Express-Miejski.pl

Mieszkańcy fabryce mówią - NIE!

W środę mieszkańcy i właściciel fabryki spotkali się z komendantem straży miejskiej

W środę mieszkańcy i właściciel fabryki spotkali się z komendantem straży miejskiej fot.: AJ / Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Mandaty od policji, protest zdenerwowanych lokatorów, interwencje straży miejskiej oraz problemy z funkcjonowaniem Zakładu Prefabrykacji Wyrobów Betonowych w Ziębicach to pierwsze skutki zmian w organizacji ruchu.

Co najmniej raz w tygodniu do zakładu Prefabrykacji Wyrobów Betonowych dostarczany jest cement.  Podczas środowego rozładunku dwaj kierowcy, którzy dostarczali materiał, zostali ukarani mandatami. Na terenie firmy nie ma wystarczającej ilości miejsca na rozładunek, więc jeden z nich zablokował drogę, a drugi chcąc objechać zator wjechał pod zakaz. Jeden z mieszkańców ulicy Murarskiej wezwał policję.

Pękają mury kamienic

Zmiany w ruchu spowodowały, że ciężarówki o wadze ponad 40 ton przejeżdżają ulicą Murarską. Sprawa jest uciążliwa dla mieszkańców i dla pieszych. Droga nie ma chodnika, a dodatkowo pojawiają się na niej pęknięcia.

- Problemy, z którymi mieszkańcy i użytkownicy ulicy Murarskiej borykają się od lat, zostaną jeszcze zintensyfikowane przez zwiększenie natężenia ruchu na tej ulicy - piszą w petycji do burmistrza i rady miejskiej mieszkańcy. Ich zdaniem tonaż samochodów dostawczych jest powodem znacznego spadku kondycji pobliskich budynków, przede wszystkim mieszkalnych. Na powyższych ulicach nie obowiązuje ograniczenie tonażu do 3,5 tony.

- Dotychczas kruszywo do zakładu dowożone było ulicą Garbarską, szerszą od Murarskiej i posiadającą chodniki po obu stronach. Samochody już nieobciążone wyjeżdżały z zakładu ulicą Murarską i jeśli poruszały się małą prędkością, to nie były specjalnie uciążliwe - czytamy dalej w petycji.

Mieszkańcy proponują w petycji, aby ulica Garbarska była ulicą jednokierunkową z ruchem w kierunku Zamkowej, natomiast ruch na Murarskiej odbywał się jak dotychczas w kierunku Wałowej. Lokatorzy nie zgadzają się również z tym, że na ulicy Murarskiej nie ma zakazu zatrzymywania się, natomiast obowiązuje on na placu Strażackim przy sklepie państwa Kumaszków. Właściciel sklepu nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy, ponieważ nie tylko klienci nie mogą zatrzymywać się przed sklepem, ale także samochody z towarem.

W środę od rana na miejscu był również komendant straży miejskiej, który próbował uspokoić mieszkańców. Mundurowy tłumaczył ludziom zasady w nowej organizacji ruchu. Oprócz tego obiecał przyglądać się sprawie, zapewniając, że zmiany zawsze mogą ulec poprawie, trzeba tylko zobaczyć jak po wprowadzeniu funkcjonują, by móc wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Winny jest zakład?

Problemem jest zakład prefabrykacji w centrum miasta. Zakład dzierżawi plac, na którym prowadzi swoją działalność od magistratu w Ziębicach.

- Zdaję sobie sprawę, ze funkcjonowanie tego rodzaju zakładu jest uciążliwe dla mieszkańców. Znajduje się blisko centrum i w zabudowie mieszkaniowej, jednak mieszkańcy muszą uwzględnić fakt, że zakład nie może sobie sam poradzić z tak dużym problemem. W przypadku, gdy firma musiałaby zostać przeniesiona wkładając w przeniesienie duże środki finansowe, to będzie trzeba ją zamknąć. Zakład nie prosperuje na tyle dobrze, żeby realizować tak kosztowne inwestycje - informuje szef zakładu Marian Szlaga.

Mieszkańcy w petycji proszą burmistrza o podjęcie prób zmierzających do zmiany lokalizacji firmy. Dużym problemem jest również zapylenie powietrza w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu, zwłaszcza w momencie przeładunku cementu.

- Latem mam wiecznie pozamykane okna, jak zdarzy się czasem, że zostawię je na chwilę otwarte, to pył osiada na wszystkim, co znajduje się w domu. W takich warunkach nie da się mieszkać - opowiada mieszkanka ulicy Garbarskiej.

Gmina: problem będzie analizowany

O sytuacji poinformowano Macieja Góreckiego - naczelnika wydziału budownictwa. Urzędnik zapewnia, że w najbliższym czasie zostanie zorganizowane spotkanie ze strażą miejską, podczas którego sprawa zostanie przeanalizowana. W rozmowie podkreślał on wielokrotnie, że sprawa zmiany lokalizacji dla prefabrykacji może potrwać nawet kilka lat i bez pomocy ze strony gminy może nigdy nie dojść do skutku. Burmistrz Herbowski jest w tej chwili na urlopie, natomiast jego zastępca Edward Cymbała nie chciał wypowiadać się przedwcześnie w tej sprawie, zatem na rozwiązanie sytuacji trzeba będzie jeszcze poczekać.

AJ / Express-Miejski.pl

8

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Mieszkańcy fabryce w centrum mówią NIE

    2013-06-06 14:31:51

    AJ / Express-Miejski.pl

    Mandaty od policji, protest rozżalonych mieszkańców, interwencje komendanta straży miejskiej oraz problemy z codziennym funkcjonowaniem Zakładu Prefabrykacji Wyrobów Betonowych to pierwsze skutki zmian w organizacji ruchu w Ziębicach.

  • 2013-06-06 14:51:22

    gość: ~betoniarz

    Nie rozładunek betonu tylko cementu. Droga redakcjo.

  • 2013-06-06 16:21:26

    gość: ~SC

    A jakie ma to znaczenie, czy beton, czy cement? Co za kretyn. Chyba chodzi o coś innego w tym problemie

  • 2013-06-06 16:38:56

    gość: ~kik

    dokładnie

  • 2013-06-06 22:45:34

    gość: ~Gen

    To jak to? Ludzie mają czekać, aż burmistrz wróci z urlopu?

  • 2013-06-07 08:36:36

    gość: ~pssss

    no jak widać każdy się boi jak Jego nie ma, to po co Ci zastępcy i inni którzy rzekomo pod nieobecność "szefa" mają sprawować Jego obowiązki i dzielnie go zastępować. Zastępca się boi cokolwiek powiedzieć, bo przyjedzie burmistrz i będzie opiernicz ....

  • 2013-06-07 10:11:51

    gość: ~zyzni

    Jak czytam, którzy urzędnicy się za załatwienie sprawy zabrali to czarno to widzę. Zakład w najlepsze jeszcze przez lata będzie w tym samym miejscu robił swoje a ludzie nic nie załatwią. A swoją drogą to wyobrażacie sobie, że betoniarnia działa np. we Wrocławiu na Pl. Kościuszki czy w Ząbkowicach na Pl. Jana Pawła II. Nie do pomyślenia, prawda. A w Ziębicach i owszem, w centrum starego miasta objętego ochroną konserwatorską działa sobie w najlepsze, a jak człowiek spróbuje sobie tu powiesić szyld, ocieplić dom albo wymienić okno to konserwator czepia się przez lata.

  • 2013-06-07 11:41:28

    gość: ~takisobie

    a ja mam mieszane uczucia, bo faktycznie przerypane dla mieszkancow bo sciany im lataja itd. ale z drugiej strony przynajmniej jest zaklad dajacy prace. wiec do zakladu nie mialbym pretensji jesli juz to do wladz ze zgodzily sie na nia w centrum

  • 2013-06-18 17:02:24

    Kerim

    ostatnio dodany post

    Jeżeli chodzi o Zakład Prefabrykacji Wyrobów Betonowych to trzeba poruszyć tu przynajmniej 4 problemy, a mianowicie:
    1. Jest to zmiana organizacji ruchu - która chyba nikomu nie wyszła na dobre (niestety za nasze podatki).
    2. Drogi wokół Prefabrykacji nie są przystosowane do takich ładunków ( ponad 40t wywroty)
    3. Ogromne zapylenie cementem, nieutwardzony teren, brak odstojnika z wodą aby samochody obmywały opony przy wyjeździe na ulice, a nawet odstojnika na wodę z placu która przy większym deszczu trafia do studzienek (rzecz niedopuszczalna i niedozwolona następuje skażenie wody metalami ciężkimi. Gdzie Sanepid i " zieloni" ?,
    niestety kłania się wieloletni brak inwestycji w zakładzie).
    4. Ciągły nie ustający hałas i to wszystko w bliskim sąsiedztwie szkół.!

    To tylko kilka z wielu problemów, które można by tu jeszcze przytoczyć.
    Prawda jest taka, że przez 30 lat jak tu mieszkam wyżej wymieniony zakład nie podjął żadnych starań by się przenieść lub w siebie inwestować dla podniesienia standardu, aby zmniejszyć zapylenie, wszechogarniający cement hałas itp.
    Jedynymi inwestycjami było zakupowanie kolejnych maszyn.

    Nie można zapomnieć też o naszej " władzy " która też nie jest tu bez winy, bo skoro mogła umarzać podatki Panu Urzędowskiemu dla ratowania miejsc pracy, to chyba przez 30lat można było znaleźć betoniarni lepsze miejsce niż centrum miasta ( która notabene potrzebuje do działania tylko prądu i wody).

    Tak czy owak zapylenie w tej chwili jest tak duże, że nie można już z tym wytrzymać, bo non stop wszystko trzeba myć, a to kosztuje czas, pieniądze i jest niebezpieczne dla zdrowia.

    Prefabrykacja działa tylko 7godz dziennie przez 6dni w tygodniu, a ja i moje dzieci wdychamy ten pył calutki dzień, który unosi się za każdym razem jak powieje wiatr lub przejedzie samochód. Już chyba wystarczy.!?

REKLAMA