Leśny monitoring zapobiega kradzieży choinek

Las świerkowy fot.: sxc.hu

Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia. Zgodnie z tradycją, pod koniec grudnia w każdym domu stoi świąteczne drzewko. Są jednak ludzie, którzy nie zakupili go, a ukradli.

W grudniu, nadleśnictwa w Polsce ogłaszają akcję monitorującą wjazdy i wyjazdy z lasu. Ma to uchronić leśne połacie od nielegalnego wycinania dorodnych choinek. Co roku Straż Leśna prowadzi inwentaryzację drzew oraz patroluje zagrożone tereny. Jak w Nadleśnictwie Bardo poradzono sobie z plagą złodziei choinek?

- W lesie zamontowany jest monitoring. Są to specjalne kamery, dzięki którym mamy na bieżąco podgląd na wszystkie obszary leśne - mówi komendant Straży Leśnej w Bardzie Maciej Stanisławek. - Nie posiadamy na tyle jednostek oraz sprzętu, by móc obstawić i patrolować każdy wjazd i wyjazd z lasu. W tym roku, jak i roku ubiegłym nie było wielu prób kradzieży, a to wszystko właśnie dzięki kamerom.

Jak informuje komendant, złodzieje nie wiedzą, gdzie są schowane "pułapki", więc nie ryzykują kradzieży. Sankcje są zbyt wysokie.

- Osoba nielegalnie wycinająca choinki z lasu może dostać mandat w wysokości do 500 zł. Jest to cena wielokrotnie przewyższająca koszt zakupu drzewka na targowisku czy w sklepie, więc nie ma sensu ryzykować - zaznacza Maciej Stanisławek.

Najczęściej straty są od razu zauważane w lesie. Złodziej wybiera najładniejszą choinkę, wycina ją przy samej ziemi, po czym w domu odcina czubek, bo tylko on zmieści się w pokoju. Z reszty drzewa obcina gałęzie lub po prostu je wyrzuca.

Nadleśnictwo Bardo współpracuje z policją ząbkowicką oraz kłodzką. Dzięki nowoczesnemu zastosowaniu monitoringu, kradzieży w tym roku praktycznie nie było, a w ubiegłym były to pojedyncze przypadki.

Sylwester Pióro