Stare świątynie nie cieszą się popularnością

Kaplica ewangelicka fot.: eMKa/Express-Miejski.pl

Kaplica ewangelicka w Ząbkowicach Śląskich oraz dziewiętnastowieczne kościoły w Piotrowicach i Lądku-Zdroju stoją od lat zniszczone. A można byłoby je zamienić w placówki kulturalne, puby, a nawet w dyskoteki czy hotele. Można by, gdyby gminom udało się sprzedać obiekty. Jednak próby te są bezowocne.

Dawna kaplica ewangelicka w Ząbkowicach Śląskich jest wystawiana na sprzedaż przez tutejsze władze od dwóch lat.

- Jest zainteresowanie kupnem tej nieruchomości, ale gdy ogłaszamy przetarg nikt do niego nie przystępuje – informuje Jadwiga Mielnik z Urzędu Miejskiego w Ząbkowicach Śląskich.

W ubiegłym roku zabytkowy obiekt można było kupić za 194 tys. zł. Dziś wartość ta straciła ważność i po przeszacowaniu obecna cena wywoławcza obiektu wynosi już 294 tys. zł. Nieruchomość można nabyć w ramach przetargu, który odbędzie się 28 marca w budynku ząbkowickiego magistratu.

Wprawdzie nie ma jeszcze planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym leży kaplica, lecz zgodnie z kierunkiem zagospodarowania przestrzennego miasta można byłoby tu stworzyć lokal użytkowy z przeznaczeniem na sklepy, domy lub tereny zielone. Jednak ze względu na to, że nieruchomość jest zabytkiem, przyszły właściciel musi wszelkie swoje plany konsultować i przeprowadzać pod nadzorem konserwatora zabytków.

- Istnieje możliwość nowego zagospodarowania kaplicy, z równoczesnym poszanowaniem historii. Trzeba również odbudować spalony dach w takiej kubaturze, jaka wynika z ikonografii. Natomiast to, co się będzie działo wewnątrz, to wyłączna inwencja inwestora – podkreśla Anna Nowakowska-Ciuchera z wałbrzyskiego oddziału Urzędu Ochrony Zabytków.

Dziewiętnastowiewieczny kościół ewangelicki w Lądku Zdroju, który spłonął w 1999 roku, jeden z inwestorów chciał zamienić w market. Ostatecznie zrezygnował ze względu na brak miejsca na parking dla klientów. Władze zdecydowały się na częściową rozbiórkę świątyni. Z kolei w Piotrowicach zabytkowy kościół można kupić już za 50 tys. zł, a władze chciałyby żeby nowy właściciel zamienił budynek w placówkę kulturalną.

Sylwia Stwora/Express-Miejski.pl