Express-Miejski.pl

Sztuka rzeźbienia z Dalekiego Wschodu

Rzeźby Piotra Zająca

Rzeźby Piotra Zająca fot.: Piotr Zając

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

„Carvingowe dziubanka” - tak Piotr Zając nazywa swoje rzeźby, które od jakiegoś czasu pochłonęły go do reszty, a zaczęło się od małego pokazu dekoracji warzyw i owoców.

Carving jest sztuką rzeźbienia w owocach i warzywach. W krajach azjatyckich znany jest od co najmniej kilkuset lat, w Europie stał się popularny na początku XXI wieku. Dziś jest już bardziej znany i stanowi także dyscyplinę na kulinarnych Mistrzostwach Świata i Mistrzostwach Europy. Najpopularniejszymi owocami i warzywami, używanymi w carvingu są arbuzy, melony, dynie, papaje, ananasy, a także rzodkiew, buraki, selery i marchewki.

– Zachwyciłem się tymi rzeźbami, które zobaczyłem na pokazie, byłem w szoku, że można robić takie piękne rzeczy, rzeźbiąc w owocach i warzywach. Mimo, że przez długi czas nic nie tworzyłem, to czułem że to we mnie siedzi – opowiada Piotr Zając, mieszkaniec gminy Ziębice.

Swoją przygodę z carvingiem Piotr rozpoczął od uczestnictwa w małym pokazie przeprowadzonym w Opolu w 2010 roku, który dotyczył głównie dekoracji z warzyw i owoców, czyli nie tak do końca carvingu. Pod koniec pokazu, jeden z prowadzących, pokazał jaką piękną różę potrafi zrobić ze zwykłej cukinii. To zachwyciło Piotra i tym samym natchnęło go do szkolenia się w tym kierunku.

Dużo się zmieniło i w końcu zacząłem działać, gdy napotkałem na słowa Jana Pawła II, które były kierowane głównie do młodzieży: "wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali". Po tym wszystkim doszedłem do wniosku ze trzeba coś zmienić w swoim życiu, rozwijać się i iść do przodu, a przede wszystkim realizować się w tym, co się kocha. Zacząłem szukać coraz więcej informacji na temat carvingu, oglądałem głównie w internecie wiele niesamowitych prac innych „rzeźbiarzy” czerpiąc w ten sposób wiedzę i pewne umiejętności. Mimo, że próbowałem się wzorować na artystach, których dzieła oglądałem, starałem się jednak żeby to było coś innego, coś mojego. Każdy kto tworzy, wkłada w to część siebie, dlatego niemożliwym i błędnym byłoby kopiowanie innych artystów – tłumaczy Piotr.

Szkolić umiejętności i rozwijać talent w kierunku carvingu nie było łatwo. Kursy, szkolenia i inne zajęcia, na których można nabyć ciekawą wiedzę i umiejętności, zawsze wiążą się z wysokimi kosztami, a do tego organizowane są zwykle w dużych miastach.

– Nie miałem za bardzo do kogo zwrócić się w tej sprawie o pomoc, musiałem sam sobie poradzić. Jedyne co mogłem to ćwiczyć w domowym zaciszu, gdzie cały czas zastanawiałem się „jak oni to robią, jak udaje im się tak lekko prowadzić nóż”? Długo ćwiczyłem i nadal cały czas się uczę, doskonalę technikę, choć niestety często brakuje mi na to czasu – dodaje.

W tej chwili Piotr powoli zaczyna próbować rzeźbić motywy w mydle, co przynosi równie niesamowity efekt jak rzeźby powstające z owoców i warzyw.

Tak do końca nie wiem jak to się robi, ale myślę że w końcu do tego dojdę, tak jak to było z owocami i warzywami. Oprócz tego postanowiłem zaocznie skończyć szkołę policealną – florystykę, dzięki czemu na pewno nabędę nowych i ciekawych umiejętności – mówi z przekonaniem Piotr.

Dotychczas 21 letni Piotr Zając, dzięki swoim rzeźbom z owoców i warzyw zajął 9 miejsce na Carvingowych Mistrzostwach Polski, które odbyły się w ubiegłym roku w Wejherowie. Piotrek także z wielką chęcią, na prośbę znajomych, tworzy dla nich piękne i do tego smaczne rzeźby.

AJ/express-miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA