Mija kolejny tydzień od wypadku szkolnego busa, który miał miejsce w czwartek, 24 stycznia, a szczegóły zajścia nadal pozostają zagadką. Wprawdzie uczestnikom zdarzenia nic poważnego się nie stało, ale zastrzeżenia budzą dwa zagadnienia – zachowanie opiekunki jadącej z dziećmi, a także sposób informowania rodziców oraz szkół o zdarzeniu.
Do wypadku doszło w drodze powrotnej uczniów ząbkowickich szkół, głównie z podstawówek 1 i 2, a także gimnazjum nr 1, pierwszym z dwóch busów wyjeżdżających z rynku w Ząbkowicach w kierunku Kozieńca o godz. 14.05. Było ślisko, padał śnieg. Przed samym Kozieńcem na drodze stał tir, blokując jeden pas jezdni. Bus jechał za szybko, nie miał możliwości ominięcia pojazdu, bo z naprzeciwka również coś jechało. W efekcie kierowca nie wyhamował i bus uderzył w naczepę tira.
- Pani opiekunka zapytała dzieci, czy im nic nie jest i szybko rozesłała do domu, zanim zawiadomiono policję, a tym samym zanim przyjechała ona na miejsce wypadku i zdążyła ustalić, co się stało – opowiada o zachowaniu opiekunki matka, której trójka dzieci uczestniczyła w wypadku.
Standardowo w takiej sytuacji opiekunka powinna wezwać na miejsce zdarzenia pogotowie, aby przebadało dzieci, zawiadomić o zajściu rodziców i dopiero po upewnieniu się, że z uczniami jest wszystko w porządku, odesłać ich do domów.
Nie wiadomo, ile dokładnie dzieci wracało pechowym busem. Z Kluczowej miało być ich sześcioro.
- Moja trójka miała poobijane głowy, ręce i nogi. Od razu pojechaliśmy z nimi do pediatry. Dodatkowo najstarsza córka – gimnazjalistka, w poniedziałek musiała iść do chirurga, bo po tym, jak minął szok, bardzo mocno bolały ją okolice karku. Założono jej kołnierz ortopedyczny, bo okazało się, że ma ponaciągane mięśnie – mówi mieszkanka Kluczowej. - Dziękuję Bogu, że nic poważniejszego się nie stało, ale żeby przeszkolona opiekunka w sytuacji zagrożenia nie wiedziała, jak się zachować? Kiedy byłam u niej w poniedziałek ona się dziwiła, czego od niej chcę, skoro nic się nie stało- dodaje.
Z relacji rodziców wynika, że burmistrz Ząbkowic nie wiedział o całym zajściu. Podobnie jak dyrektorzy tutejszych szkół.
- O zdarzeniu dowiedziałem się w poniedziałek od jednego z pracowników. W wydziale edukacji, kultury i sportu potwierdzono mi tylko, że taka sytuacja miała miejsce, ale o szczegółach nie rozmawialiśmy - mówi Andrzej Popławski, dyrektor podstawówki nr 3.
- Dowiedzieliśmy się od sołtysowej – podkreśla Bogusława Raba, dyrektorka SP nr 1.
Opiekunów zabezpiecza przewoźnik, jest to osoba niezależna.Rodzice twierdzą, że według ich dzieci to najgorszy kierowca i opiekunka, z jakimi dotąd przyszło im jeździć po tym, jak upadł PKS w Dzierżoniowie i przewozy przejęła prywatna firma Ricardo z Kłodzka.
- Z przewoźnikiem dobrze się nam współpracuje, przynajmniej jeśli chodzi o moją szkołę. Opiekuni bardzo dobrze pilnują dzieci. Interweniujemy w przypadkach spóźnień busa, a jeśli coś jest nie tak, to sprawy są wyjaśniane na bieżąco – podkreśla Bogusława Raba.
Tymczasem rodzice zastanawiają się, gdzie jest bezpieczny dowóz do szkoły? Gdzie są dobre busy? Jaką gmina w ogóle ponosi odpowiedzialność, skoro pojazdy są w stanie godnym pożałowania?
