Express-Miejski.pl

Ksiądz: Wizyta duszpasterska to bardzo miłe spotkanie z rodziną

Na stole podczas kolędy powinny znajdować się krzyż, świece, woda święcona, kropidło oraz Pismo Św.

Na stole podczas kolędy powinny znajdować się krzyż, świece, woda święcona, kropidło oraz Pismo Św. fot.: Express-Miejski.pl

Kolęda to często jedyna szansa na bliższy kontakt księdza z parafianami. Jak wyglądają wizyty duszpasterskie z perspektywy kapłana?

Ksiądz Piotr Hebda proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Budzowie w rozmowie z nami stwierdził, że pytania odnośnie tego, jakie idee niesie za sobą kolędowanie są: - zbyt podchwytliwe i mogą być wykorzystane przeciwko niemu. Udało nam się tylko dowiedzieć, że parafianie w poprzednich latach chętnie przyjmowali kolędę, a zebrane w tym roku pieniądze zostaną prawdopodobnie wykorzystane na remont kościoła. Wizyta duszpasterska w Budzowie rozpocznie się dziś, a skończy w ostatnich dniach miesiąca.

W Bardzie spotkania w domach mieszkańców odbywały się od 2 do 10 stycznia. Księża codziennie, za wyjątkiem niedzieli i poniedziałku, odwiedzali rodziny z kolędą. - Uznaliśmy, że niedziela to szczególny dzień, który najbliżsi powinni spędzać w swoim gronie. W poniedziałek natomiast wypadło święto Objawienia Pańskiego, potocznie nazywane świętem Trzech Króli. W tym wolnym czasie zorganizowaliśmy wewnętrzną kolędę w klasztorze – komentuje Mirosław Grakowicz, kustosz bardzkiej bazyliki.

Ksiądz przyznaje, że odwiedzanie parafian w Bardzie i okolicznych wsiach (Dębowina oraz Opolnica) należy do bardzo miłych spotkań modlitewnych, którym towarzyszy krótka rozmowa. Z opracowanych statystyk wynika, że około 85 proc. mieszkańców chętnie przyjmuje duszpasterzy wraz z ministrantami. - Pozostałe 15 proc. stanowią głównie osoby, które z różnych względów są nieobecne oraz ludzie wyznający inną wiarę – dodaje proboszcz.

Czy przyjmujesz w domu księdza po kolędzie
Źródło: własne - w naszej ankiecie wzięło udział 1153. internautów

Przyjmowanie kolędy w parafii w Bardzie kształtuje się na bardzo podobnym poziomie, co w latach ubiegłych. – Jeżeli są jakieś wahania to raczej ze względu na nieobecność danej rodziny, aniżeli celowe odmówienie wizyty duszpasterskiej i mieszczą się one w normalnej logice życia codziennego – tłumaczy ks. Mirosław Grakowicz. Zaznacza także, że po wcześniejszym poinformowaniu możliwa jest wizyta duszpasterska w innym terminie i co roku zdarza się, że kilka rodzin korzysta z takiej możliwości. Średnio jeden ksiądz odwiedza dziennie 20 rodzin.

Pieniądze, które księża otrzymują podczas odwiedzin u parafian są przeznaczane głównie na utrzymanie kościoła oraz klasztoru. Powoli parafia spłaca także kredyt zaciągnięty na różnego rodzaju remonty. – Ofiary od mieszkańców są dla nas pomocą. Często można usłyszeć, że księża otrzymują ogromne kwoty pieniędzy, jednak nie jest to prawdą. Wizyt duszpasterskich nie traktujemy jako źródła dofinansowania, które pozwoli nam przeprowadzić kolejne duże inwestycje – zapewnia duchowny.

Mirosław Grakowicz przyznaje, że kolęda jest tylko doświadczeniem polskim, a jej schemat w każdym regionie kraju jest bardzo podobny. Polega on na tym, że księża odwiedzają domy, modlą się wraz z mieszkańcami i błogosławią. – W Małopolsce spotkałem się z takim zwyczajem, że rodziny odprowadzały kapłana ze swojego domu aż pod drzwi następnego. Było to bardzo miłe, lecz praktykowane tylko na wsiach, w miastach bowiem domy znajdują się praktycznie jeden przy drugim – dodaje ks. Grakowicz.

Co powinno pojawić się na stole przygotowanym do kolędy i jaka jest tego symbolika? – Na pewno podstawowym elementem jest biały obrus, na którym znajduje się krzyż i świece. Jest to forma ołtarza, aby podkreślić że rodzina jest kościołem i spotkanie ma charakter religijny. Jest to także celebrowanie obecności Chrystusa, według tego co sam powiedział: „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Woda święcona, którą świecimy dom to znak Ducha Świętego oraz Pismo Święte - znak obecności Boga w słowie. Kapłan najczęściej przybywa w stroju, który składa się ze stuły oraz komży. Oznacza to, że jest posłańcem Boga – kończy kapłan.

W powiecie kłodzkim nie udało nam się uzyskać informacji. Ksiądz z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Polanicy Zdroju poinformował nas, że jest przykaz kurii, aby proboszcz oraz wikariusze, jako osoby publiczne nie udzielały jakichkolwiek wywiadów. Dlatego też kapłan nie odpowie na żadne pytanie bez zgody biskupa.

Katarzyna Mendak / Robert Herdy

10

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Ksiądz: Wizyta duszpasterska to bardzo miłe spotkanie z rodziną

    2014-01-10 10:33:10

    Katarzyna Mendak / Robert Herd

    Kolęda to często jedyna szansa na bliższy kontakt księdza z parafianami. Jak wyglądają wizyty duszpasterskie z perspektywy kapłana?

  • 2014-01-14 11:00:11

    gość: ~ateo

    A to ciekawe ze niektorzy nie chcieli powiedziec na co idzie kasa. W sumie dlaczego do tej pory nie wprowadizli w kosciolach kas fiskalnych?

  • 2014-01-14 11:25:18

    gość: ~do ateo

    a nie widzisz czym jeżdżą?

  • 2014-01-14 11:34:11

    gość: ~ata

    Do @ateo, dobre pytanie, lae rownie dobrze mozesz zapytac o kasy fiskal;ne panow lekarzy i adwokatów

  • 2014-01-14 14:33:45

    gość: ~specjalista

    Masz racje, ostatnio bylem u jednego specjalisty. Za doslownie 5 minut wizyty 100 poszla.... nawet okiem nie mrugnal a tylko mial mi leki dac.

  • 2014-01-14 17:37:02

    gość: ~daniel

    Trzeba było zapytać czy mają cenniki gotowe i jakie rabaty :D

  • 2014-01-14 20:07:09

    gość: ~Takitam

    A wiecie, że Polska to jedyny kraj na świecie, gdzie istnieje takie coś jak "chodzenie po kolędzie" ?

    Mamy 21 wiek, a religia nadal ma się całkiem nieźle. Szczególnie tu, w Polsce.
    Kiedy w końcu ludzie otworzą oczy i zobaczą, że ta cała religia katolicka, to mieszanka żydowskich mitów + prasłowiańskie obrzędy zaadaptowane przez kler ?

    Zresztą, żydowskie mity również czerpią garściami z jeszcze starszych mitów asyryjskich i innych.

  • 2014-01-15 09:06:10

    gość: ~NieTakitam

    Tam gdzie zaczyna się wiara, tam kończy się rozum.Nic na to nie poradzisz Takitam,to społeczeństwo udowodniło już 22 raz, że nie tylko kler wykorzystuje ale i nijaki intelektualnie inaczej róbta co chceta.

  • 2014-01-15 15:35:04

    gość: ~cóż

    Wszystko jasne z tego co dwóch moich poprzedników napisało. Ale co się dzieje gdy ktoś z ich najbliższych trafia do szpitala? Ano proszą Boga o wyzdrowienie bliskiego,podczas gdy ten walczy o życie przy pomocy sprzętu zakupionego przez WOŚP. Niby teoretycznie,ale może się zdarzyć .

  • 2014-01-15 19:19:57

    gość: ~Takitam

    @cóż

    Rozumiem, że w szpitalach nie ma innego sprzętu jak tylko ten kupiony przez WOŚP.

    Dodatkowo zanim pacjent trafi do najbliższego szpitala, to będzie intensywnie "leczony" przez tzw. lekarza pierwszego kontaktu i dopiero jak na skutek tego "leczenia" stan zrobi się krytyczny, to trafia do szpitala, przy czym zdarzyć się może (a zdarza się coraz częściej), że zanim trafi do jakiegokolwiek szpitala, to w stanie agonalnym objeździ sobie kilka szpitali zanim któryś łaskawie go przyjmie, a takie "podróże" potrafią trwać kilka godzin.

    Zdarza się jednak, że pomimo intensywnych wysiłków lekarzy, pacjent nadal żyje.
    Cóż, w takich przypadkach medycyna jest bezradna :)

  • 2014-01-15 20:43:57

    gość: ~cóż

    ostatnio dodany post

    Jak się chce psa uderzyć to się kij znajdzie. Jak się chce ponarzekać to i "Majteczki w kropeczki" można zinterpretować jako piosenkę harcerską. Tylko czytać trzeba ze zrozumieniem,napisałem: "teoretycznie". A w zamian jakieś dziwne wypracowanie na temat niekompetentnych lekarzy,którzy mordują pacjentów. Cóż...

REKLAMA