18-krotnym Mistrzem Polski oraz 5-krotnym Międzynarodowym mistrzem kraju.
Uczestniczył w pięciu Paraolimpiadach: Atlanta 1996, Sydney 2000, Ateny 2004, Pekin 2008 oraz Londyn 2012. Po drodze wygrał wiele międzynarodowych turniejów na całym świecie, mi.in: Polish Open, Praga Cup, Austrian Open, Atlanta Open, New Zeland Open. Był również finalistą najbardziej prestiżowych turniejów w tenisie – Australian Open i US Open, zarówno w grze pojedynczej jak i podwójnej.
- Od najmłodszych lat przejawiałem nadzwyczajne zainteresowanie sportem. W wieku 16 lat utraciłem lewą nogę. Nowy sens życia odnalazłem dzięki temu, że od tamtej pory aktywnie uczestniczyłem we współzawodnictwie sportowym - rozpoczyna rozmowę Tadeusz Kruszelnicki.
Express-Miejski.pl Recepta na sukces?
Tadeusz Kruszelnicki: - Znakomite wyniki w wielu dydyscyplinach sportowych takich jak: lekkoatletyka, koszykówka na wózkach, maratony na wózkach, szermierka, siatkówka, podnoszenie ciężarów na leżąco i w końcu – tenis ziemny na wózkach zawdzięczam pozytywnemu podejściu do życia, ale przede wszystkim codziennej, systematycznej pracy. Częste treningi i pokonywanie własnych słabości pozwoliło mi eliminować kolejne przeszkody w drodze do sukcesów.
Express-Miejski.pl: Początki nie były więc łatwe?
Tadeusz Kruszelnicki: - Dokładnie, nie było łatwo. W Ziębicach, mieście bez tradycji tenisowych królowała i króluje w dalszym ciągu piłka nożna bez sukcesów, ale to piłka i basta! Podjąłem wielkie wyzwanie i powiedziałem sobie, że daję sobie rok, półtora, jeżeli będą postępy to będę kontynuował swoją pasję. Szybko zorganizowałem sobie treningi w Nysie z Krzysztofem Grzegorzkiem i równie szybko zdobyłem mistrzostwo Polski. Po roku treningów grałem już w turnieju Paraolimpijskim Atlanta w 1996 roku.
Express-Miejski.pl: Pomimo przeciwności Tadeusz Kruszelnicki ambitnie realizuje swój cel, jakim jest zaszczepienie tenisa ziemnego wśród ziębiczan?
Tadeusz Kruszelnicki: - W samych Ziębicach jest już kilku pasjonatów, a jeżeli jest dla kogo (zwłaszcza młodzieży) starać się o stworzenie lepszych warunków do uprawiania tej pięknej dyscypliny sportowej to warto walczyć z przeciwnościami i pokazywać wielu osobom ze tenis jest taką samą dyscypliną sportu jak piłka nożna, boks i wiele innych. Stąd też społecznie pracuję w Ziębickim Klubie Tenisowym, którego jestem prezesem i który cały czas się rozwija.
Express-Miejski.pl: Jest szansa, że kiedyś podobne sukcesy jak Pan będą święcić zawodnicy trenujący w Ziębickim Klubie Tenisowym?
Tadeusz Kruszelnicki: - Mamy w Ziębicach znanego tenisistę Sebastiana Kruszelnickiego - grającego tenis amatorski na szczeblu wojewódzkim. Mamy również bardzo zdolną, utalentowaną i zaangażowaną młodzież i to motywuje mnie do działań, by wszyscy którzy chcą grać w tenisa ziemnego w Ziębicach mieli równe szanse startu i warunki do uprawiania tej dyscypliny. Tu nie chodzi o sukcesy, ale ogólne zrozumienie sprawy, iż sport jest jeden i szanse do jego uprawiania na tych samych zasadach mają wszyscy, również tenisiści ziemni. Z nadzieją patrzę w przyszłość.
Express-Miejski.pl: Porozmawiajmy może o Pana osiągnięciach. Jak wspomina Pan udział w turniejach wielkoszlemowych w Australii i Stanach Zjedonoczonych?
Tadeusz Kruszelnicki: - To ogromne przeżycie, a także wielki zaszczyt brać udział w takim turnieju. Poprzez upór, poświęcenie i ciężką pracę udało mi się kilkukrotnie zagrać w tak prestiżowych turniejach, a udział w meczach finałowych był taką wisienką na torcie i dał ogromną radość.
Express-Miejski.pl: Jest pan 18-krotnym mistrzem Polski i zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w kraju w historii tenisa ziemnego na wózkach. Różnica wieku między Panem, a rywalami często jest spora. Doświadczenie i rutyna wygrywa jednak z młodością?
Tadeusz Kruszelnicki: - W momencie rozgrywania ostatnich meczów o tytuł mistrza kraju różnica wieku między mną a przeciwnikami wynosiła co najmniej 25 lat. Rywale byli młodsi o co najmniej pokolenie. Dla przykładu: w półfinale pokonałem 6:2, 6:1 30-letniego Kamila Fabisiaka. To wielka radość i zadowolenie zdobywać tytuł Mistrza Polski po walce z młodszymi rywalami i zarazem coś nietypowego. Niech mi ktoś pokaże podobny przypadek w sporcie wyczynowym, że prawie 60-letni mężczyzna pokonuje rywala w sile wieku.
Express-Miejski.pl: W jednym z wywiadów udzielonych w 2010 roku chciał Pan zrezygnować z uprawiania tenisa i zająć się tylko szkoleniem młodzieży. Dlaczego?
Tadeusz Kruszelnicki: - W 2008 roku doznałem kontuzji nadgarstka. Podczas meczu w British Open podczas spotkania z fracuskim tenisistą Fryderykiem Cataneo musiałem odebrać bardzo silny serwis i uszkodziłem nadgarstek. Przeszedłem cały cykl rehabilitacji, łącznie z krioterapią, falą uderzeniową i akupunkturą. Po ponad dwóch latach przerwy udało mi się wygrać z kontuzją.
Express-Miejski.pl: I powrócić w wielkim stylu.
Tadeusz Kruszelnicki: - Wróciłem i wciąż odnoszę sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej. Pomimo kontuzji forma pozostała przyzwoita, co cieszy, a radość ze zwycięstw jest jeszcze większa.
Express-Miejski.pl: Dziękuję za rozmowę. Gratulujemy sukcesów i życzymy kolejnych.
Express-Miejski.pl
18-krotny mistrz Polski z Ziębic [WYWIAD]
2014-09-08 14:49:55
Express-Miejski.pl
Tadeusz Kruszelnicki w wieku 16 lat w wypadku stracił lewą nogę. Mimo tego nie załamał się i dziś odnosi liczne sukcesy w tenisie ziemnym na wózkach inwalidzkich.
2014-09-13 11:02:06
gość: ~monika
RE-WE-LA-CJA!!!!!
Więcej takich historiii! To mega budujace
2014-09-14 15:15:21
gość: ~Ziębiczanin
ostatnio dodany post
Tadeusz Kruszelnicki to fajny gość, ale ...... ma kłopoty z regulowaniem należności, czyli jak mówi, że nie zapłaci, to nie zapłaci, a jak mówi, że zapłaci, to mówi.
REKLAMA
REKLAMA