Sylwia Stwora/Express-Miejski.pl
Tajemniczy wypadek szkolnego busa
2013-02-08 16:14:11
Sylwia Stwora/Express-Miejski.
Mija kolejny tydzień od wypadku szkolnego busa, który miał miejsce w piątek, 24 stycznia, a szczegóły zajścia nadal pozostają zagadką. Wprawdzie uczestnikom zdarzenia nic poważnego się nie stało, ale zastrzeżenia budzą dwa zagadnienia – zachowanie opiekunki jadącej z dziećmi, a także sposób informowania rodziców oraz szkół o zdarzeniu.
2013-02-11 07:45:37
gość: ~rodzic
Może niech sie w końcu ktoś zainteresuje dowozem. PKS jeszcze nie upadł jak ktos pisze. Chyba ze panu burmistrzowi zależy aby gmine połozyć na łopatki bo wszystko mówi w czasie przeszłym. Ja tez miałam ścięcie z panem A...... Ale ludzie to znajomości i nic nie zrobimy. Tu reka ręke. Kierowcy sa wulgarni a swoją prace traktują jak zło konieczne. My juz mamy dość. Wspominamy czasy PKS
2013-02-11 12:32:08
gość: ~autor
To zróbcie coś - idźcie do sądu, wypożyczcie sobie kierowcę i opiekunke na prywatną rozmowę. Możliwości jest wiele.
2013-02-11 12:32:14
gość: ~gosc
Z powyższego tekstu wynika jasno, że urzędnicy oraz dyrektorzy szkół nie mają żadnego pojęcia o aktualnej sytuacji komunikacyjnej na terenie powiatu. PKS, jak nie tak dawno twierdził Pan starosta, przynajmniej do czerwca ma zapewnić dowóz młodzieży do szkół. Pytanie tylko dlaczego burmistrz zlecił bez żadnego przetargu usługę przewozów szkolnych prywatnej firmie spoza Ząbkowic. Jak można przypuszczać przy okazji poinformowano też dyrektorów, że dotychczasowy przewoźnik czyli PKS przestał istnieć i innej alternatywy nie ma. Tymczasem PKS z powodzeniem mógł realizować przewozy szkolne, jak miało to miejsce wcześniej.
2013-02-11 16:19:09
gość: ~Myszka
Według wypowiedzi rodziców, busy w opłakanym stanie, opiekunowie beznadziejni, bezpieczny dowóz dzieci nie zapewniony ze strony przewoźnika z Kłodzka.
Czy na prawdę nie ma możliwości, aby dowóz dzieci do szkoły obsługiwali lokalni przewoźnicy z podziałem na poszczególne trasy ? Czy zawsze być musi tak, że nasza gmina daje zarobić osobom z poza naszego miasta, a lokalni przedsiębiorcy są pomijani ? Czy przetargi (lub ich brak) nie powinny być organizowane pod takim kątem, aby przewozy szkolne obsługiwali mali przewoźnicy z naszego powiatu ?
2013-02-11 16:19:50
gość: ~Myszka1
Według wypowiedzi rodziców, busy w opłakanym stanie, opiekunowie beznadziejni, bezpieczny dowóz dzieci nie zapewniony ze strony przewoźnika z Kłodzka.
Czy na prawdę nie ma możliwości, aby dowóz dzieci do szkoły obsługiwali lokalni przewoźnicy z podziałem na poszczególne trasy ? Czy zawsze być musi tak, że nasza gmina daje zarobić osobom z poza naszego miasta, a lokalni przedsiębiorcy są pomijani ? Czy przetargi (lub ich brak) nie powinny być organizowane pod takim kątem, aby przewozy szkolne obsługiwali mali przewoźnicy z naszego powiatu ?
2013-02-11 16:43:01
gość: ~mieszkaniec
Autobusy ważące uczniów rzeczywiście są w opłakanym stanie.Ale tak to jest jak władza oszczędza i wybiera najtańszego przewoźnika nie myśląc o tym że te rupiecie nie nadają się do wożenia uczniów.
2013-02-11 19:13:54
gość: ~autor
Jeśli ma się wątpliwości co do stanu technicznego to zgłasza się na Policję o prosi o kontrolę techniczną. Tak jak to jest np przed wyjazdami na wycieczki szkolne czy wyjazdy kolonijne. Proste?
2013-02-11 16:53:33
gość: ~Myszka1
Czy oby na pewno najtańszą ?
Pomysl... Wątpie, aby jakis przewoźnik z Zabkowic dysponował jednorazową tak dużą ilością pojazdów, aby wykonać przewozy szkolne ze wszystkich wiosek. Przewdsiębiorca z Kłodzka dysponuje odpowiednia ilością pojazdów, przez co ma pole do popisu przy podaniu stawki za kilometr.
Przecież mozna to rozwiązać w inny sposób. Wystarczy, aby lokalni przewoźnicy, którzy posiadaja autobusy w dobrym stanie technicznym, podjęli się przewozu na poszczególnych trasach z podziałem na zadania.
Tylko po co wzmocnić budżet naszych mieszkańców, jak mozna obdarować przedsiębiorców z innego powiatu ? i jak ma byc u nas dobrze ?
2013-02-11 18:32:33
gość: ~Kring
W tekście roi się od błędów. Niepełne nazwy urzędów i wydziałów pisze się z małej litery.
2013-02-11 18:57:54
gość: ~polonista
Wybacz Kring, ale gdzie Ty widzisz pełno błędów? Oświeć mnie. Ani jednego wydziału czy urzędu tam nie zauważyłem...
2013-02-11 19:12:09
gość: ~ZD
No bo już poprawili
2013-02-11 20:41:42
gość: ~ernest
tuchodzi o to co się stało a nie o co że coś zostało napisane z małej litery no bez przesady, to chyba zazdrosna konkurencja tak się czepia dziennikarzy Expressu Miejskiego :)
2013-02-11 20:58:48
gość: ~polonista
E tam konkurencja, czepialscy :) Sam się często czepiam :) A co do sytuacji... Nieźle. A co na to burmistrz?
2013-02-12 22:03:42
gość: ~kmin
Przepraszam....a w jakim celu przed Kozińcem stał tir? i dlaczego blokował pas drogi? Może rozładunek?????
2013-05-23 21:06:18
gość: ~kwazimodo
Jesteście wszyscy beznadziejni,wypisujecie pierdoły na temat którego nie znacie i nie chcecie poznać,przede wszystkim najgorzej utrzymaną drogą w powiecie(jeśli chodzi o utrzymanie przejezdności w warunkach zimowych) była droga od Kozieńca do skrzyżowania z drogą Ząbkowice-Kluczowa,może należy spytać gdzie były osoby odpowiedzialne za utrzymanie drogi,dlaczego na drodze zalegał kilku centymetrowy lód, (który leżał od paru dni)kolejny wątek ponieważ zdarzenie wydarzyło się nie jak podano przed tylko na początku wioski na zakręcie,na którym stał (a nie powinien stać wg. przepisów ruchu drogowego),tarasując część pasa drogi samochód ciężarowy,a stał gdyż był w trakcie załadunku przez mieszczący się w tym miejscu zakład kamieniarski, posiadający obszerne lecz również nie odśnieżone obejście (jako ciekawostka dość często w ten sposób są w tym miejscu ładowane auta,któregoś dnia stały nawet dwa a przewoźnikiem była firma HeMa,a co do autobusów to na jakiej podstawie twierdzicie że są to graty,auta tego typu przechodzą badania techniczne co pół roku i wątpie aby ktoś chciał się narażać i nie przestrzegał tego wymogu ,a jeśli chodzi o Pks Ząbkowice to niestety nie mógł przystąpić do przetargu z prostego powodu a jakiego zapytajcie w zus-ie czy też w skarbówce
2013-05-24 13:01:58
gość: ~Obca
ostatnio dodany post
Tez tak uważam że nasza władza sama topi przedsiebiorców. Sprowadza obcych po znajomości. A pan A...... to juz znany w całym powiecie. Burmistrz nawet nie wie ze PKS istnieje i bedzie nadal. Chociaz madry jest z tego wszystkiego nowy szef w PKS.
REKLAMA
REKLAMA