Express-Miejski.pl

Wiatrakowe inwestycje póki co wstrzymane

Farma wiatrowa Lipniki

Farma wiatrowa Lipniki fot.: eMKa/Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

W gminach Ziębice i Ciepłowody od dłuższego czasu podejmowane są działania mające na celu budowę kilku dużych farm wiatrowych. Nie wszyscy mieszkańcy są jednak z tego powodu zadowoleni i wielu z nich zgłasza swoje wątpliwości i obawy.

Do budżetu gminy, na której terenie stoją takie elektrownie, wpływa ok. 124 tys. zł rocznie za jeden wiatrak (2 proc. wartości budowli). Nie jest to jednak wystarczający argument dla obawiających się inwestycji mieszkańców.

Głównym powodem niepokoju jest przede wszystkim odległość farm wiatrowych od strefy zamieszkania.

- Farmy wiatrowe stają się dużym zagrożeniem, kiedy są lokowane blisko domów – mówi Anna Zalewska, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. energii wiatrowej bezpiecznej dla ludzi i środowiska. - Podczas podejmowanych interwencji spotkałam się z przypadkami, gdzie farmy wiatrowe próbowano budować w odległości nawet 150 metrów od domów.

W polskim prawie  nie ma ustalonej minimalnej odległości turbin od budynków mieszkalnych. O zmianę w ustawie walczą posłowie PiS. Według nich urządzenia powinny być stawiane w odległości co najmniej 3 km od zabudowań i lasów. Przeciwni temu są eksperci (np.  badacze z Instytutu Energetyki Odnawialnej) i inwestorzy, którzy uważają, że położenie konkretnej farmy powinno wynikać z oceny jej oddziaływania na środowisko.

Powstanie zagłębia wiatrakowego w Ziębicach tymczasowo wstrzymane. W Ciepłowodach może być podobnie

W gminie Ziębice, w miejscowościach Starczówek, Niedźwiedź, Niedźwiednik, Biernacice, Służejów, Rososznica, Krzelków, Czerńczyce i Wadochowice, miało powstać łącznie  70 wiatraków o konstrukcji  nawet do 200 metrów.

- To nas przeraziło, bo oczywiście mogą być wiatraki w gminie, ale 15 w najlepszych lokalizacjach, daleko od domostw. Nikt nie będzie miał o to pretensji, bo to są pieniądze do budżetu, ale nie 70 wiatraków postawionych na najlepszych klasach ziem – tłumaczy swoje stanowisko Robert Stachnik, ziębicki radny.

Mieszkańcy gminy, którzy mają mieszane uczucia co do wiatrowych inwestycji, mogą póki co spać spokojnie. W listopadzie, z powodu nieprawidłowości, Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uchylił uchwałę Rady Miejskiej dotyczącą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, uwzględniającego powstanie na ich terenach farm wiatrowych.

- Jestem bardzo zadowolona, że wspólnie z lokalną społecznością udało nam się skutecznie zablokować inwestycje wiatrakowe. W przypadku Ciepłowodów może być podobnie – zapowiada Zalewska.

Posłanka zarzuca ciepłowodzkiemu samorządowi między innymi brak konsultacji społecznych z mieszkańcami na temat planowanych zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz opieranie się na stronniczych badaniach oddziaływania inwestycji na środowisko przeprowadzanych przez pracowników inwestora, a nie niezależnego eksperta. Urzędnicy bronią się mówiąc, że spotkania są organizowane i to w godzinach popołudniowych, ale frekwencja na nich jest porażająco niska. Przychodzi tylko kilka zainteresowanych tematem osób.

- O spotkaniach informowaliśmy w lokalnej prasie, na BIPie, rozwieszaliśmy ogłoszenia, dzwoniliśmy do sołtysów – zarzuty posłanki odpiera Jan Bajtek, wójt gminy Ciepłowody. – Generalnie, wśród mieszkańców, w radzie, jest akceptacja, zrozumienie i potrzeba na postawienie u nas wiatraków. Bez tego w gminie będzie ciężko funkcjonować. Chodzi przede wszystkim o wpływy z podatków – dodaje wójt.

Mieszkańcy boją się nieznanego

Według ziębickiego radnego, Eligiusza Rozenbajgera, władze patrzą przede wszystkim na zyski z postawienia na ich terenie inwestycji:

- Nie mówi się  o niebezpieczeństwach, takich jak groźne dla zdrowia  infradźwięki. Nie mówi się o  możliwości odrywania się od  skrzydeł odłamków lodu, o intensywnych czerwonych światłach pulsujących w nocy,  o migotaniu cienia łopat wirnika. Czynnik społeczny wciąż jest pomijany.

Z opinią Rozenbajgera nie zgadza się Jan Bajtek.

-Wielokrotnie wyjaśnialiśmy wszystkie obawy związane z farmami wiatrowymi. Zajęliśmy się każdym, najdziwniejszym nawet pytaniem. Szukaliśmy na nie odpowiedzi i wytłumaczenia podpartego odpowiednimi badaniami. Każde pytanie, jakie zostało nam postawione odnośnie wiatraków jest dla nas pytaniem ważnym.

Inwestycje w Polsce wstrzymane

Opór społeczeństwa, a także trwające od dłuższego czasu prace nad odpowiednią ustawą regulującą kwestie formalne budowy i eksploatacji farm wiatrowych powodują, że firmy w całej Polsce wstrzymały póki co inwestycje. Jeśli Parlamentarny Zespół ds. energii wiatrowej bezpiecznej dla ludzi i środowiska przeforsuje zmiany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, wówczas odległość elektrowni o mocy ponad 500KW od domostw i terenów zalesionych wyniesie 3 km. Patrząc na mapę powiatu ząbkowickiego i rozmieszczenie poszczególnych miejscowości i lasów, można mieć wątpliwości, czy od momentu wejścia proponowanych zmian w życie, powstanie na tym terenie jakakolwiek większa farma wiatrowa.

Express-Miejski.pl

18

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Wiatrakowe inwestycje póki co wstrzymane

    2013-01-21 20:40:17

    Express-Miejski.pl

    W gminach Ziębice i Ciepłowody od dłuższego czasu podejmowane są działania mające na celu budowę kilku dużych farm wiatrowych. Nie wszyscy mieszkańcy są jednak z tego powodu zadowoleni i wielu z nich zgłasza swoje wątpliwości i obawy.

  • 2013-01-22 13:56:34

    gość: ~smutny

    Jakieś sto lat temu, podobne argumenty wysuwano przeciwko elektryfikacji i słupom energetycznym. Czas pokazał kto ma rację i co było ważniejsze, ekologia czy postęp. W tym przypadku będzie tak samo. Przykro tylko, że ludzie światli, jak by się mogło wydawać, posłanka i radni często mącą ludziom w głowach, zastraszając ich,a wszystko dla własnych celów politycznych, bo najczęściej niestety nie chodzi im o dobro człowieka. Gdyby sami odpowiadali za budżety tych gmin staliby po drugiej stronie i przekonywali o dobrodziejstwie wiatraków.

  • 2013-01-22 15:06:29

    gość: ~......

    Jestem za wiatrakami powinno się je stawiać wszędzie a nie już jacyś ....... blokują powstanie farm wiatrowych.

  • 2013-01-22 16:59:34

    gość: ~gosc.....

    bardzo dobrze to ujeliscie, jeszcze troche i bedzie jak w sredniowieczu...

  • 2013-01-22 17:55:41

    gość: ~ble ble

    Kury się nieść nie będą, krowy mleka dawać nie będą, kobiety w ciążę nie zajdą.... Sodomia i gomoria nas czeka... ech, a ponoć mamy XXI wiek

  • 2013-01-22 22:50:54

    gość: ~ciepłowodzianka

    Po co nam wiatraki, lepiej niech powstanie elektrownia jądrowa, a wpływy zasilą budżet państwa, po co gmin? Oby tylko nie powtórzyła się Fukusima!!!

  • 2013-01-24 13:34:30

    gość: ~głoswolny

    "A ludzie maja taki problem – ktoś im buduje wiatrak za miedzą, a potem on nie może nic budować ani remontować w gospodarstwie bo mieszka za blisko wiatraka. Nie wiatrak został za blisko wybudowany tylko on mieszka za blisko wiatraka. Tak jest nasza sprawiedliwość, że ofiara zawsze bardziej winna jest, niż sprawca..."

    Więcej - http://wpolityce.pl/artykuly/45192-atakuja-nas-stada-wiatrakow-ile-z-nich-pozytku-a-ile-szkody-i-dla-kogo-zysk-dla-kogo-strata

  • 2015-03-13 23:29:26

    gość: ~słabe

    .... a ja tam kochałem się z kobietą w hotelu obok farmy wiatraków i było doskonale..... nie poczułem żadnych zaburzeń... ;)

  • 2013-01-25 15:39:12

    gość: ~Polak

    Wiatraki sa stawiane na calym swiecie.W Austrii w okolicy Wiednia sa same wiatraki i dzieki temu gospodarka stoi na wysokim poziomie,czy ludzie nie rozumieja, ze wiatry wieja coraz czesciej,aura nam sie zmnienia i to dar losu bo to napedzanie przez wiatr jeszcze nie kosztuje.Ciezko zyc w tym kraju bo ludzie niby tacy myslacy ale zawsze komus cos nie tak.

  • 2013-02-05 21:27:39

    gość: ~ciepłowodzianin

    heh po co wiatraki lepiej podatki ponieś i inne rzeczy skąd gmina ma brać kasę na inwestycję trzeba budować kanalizacje i inne rzeczy tego nikt nie rozumie taka farma jest nam w naszej gminie potrzebna jak narazie wszystko upada tak jak SKR czy rolnix podobnie jak mleczarnia patrzeć jak w targowicy padnie kamionka itp.

  • 2013-07-05 13:18:14

    gość: ~Gigunia

    Kiedyś ludzie na widok pociągu kładli się pomiędzy kapustę. Czasy się zmieniają ale pewne rzeczy nie.

  • 2013-07-08 13:27:40

    gość: ~ARod

    Jak już mamy tak inwestowac to może w bogactwa które posiadamy . Dobrej jakosci gleby agroturystyke a nie w wiatr który u nas ledwo wieje dlatego wiatraki stawiane w naszym powiecie mają miec po 200m .Niszczymy i gleby i krajobraz. W całej Polsce działa silne lobby wiatrakowe i ktoś tu bierze za to duże pieniądze a Niemcy uwielbiają składowac u nas swój złom. Zaczynali od samochodów teraz pchaja odmalowane starte wiatraki. Cała Europa Zachodnia odchodzi od wiatraków bo energia jest droga i cierpią na jej wytwarzaniu mieszkańcy . Więc dajcie sobie spokój z porównywaniem wiatraku do pociągu bo w naszych czasach istnieje takie coś jak internet a on aż kipi wiadomościami o szkodliwości wiatraków ( co jest poparte badaniami i relacjami ludzi którzy tam mieszkają) http://www.youtube.com/watch?v=WpAnUgYv-qQ nic nie dodam , miłego oglądania Ciemnogrodzie:)

  • 2013-11-07 20:50:52

    gość: ~Ekolog

    UE powinna nałożyć solidne kary za to że Polska opóźnia inwestycje w OZE.

  • 2015-03-13 09:12:22

    gość: ~Damian Gruszka

    nie bez powodu Ministerstwo Zdrowia zaleciło stawianie turbin w odległości min 3 km, to czy taka opcja przejdzie w sejmie to już kwestia siły lobbingu z obu stron - ale nie zmienia to faktu że takie inwestycje są szkodliwe da mieszkających w pobliżu, nie wspominając że znacznie pogarsza się komfort życia i to że energia ta jest , jak podają różne raporty< najdroższą energią. Nie jest też zasadne porównywać proces stawiania farm wiatrowych znp z elektryfikacją czy komunikacją kolejową - te ostatnie jeśli nawet budziły obawy czy strach były dla społeczeństwa, farmy wiatrowe natomiast to interes wąskiej grupy ludzi , interes psujący interes szerszego społeczeństwa - nikt przecież nie kwapi się wypłacać odszkodowań mieszkańcom i właścicielom nieruchomości położonych wokół farm

  • 2015-03-13 20:17:45

    gość: ~Wiatrak

    Ciemnogród @Damian Gruszka, Ciemnogród.Takie teksty to na spotkaniu ,,zielonych''. Wjeżdżasz do Niemiec, wiatraki. Austria, wiatraki, itd,itp. To oni chyba są mniej eko niż my, co? Poziom świadomości też ponizej średniej, co? My niedługo będziemy uczyli Europę - ekologii:-) :-) , gospodarności :-) :-) , ekonomii:-) :-) .A @ Damian będzie głównym doradcą. Jak nie wiesz, nie pisz.

  • 2015-03-13 23:26:54

    gość: ~takie tam dywagacje

    Bycie przeciw energii odnawialnej trochę przypomina zabobony związane ze szczepieniem dzieci. Podobny poziom argumentów. Rzekomo szczepienia wywołują autyzm i inne schorzenia. Paranoja.

    Niestety w jednym i drugim przypadku autorami tych teorii są osoby o bardzo ograniczonym spojrzeniu na świat. Naczytają się bzdur w internecie i na różnych forach. Następnie same to powtarzają. Dramat. To jakieś mentalne średniowiecze.

    Czyżby Ciepłowody pod nowymi rządami zmierzały do skansenu? Może warto poddać pomysł nowej radzie aby rozważyła ustanowienie rezerwatu na terenie gminy :). W USA mają rezerwaty indian lub społeczności amiszów. Może warto się wzorować :). Byłaby szansa, że Ciepłowody weszłyby do awangardy ciemnogrodu :).

  • 2015-04-11 16:34:58

    gość: ~pan fakt

    odnośnie niemiec _Jeśli przeczytacie gdzieś znowu w mediach, że nowo otwierana farma wiatrowa wyprodukuje tyle a tyle tysięcy megawatów elektryczności, która wystarczy do oświetlenia tysięcy mieszkań i domów, to powinniście wiedzieć, że znowu robią Was w balona. W przypadku turbin wiatrowych rzeczywista produkcja energii (to znaczy te megawaty, o których pisze dziennikarz-manipulator) zależy od tego, czy wieje wiatr, z jaką prędkością, czy też w ogóle nie wieje. Mamy na to konkretny dowód. W skali całego roku produkcja 25 tysięcy niemieckich wiatraków w 2014 r. odpowiadała mniej niż 15% ich mocy zainstalowanej [1].
    Natomiast na dany dzień gwarantowana produkcja przemysłowej energetyki wiatrowej wynosi ZERO MEGAWATÓW.

    W ciągu 36 godzin w okresie od 19 do 20 marca 2015 r. 25 tysiące ogromnych turbin wiatrowych o łącznej mocy około 40 GW nie wyprodukowało praktycznie żadnego prądu [2]. Na szczęście Niemcy nie zlikwidowali jeszcze energetyki węglowej i nuklearnej, bo inaczej w kraju po prostu zgasłoby światło.

    Wykres poniżej pokazuje produkcję różnych rodzajów OZE. Kolor ciemnoniebieski oznacza energetykę wiatrową (Wind) [3] w okresie 19-20 marca 2015.

  • 2015-04-11 20:03:48

    gość: ~ALO

    Zazdrość nie zna granic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • 2015-07-13 23:00:48

    gość: ~udo

    ostatnio dodany post

    Brawo w końcu jakiś mądry wpis!!! Tak naprawdę Niemcy kapnęli się że fermy wiatrowe dają energie ale tylko wówczas gdy są na morzu, a wszystkie te piękne turbiny które są w całych niemczech powoli rozbierane trafiają po odnowieniu do pollandii pod co specjalnie zostały stworzone przepisy które dofinansowują budowę elektrowni w u nas niemcy poprostu perfidnie opychają je głupszym od siebie...

REKLAMA