Express-Miejski.pl

Wroniec, czyli "Pan tu nie stał"

UMiG Bardo

UMiG Bardo fot.: UMiG Bardo

Jest grudniowy wieczór. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Okropny Wroniec porywa Adasiowi rodzinę. Chłopiec wraz z sąsiadem ruszają, by ich odnaleźć. Na każdym rogu czyhają na nich Wroniacy, Bubeki, Szpicle i Milipanci. Miasto pogrąża się w szarości: ulicami sunie Maszyna, która zionie Gazem. W oddali unosi się wieża Wrońca...W mieście rządzi Towarzysz Wadza. Wszędzie ciągną się kolejki, które ludzi wciągają na całe życie. Adaś nic nie rozumie z tego, co się dookoła dzieje...

Taki jest zarys fabuły „baśni magicznej" Jacka Dukaja pt. „Wroniec", na podstawie której powstał scenariusz przedstawienia „Pan tu nie stał", zrealizowanego w ramach wspólnego przedsięwzięcia przez wszystkie grupy działające w Centrum Kultury i Promocji w Bardzie. Jego premiera miała miejsce 13 grudnia ubiegłego roku - w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, bo wokół tego wydarzenia głównie osnuta jest fabuła „Wrońca". Przedstawienie, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zostanie powtórzone 22 stycznia br. - w 150 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego.

W grudniu wydarzeniem towarzyszącym spektaklowi była wystawa pt. "Za czym kolejka ta stoi.." przygotowana przez Publiczne Gimnazjum w Przyłęku. Miała ona na celu przybliżenie młodzieży czasów, które poza niepewnością co do losów Polski i jej suwerenności, niosły też udręki życia codziennego, naznaczonego olbrzymimi kolejkami „za wszystkim". A jednak, pomimo takich trudności, jak również czołgów na ulicach wielu miast, uzbrojonych patroli, wprowadzenia godziny policyjnej, tysięcy internowanych i uwięzionych - ogromna rzesza Polaków nie poddawała się i działała w czasie stanu wojennego w tzw. „podziemiu".

W swojej „magicznej baśni" Jacek Dukaj przedstawił stan wojenny widziany oczami dziecka,przelewając na papier dziecięce wspomnienia i odczucia. Książka dotyczy jednak szerszego problemu - wyboru między dążeniem do wolności a zniewoleniem, między konformizmem a bezkompromisowością, a nawet między brawurą i rozsądkiem

Takich wyborów musieli również dokonywać Polacy w czasach Powstania Styczniowego - z tym, że o wiele częściej były one też wyborem między życiem a śmiercią. Historyczna ocena Powstania - podobnie jak i innych polskich zrywów niepodległościowych - ciągle budzi sprzeczne opinie. Jednak ofiara z życia, jaką często składali powstańcy, jak również represje, jakie ich spotkały, przede wszystkim w postaci zsyłek na katorgę, zasługują na utrwalenie w pamięci następnych pokoleń. Tym bardziej, że to powstanie, mimo tragicznego końca, było ważnym krokiem ku wolności Polski, odzyskanej w 1918 roku. Stąd wystawa, tym razem towarzysząca spektaklowi, będzie miała znamienny tytuł „Gloria victis", czyli „Chwała zwyciężonym"

Spektakl jutro (22.01) o godzinie 18:00 w Centrum Kultury w Bardzie.

UMiG Bardo/Beata Szewczyk

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA