Express-Miejski.pl

Czarni, Sparta i Zamek uzyskali awans

Tak Sparta Ziębice świętowała awans na fotel lidera

Tak Sparta Ziębice świętowała awans na fotel lidera fot.: Lamian

Dla piłkarzy Czarnych Braszowice, Sparty Ziębice i Zamka Kamieniec Ząbkowicki zakończony sezon pozostanie na długo w pamięci. Wyżej wymienione drużyny okazały się najlepsze w swoich grupach i wywalczyły awans do wyższych lig.

Emocje z udziałem Czarnych, Sparty i Zamka trwały do samego końca. Żadna z tych ekip nie mogła być pewna awansu przed ostatnią kolejką. W teoretycznie najłatwiejszej sytuacji była walcząca o okręgówkę ziębicka Sparta, która musiała pokonać Ślęzę Ciepłowody bądź liczyć na potknięcie stoleckich Skałek. Niemalże identyczną sytuację mieli piłkarze Czarnych – oni, aby nie oglądać się na rywali i awansować do „A” – klasy musieli zwyciężyć w Potworowie z Piaskiem. W przypadku straty punktów szanse na awans miał jeszcze Gold Niedźwiednik i Cis Brzeźnica. Zarówno ekipa z Ziębic jak i braszowiczanie wygrali swoje pojedynki i uzyskali awans. Sparta rozgromiła Ślęzę Ciepłowody 8:0, zaś gracze Krzysztofa Kudryńskiego po emocjonującym pojedynku zwyciężyli 4:3 Piasek Potworów.

- Sezon oceniam pozytywnie nie tylko z racji awansu, ale także zaangażowania zawodników w treningi. Frekwencja na zajęciach była bardzo dobra,  więc nagrodą za ten wysiłek jest awans. Pierwszy cel po awansie to oczywiście utrzymanie. Cieszę się że mogłem pomóc drużynie, ale to czy zostanę z nią dalej okaże się w najbliższym czasie. Moje priorytety uległy bowiem zmianie,  po raz drugi zostanę ojcem – mówi Krzysztof Kudryński, trener Czarnych.

W dużo trudniejszej sytuacji od pozostałej dwójki był natomiast Zamek Kamieniec Ząbkowicki. Piłkarze Waldemara Tomaszewicza musieli wygrać w Krosnowicach i liczyć na potknięcie Unii Bardo. Scenariusz dla kamienieckiej ekipy ułożył się tak, jak sobie wymarzyli to działacze, trener i kibice. Bardzianie zremisowali w Kudowie-Zdroju 1:1, Zamek wygrał swoją rywalizację 4:0 i po kilkunastu latach przerwy Zamkovia znów zagra w klasie okręgowej. Na dwie kolejki przed końcem piłkarze z Kamieńca Ząbkowickiego zajmowali trzecie miejsce i szanse na awans mieli niewielkie. Punkty w końcowej fazie sezonu stracili jednak najpoważniejsi kandydaci w walce o pierwsze miejsce, czyli Polonia Bystrzyca Kłodzka oraz Unia Bardo i po 30 kolejkach to zespół prowadzony przez Waldemara Tomaszewicza z największą ilością oczek uplasował się na czele klasyfikacji.

- Po wywalczeniu pierwszego miejsca czułem się bardzo szczęśliwy. Awans uzyskaliśmy w okolicznościach niezwykle emocjonujących. Nie ukrywam, że czułem satysfakcję, że wywiązałem się z powierzonego mi zadania. Kluczem do sukcesu był na pewno ustabilizowany skład drużyny. Mimo wąskiej kadry udało nam się przebrnąć przez tą wiosnę bez poważniejszych kontuzji i wykluczeń w postaci kartek. Ponadto warunki jakie zapewnił nam klub podczas okresu przygotowawczego miały wpływ na komfort pracy zarówno mojej jak piłkarzy – przyznał szkoleniowiec kamienieckiego zespołu.

Trener podkreślił również fakt, że rywalizacja o wejście do klasy okręgowej była bardzo zacięta i emocjonująca.

- Walka była niesamowita. Sam fakt, że do ostatniej kolejki ważyły się losy awansu i spadku świadczył o sile tej grupy. W ubiegłym sezonie Trojan Lądek zdominował rozgrywki, zdobywając 74 punkty. Natomiast w obecnych rozgrywkach aż trzy drużyny legitymowały się bardzo podobną zdobyczą punktową. Ostatecznie awans udało wywalczyć się moim piłkarzom.  Nie ma co ukrywać, że będziemy walczyć o utrzymanie w lidze okręgowej i taki cel stawiam sobie jak i zawodnikom. W tej drużynie, poza Adrianem Szymczakiem i Grzegorzem Skibą, nikt nie grał w wyższej klasie rozgrywkowej. Nie ukrywamy, że szukamy także wzmocnień, a jak potoczy się przyszły sezon to czas pokaże - skomentował Tomaszewicz.

someone. / Express-miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA