NIK krytykuje samorządy, które chcą na terenie gmin tworzyć farmy wiatrowe i mówi o korupcji. Wójt odpiera zarzuty i jest przekonany o słuszności inwestycji.
Niebawem w gminie Ciepłowody powstanie elektrownia wiatrowa. Część wiatraków stanie na gruntach rolnych należących do członków rodziny wójta oraz na działce jednego z radnych. Samorządowcy nie poświęcili jednak bezinteresownie działek swoich i najbliższych na utworzenie inwestycji. Tak można wywnioskować z raportu NIK. Zamontowanie masztów niesie duże korzyści. Z jednego wiatraka znajdującego się na terenie działki w ramach opłat od inwestora można pozyskać ponad 10 tys. zł w ciągu roku.
Najwyższa Izby Kontroli: To mechanizm korupcjogenny
Co trzecia elektrownia wiatrowa w kraju zlokalizowana jest na gruntach należących do osób pełniących funkcję organów gminy bądź zatrudnionych w gminnych jednostkach organizacyjnych m.in. do radnych, burmistrzów, wójtów, czy też pracowników urzędów gmin, tj. osób, które jednocześnie w imieniu gminy uczestniczyły w podejmowaniu bądź podejmowały decyzje, co do miejsca inwestycji. To mechanizm korupcjogenny - głosi raport NIK.
Wójt gminy odpiera zarzuty
- Przedstawiona przez NIK ocena jest subiektywna i nie znajduje uzasadnienia w faktach. Miejsce budowy przyszłej elektrowni wiatrowej nie może być przypadkowe. Inwestor nie typuje lokalizacji elektrowni wiatrowej na podstawie tego czy właścicielem gruntu jest wójt lub radny. Prawidłowa lokalizacja farm wiatrowych musi uwzględnić wiele czynników m.in.: wyniki analiz wietrzności, ograniczenia środowiskowe, stan istniejącej infrastruktury drogowej oraz możliwość podłączenia do sieci elektroenergetycznej, a przy tym spełniać kryteria odległości od zabudowy mieszkaniowej, wzajemnego oddziaływania czy ekologiczne – tłumaczy Jan Bajtek, włodarz ciepłowodzkiej gminy.
W gminie umowy z inwestorem na wydzierżawienie działki pod elektrownię wiatrową miało podpisane o wiele więcej osób niż inwestor planuje zrealizować i więcej niż przewidziano w miejscowym planie. W planie zagospodarowania przestrzennego dopuszcza się 38 lokalizacji. Obecny inwestor zainteresowany jest 24 lokalizacjami.
- W Polsce w związku z siłowniami wiatrowymi narosło wiele mitów i nieporozumień wynikających z niewiedzy jak i silnego lobby energetyki zawodowej opartej na węglu. Twierdzenia o negatywnym wpływie wiatraków na środowisko potrafią skutecznie zablokować wiele inwestycji – dodaje Bajtek.
NIK: Władze ignorowały zdanie mieszkańców
Z raportu NIK wynika, że w wielu gminach w kraju nie odbywały się konsultacje dotyczące budowy farm wiatrowych. Władze po prostu ignorowały mieszkańców. W gminie Ciepłowody przed zaakceptowaniem projektu uchwały spotkania miały miejsce i ludzie mogli zadać pytanie na temat inwestycji.
- Przed podjęciem uchwał prowadziliśmy konsultacje i spotkania z mieszkańcami. Z dyskusji publicznej sporządzany jest protokół, który jest częścią dokumentacji planistycznej. W miejscowościach Stary Henryków, Targowica, i Piotrowice Polskie organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami, na których szczegółowo omówiono wszystkie zagadnienia budzące zastrzeżenia i wątpliwości, a związane z funkcjonowaniem farm wiatrowych – kontynuuje wójt i przyznaje, że na pewno znajdują się przeciwnicy inwestycji, jednak nie każdemu można dogodzić podczas podejmowania niektórych decyzji.
Pomysł z utworzeniem farm wiatrowych ma jednak zwolenników. Na terenie gminy powstało stowarzyszenie Wiatr(t)ak, którego celem statutowym jest reprezentowanie mieszkańców gminy w promowaniu i wspieraniu ochrony środowiska naturalnego i edukacji ekologicznej, zrównoważonego rozwoju oraz wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych.
Korzyści dla gminy
Szacuje się, że wpływy do budżetu gminy od inwestycji budowy elektrowni wiatrowych wyniosą około 3 mln zł. - Prognozowane dochody oparte są na wyliczeniach stanowiących element opracowań urbanistycznych oraz informacjach uzyskanych z gmin posiadających farmy wiatrowe tj. gminy Kamiennik oraz Lipniki – wyjaśnia Jan Bajtek.
Ciężko jest określić precyzyjny termin powstania elektrowni. Rola gminy zakończyła się na etapie planowania przestrzennego i teraz wszystko jest już zależne od inwestora.
Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA