W ząbkowickiej parafii św. Anny do Pierwszej Komunii Świętej przystąpiło kilkadziesiąt dzieci. To niewątpliwie ważny dzień w życiu młodego katolika i jego rodziny, jednak nie od dziś wiadomo, że również duże obciążenie dla portfela rodziców i zaproszonych gości.
Czasy, gdy imprezę po uroczystościach komunijnych urządzano w domach, a w prezencie ofiarowano medalik, Pismo Święte czy symboliczny upominek odchodzą do przeszłości. W tym roku najpopularniejszymi prezentami są: tablety i notebooki, aparaty fotograficzne, konsole do gier, a nawet quady. Wciąż nieśmiertelna pozostaje klasyka w postaci zegarka, biżuterii czy roweru. Sama organizacja imprezy jest jeszcze bardziej kosztowna. Nie bez powodu zresztą komunia często nazywana jest małym weselem. Trudno się dziwić rodzicom, którzy chcą, by ten uroczysty dzień był wielki i niepowtarzalny dla ich pociech. Nikt przecież nie chce, aby jego dziecko odstawało od rówieśników. Tym bardziej trudno się dziwić dzieciom, które pragną wyszukanych prezentów.
Co roku pojawiają się dyskusje, jak to sakrament komunii przypomina targowisko próżności, jak silnie się skomercjalizował. Zaklinanie rzeczywistości jednak nic nie zmieni. Najważniejsze, by materialna strona nie przyćmiła duchowego aspektu wydarzenia, nie pozbawiła głębszej refleksji.
Dorota Getinger / express-miejski.pl
Pierwsza Komunia Święta w kościele św. Anny
2013-05-13 10:03:49
Dorota Getinger / express-miej
W drugą niedzielę maja w ząbkowickiej parafii św. Anny do Pierwszej Komunii Świętej przystąpiło kilkadziesiąt dzieci. To niewątpliwie ważny dzień w życiu młodego katolika i jego rodziny, jednak nie od dziś wiadomo, że również duże obciążenie dla portfela rodziców i zaproszonych gości.
2013-05-13 12:18:59
gość: ~piotrek
jak tak małemu dziecku można kupować laptopa? Rodzice musza być ograniczeni żeby tak krzywdzic swoje dziecko. Nie chodzi o technologie czy cene nawet, ale o kręgosłup! Takie dzieciaki jeszcze rosną i beda rosnac, tylko ze z krzywym od wyginania się przy monitorze lapka kregoslupie. Gratuluje bezmyslnosci. Tych co kupują dzieciakom w taim wieku quady tez by sie psychiatryk przydal. Masz za duzo kasy? to wyslij małego na oboz dzieciecy lub kup mu personalny kurs jezykowy z native speakerem albo nauke jazdy konnej. Troche wyobrazni.
2013-05-13 14:13:18
gość: ~Kropka
Jak takie małe dziecko można ochrzcić? Rodzice musza być ograniczeni żeby tak krzywdzic swoje dziecko. Takie dzieci w większości nie są w stanie potem wyjść z tego wyimaginowanego świata i co niedziele latają do kościoła.
2013-05-14 06:53:25
gość: ~ja
Powiedz to szkole, która codziennie do plecaka tego małego dziecka ładuje 7 kg makulatury.
2013-05-14 09:09:40
gość: ~video
i stał się CUD - w kościele Św. Anny dzieci w końcu przyjmują komunię na klęcznikach po 2je.
Przez wiele lat nie można było wytłumaczyć księdzu że 10 dzieci na raz przy balaskach to zamieszanie i bieganie z kamerą czy aparatem .
Stał się CUD.
2013-05-14 22:36:01
gość: ~foto
ostatnio dodany post
zgadza się, to była jedyna parafia w której komunię podawano hurtem przy balaskach, a nie na klęcznikach. Kamerzysta i fotograf zawsze musiał biegać za księdzem i zawsze ksiądz prowadzący miał pretensje że jest zamieszanie, he he he.
REKLAMA
REKLAMA